O. Emiliano Tardif – wywiad

Wywiad z o. Emiliano Tardifem (wrzesień 1998 – Fryburg)

«DUCH ŚWIĘTY ROZLEWA SWE DARY…»

– Duch Święty rozlewa Swe dary na całym świecie. Dlaczego Bóg daje tak wiele znaków i charyzmatów jednym, podczas gdy inni zastanawiają się nad tym, czy znaki te są w ogóle potrzebne?

– Potrzebujemy ich! Bóg jest miłością, On udziela nam tego, czego potrzebujemy. Daje je dla przebudzenia wiary. Znaki towarzyszą ewangelizacji. Odnowa jest szansą dla Kościoła, gdyż dzisiaj jest wielka potrzeba przebudzenia wiary. Pilna potrzeba.

– Wielu ludzi w obliczu charyzmatów stawia sobie pytania w odniesieniu do sakramentu chorych…

– Trzeba udzielać sakramentu chorych z wiarą. Charyzmat nie odbiera znaczenia sakramentowi chorych. Jednak trzeba z radością i wdzięcznością przyjmować darmowe dary Boże, które daje On swemu Kościołowi. Jezus w Ewangelii uzdrawiał wielu chorych, ujawnił wiele współczucia dla cierpiących. Dziś także chce okazać tę litość wobec cierpiących. Posługiwanie się charyzmatem to służba. Ona sprawia, że wzrasta nasza miłość, uświęca nas, to akt miłości.

– Inni pozostają sceptyczni lub niedowierzający wobec charyzmatów, jeszcze inni odrzucają takie znaki…

– Faryzeusze, członkowie Sanhedrynu nie uwierzyli, nawet na wołanie Jezusa: “choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom” (J 10,38). Apostoł Jan odnotowuje: “Chociaż jednak uczynił On przed nimi tak wielkie znaki, nie uwierzyli w Niego” (J 12,37). Tak samo jest dziś! Musimy uszanować wolność ludzi. Wielu dziś, a w tym wielu kapłanów, ma wielkie trudności z przyjęciem charyzmatów. Chcą wszystko zrozumieć, móc wszystko wyjaśnić, to duch świata, racjonalizm. Nie wszystko jednak jest racjonalne w wierze. To co gasi Ducha to zbyt wielki racjonalizm, zbyt wiele struktur i brak pokory. Trzeba przyjąć, że nie zrozumie się wszystkich działań Ducha i przestać chcieć wszystko kontrolować. To droga nawrócenia.

– Ten wybuch charyzmatów w całym świecie dotyczy także tych, którym Niebo powierza orędzia do przekazania. Jak pomóc współczesnym ludziom w przyjęciu dzisiejszych proroków?

– Wypełniać charyzmaty to głosić Ewangelię. Trzeba głosić Ewangelię. Znaki, cuda to Ewangelia. Jezus żyje dziś i “kto uwierzy będzie zbawiony”! (Mk 16,16).

– Ale spotykamy dziś często rozmaite zastrzeżenia wobec pojawiania się charyzmatów mistycznych, kiedy Matka Boża lub Bóg przekazują orędzia dla całego świata. Co odpowiedzieć tym, którzy stwierdzają: “Wszystko zostało powiedziane. Objawienie jest zamknięte”?

– Charyzmat widzenia Boga lub Maryi to potwierdzenie przesłania Ewangelii. Fatima… to przypomnienie. Najświętsza Panna kazała nam powiedzieć: “Gdyby ludzie wiedzieli co ich czeka, jakże zmieniliby swoje życie”! A iluż dziś głosi jeszcze nadal istnienie nieba, czyśćca i piekła? Aktualne prorockie orędzia są tylko przypomnieniem Ewangelii.

– A co z tymi, którzy mówią: “Nam Pismo Święte wystarcza”?

– Przecież potrzebujemy nauczycieli. Aby się nauczyć kierować samochodem nie wystarczy przeczytać Kodeks. Oto zadanie, jakie wypełniają dawane nam poza innymi pouczeniami Orędzia. Jezus mówi jeszcze dzisiaj.

– Są jeszcze tacy, którzy stwierdzają: “Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”! Czy to nie jest prawdziwa wiara?

– Jezus także powiedział: “Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie” (Łk 10,23). Elżbieta powiedziała do Maryi: “Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1,45). Znaki umacniają wiarę. Wzbudzają świadków wiary i umacniają.

– A ci, którzy mówią: “Szukajcie wiary, ale nie w znakach lub objawieniach”?

