Jan Paweł II o św. Ludwiku

Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort – natchnienie Jana Pawła II.

GRIGNION DE MONTFORT OŚWIECAŁ MNIE W WAŻNYCH CHWILACH ŻYCIA

Dzisiejsze spotkanie przypomina mi to, które miało miejsce tutaj w Rzymie, w 1706 roku, pomiędzy moim czcigodnym poprzednikiem Klemensem XI, a bretońskim misjonarzem Grignion de Montfort, przybyłym prosić następcę Piotra o światło i pociechę na drogę apostolską, jaką podjął. Myślę też jeszcze raz, również z wdzięcznością, o pielgrzymce, jaką Opatrzność pozwoliła mi podjąć na grób tego wielkiego świętego w Saint-Laurent-sur-Sevre, 19 września 1996.

Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort stanowi dla mnie postać znaczącego odniesienia, która mnie oświecała w ważnych chwilach mego życia, kiedy byłem ukrytym seminarzystą i kiedy pracowałem w fabryce Solvay w Krakowie. Mój kierownik duchowy poradził mi rozważać „Traktat o Prawdziwym Nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”. Przeczytałem i ponownie czytałem wiele razy z wielką korzyścią duchową tę cenną książeczkę ascetyczną, której niebieska okładka poplamiła się od sody. Umieszczając Matkę Chrystusa w relacji z tajemnicą Trójcy, Montfort pomógł mi zrozumieć, że Dziewica należy do planu zbawienia z woli Ojca jako Matka Słowa Wcielonego, że Ona poczęła przez działanie Ducha Świętego. Każde działanie Maryi w dziele naprawiania wiernych nie jest konkurencyjne do Chrystusa, lecz wywodzi się z Niego i jest na Jego służbie. Działanie, jakie Maryja wypełnia w planie zbawienia, jest zawsze chrystocentryczne. Znaczy to, że czyni ona bezpośrednio odniesienie do rozważania, które się mieści w Chrystusie. Pojąłem wtedy, że nie mogłem wyzbyć się Matki Pana z mojego życia, bez okazywania nieposłuszeństwa woli Boga w Trójcy, który chciał „rozpocząć i wypełnić” wielkie tajemnice historii zbawienia we współpracy odpowiedzialnej i wiernej z pokorną Służebnicą z Nazaretu.

Obecnie składam dzięki Panu za to, że doświadczyłem tego, co wy także mieliście możliwość pogłębić w czasie kolokwium, a mianowicie, że przyjęcie Maryi do życia w Chrystusie i w Duchu wprowadza wierzącego w samo serce tajemnicy trynitarnej.

OJCIEC PRAGNIE MIEĆ SWE DZIECI POPRZEZ MARYJĘ.

Bardzo drodzy bracia i siostry, podczas waszego sympozjum zatrzymaliście się nad duchowością trynitarną w komunii z Maryją: to aspekt charakterystyczny dla nauczania Montforta.

W istocie on nie proponuje teologii bez wpływu na konkretne życie ani też chrześcijaństwa „w zastępstwie”, bez wzięcia na siebie osobiście zobowiązań wynikających z Chrztu.

Przeciwnie, zachęca do duchowości przeżywanej w sposób intensywny, zachęca do daru z siebie Chrystusowi, podjętego w sposób wolny i świadomy, a poprzez Niego, Duchowi Świętemu i Ojcu. W tym świetle pojmujemy, jak odniesienie do Maryi czyni doskonałym odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, gdyż właśnie Maryja jest stworzeniem „najbardziej podobnym do Chrystusa” (Traktat o Prawdziwym Nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”, 121).

Tak, cała duchowość chrystocentryczna i maryjna, której naucza Montfort, wywodzi się z Trójcy i prowadzi do Niej. W tym względzie uderza jego nacisk na działanie trzech Osób Boskich wobec Maryi. Bóg Ojciec „dał swego Jedynego Syna na świat wyłącznie przez Maryję” i „pragnie mieć dzieci poprzez Maryję, aż do skończenia świata”. (nr 16 i 29). Bóg Syn „stał się Człowiekiem dla naszego zbawienia, lecz w Maryi i poprzez Maryję” i „pragnie się formować i można rzec – wcielać każdego dnia poprzez swą drogą Matkę w swych członkach”. (nr 16 i 31).

Bóg Duch Święty „udzielił Maryi, swej umiłowanej Oblubienicy, swych niewysłowionych darów” i „pragnie formować w Niej i przez Nią wybranych” (nr 25 i 34).

KAŻDEGO DNIA POWTARZAĆ „TUTUS TUUS” I ŻYĆ W HARMONII Z MARYJĄ.

Maryja ukazuje się więc jako przestrzeń miłości i działania Osób Trójcy, a Montfort przedstawia ją w racjonalnej perspektywie: „Maryja jest całkowicie zwrócona do Boga, nazwałbym Ją chętnie zwróceniem ku Bogu, które istnieje jedynie w relacji do Boga” (nr 225).

To dlatego Cała Święta prowadzi do Świętości. Powtarzając Jej każdego dnia „cały Twój” i żyjąc w harmonii z Nią można dojść do doświadczenia Ojca w ufności i w miłości bez granic (nr 169 i 215), do uległości Duchowi Świętemu (nr 218-221).

Zdarza się czasem, że w katechezie i również w ćwiczeniach duchowych, uznaje się w sposób domyślny „notę trynitarną i chrystologiczną, która jest wewnętrzna i istotna w nich” (Marialis cultus, 25). Za to w wizji Grigniona de Montfort wiara trynitarna przesyca całkowicie modlitwy skierowane do Maryi:

„Pozdrawiam Cię, Maryjo, najmilsza córko Ojca wiecznego, godna podziwu Matko Syna, najwierniejsza Oblubienico Ducha Świętego, królewska Świątynio Najświętszej Trójcy” (Metody odmawiania różańca świętego, nr 15).

Tak samo w Modlitwie płomiennej skierowanej do Trzech Osób Boskich i zwróconej ku ostatnim czasom Kościoła, Maryja jest kontemplowana jako „Boża Góra” (nr 25), miejsce święte, jakie wznosi ku Bogu i przemienia w Chrystusa.

Oby każdy chrześcijanin mógł przyjąć za swój – hymn ku czci Trójcy, jaki Montfort wkłada w usta Maryi w Magnificat:

„Oddajmy cześć i błogosławmy naszego jedynego i prawdziwego Boga! Niech wszechświat rozbrzmiewa i niech śpiewa w każdym miejscu: Chwała Ojcu wiecznemu, Chwała Słowu godnemu uwielbienia! Ta sama chwała Duchowi Świętemu, który swą miłością łączy ich niewysłowioną więzią”

(Kantyk, 85,6).

Wzywając nad każdym z was stałej pomocy Najświętszej Dziewicy, abyście mogli przeżywać wasze powołanie w jedności z Nią, naszą Matką i naszym wzorem, udzielam wam z całego serca specjalnego apostolskiego błogosławieństwa.

Przekład z francuskiego wydania Osservatore Romano nr 43, 24.10.2000