– Znaki nie dają wiary. Prowadzą do niej i budzą niewierzącego do wiary. Umacniają wiarę już wierzącego. Znaki mogą bardzo pomóc w wierze.

– Jak przyjmuje ojca Kościół?

– Przez 25 lat doświadczyłem właściwie niewielu trudności. Głosiłem kazania w 72 krajach. Jedynie dwóch czy trzech biskupów mnie nie przyjęło. Jak Jezus, idę gdzie indziej. Otrzymuję wystarczająco wiele próśb! Świadectwa tego czasu znajdują się w moich książkach. Nie trzeba zbytnio przejmować się krytykami.

– Ojciec otrzymał dar uzdrawiania i poznania. Czy nigdy nie ma ojciec wątpliwości?

– Nie ma absolutnych pewników. Pewność mamy wtedy, gdy przychodzi człowiek i daje świadectwo swego uzdrowienia. Działamy w wierze. Zachęcam osoby uzdrowione np. z raka, aby odwiedziły lekarza po jakimś czasie i nie przestawały przyjmować leków bez konsultacji z nim. Jeśli paralityk wstaje na nogi, a głuchy zaczyna słyszeć, nie muszą iść do specjalistów, aby stało się oczywistym ich uzdrowienie. Ale np. przy uzdrowieniu z astmy – trzeba. Zresztą taka wizyty jest także dobra ze względu na lekarza. Pewna mała dziewczynka miała uszkodzony nerw wzroku. Została uzdrowiona. Lekarz nie pojmował tego. A wyjaśnieniem jest to, że Jezus żyje!

– Jak odróżnić charyzmat uzdrawiania od poznania?

– W kwietniu 1975 w czasie celebracji eucharystycznej otrzymałem słowo: “epileptyk”. Zaryzykowałem z wiarą i zapytałem, czy wśród zebranych jest jakaś osoba cierpiąca na padaczkę. W charyzmacie poznania nie ma dźwięków. To jak rozproszenie, jak myśl, która się narzuca bardzo mono, potem się precyzuje… Czasem wiek, czasem liczba uzdrowionych. Charyzmat uzdrawiania ujawnił się w listopadzie 1975, w czasie modlitwy za chorych. To poprzez doświadczenie modlitwy i współczucia dla chorych dochodzi do uzdrowień.

– Dlaczego tak niewielu posiada charyzmat uzdrawiania?

– To z obawy przed tym, że trzeba będzie całkowicie się poświęcić, utraci się szacunek ludzi i zostanie się wyśmianym…

– Czy ojciec się nie boi, że go nazwą “uzdrawiaczem”?

– Nie boję się. Ja nikogo nie uzdrawiam. Uzdrawia Jezus. Ja się modlę, a to Jezus uzdrawia. Nie da się uniknąć tego pomieszania u ludzi, ale to nie jest powód, aby przestać się modlić. Trzeba szukać chwały Bożej, a nie własnego dobrego imienia.

– Czy jest dziś wiele cudów?

– Dziś nie mówi się o “cudach”. W posłudze uzdrawiania nie używa się słowa “cud”. Wiele mogłaby potwierdzić nauka. Na przykład mnie medycyna dawała około jednego roku na wyleczenie z gruźlicy. Pan przyspieszył czas i uczynił to w 3 dni.

– Czy konieczne są do tego wielkie zgromadzenia?

– Wielkie zgromadzenia jak w Lourdes to rodzaj popularnej ewangelizacji. Aby ujawnił się charyzmat to nie jest konieczne. Ale w takich okolicznościach modlitwa jest potężniejsza i jest więcej uzdrowień. Pan posługuje się tym dla umocnienia wiary zgromadzenia. Uzdrowienie to odpowiedź na wiarę tych, którzy się modlą za chorych. Jest ono także wezwaniem do wiary. Na Tajwanie na przykład, pewien poganin przechodził obok nas i zatrzymał się zaciekawiony. Pan go uzdrowił. Człowiek ten odpowiedział na to wezwanie wiarą.

– A ci, którzy nie są uzdrawiani?

– Pan wzywa zawsze do złożenia w Nim naszej wiary. Czyni to poprzez znak, błogosławieństwo lub inne łaski. Każdego trzeba zachęcać do ofiarowania cierpień Bogu i jednoczenia ich z Chrystusowymi na krzyżu i do nie zniechęcania się. Jego cierpienie to tajemnica miłości Boga, który nam się oddaje.

Christian Parmantier

Stella Maris X/98 nr 341, str. 27-28

Ojciec Tardif zmarł w czerwcu 1999 roku – szczegóły w numerze 6/99 „Vox Domini”.

Zobacz też: