Lourdes (1858, Francja)

8 grudnia Kościół katolicki wspomina jedną z największych tajemnic: Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny, wyrażającą wiarę w to, że od chwili swego poczęcia Niewiasta przeznaczona na Matkę Syna Bożego wolna była od grzechu pierworodnego. Święto Niepokalanego Poczęcia obchodzono na Wschodzie już w VII wieku, a na Zachodzie – od XIII wieku. Opierano je na twierdzeniu, iż “Bóg – przewidując to, czego od Niej zażąda dnia pewnego – napełnił Ją łaską”. Teolog franciszkański, Duns Szkot, pod koniec XIII wieku, dowodził, iż Maryja była wolna od grzechu pierworodnego na mocy przewidywanych zasług Jezusa Chrystusa, Odkupiciela wszystkich ludzi. Te zasługi jakby “uodporniły” Maryję na ten grzech. Niepokalane Poczęcie to wspaniały tryumf łaski Chrystusowego Odkupienia. Prawda ta została ogłoszona jako dogmat przez Piusa IX w roku 1854. W 4 lata później wiejska francuska dziewczynka, Bernadeta Soubirous, ujrzała niespodziewanie Piękną Panią, która na pytanie o to, kim jest odpowiedziała:

Objawienia Matki Bożej w Lourdes (1858): «JESTEM NIEPOKALANYM POCZĘCIEM…»

Historia objawień w Lourdes
W roku 1858, kiedy ukazała się jej w Lourdes Matka Boża Bernadeta miała 14 lat. Była najstarszą córką rodziny Soubirous. Brakowało jej wszystkiego: pieniędzy, zdrowia, wykształcenia. Nie umiała ani czytać, ani pisać, często chorowała, nie chodziła do szkoły, nie przystąpiła do Pierwszej Komunii św. Rodzice mogli jej dać jedynie wiarę, prostą i żywą. Ją właśnie, Swoją “najbiedniejszą córkę” wybrała Maryja dla przekazania ludziom orędzia.

11 lutego 1858: wspólna modlitwa
Wraz z siostrą i przyjaciółką Bernadeta wyszła z domu zebrać drewno na opał nad rzeką, w okolicach groty, poniżej skały Massabielle. Musiała przejść przez rzekę, aby dogonić towarzyszki. Tak opisała to, co się wtedy zdarzyło: «Kiedy zdjęłam pierwszy but usłyszałam hałas, jakby podmuch wiatru, wtedy odwróciłam głowę w kierunku łąki. Widziałam, że drzewa się nie poruszały, więc powróciłam do ściągania butów. Znowu usłyszałam ten sam hałas. Kiedy podniosłam głowę w stronę groty, ujrzałam Panią ubraną na biało. Miała białą suknię, biały welon, w pasie błękitną szarfę i różę na każdym bucie – żółtą, w takim samym kolorze jak łańcuszek jej różańca. Trochę się wystraszyłam. Sądziłam, że to złudzenie. Przecierałam oczy. Jeszcze raz popatrzyłam i widziałam cały czas tę samą Panią. Wsunęłam rękę do kieszeni i znalazłam w niej mój różaniec. Zrobiłam znak krzyża. Lęk, jaki odczuwałam zniknął. Uklękłam. Odmówiłam różaniec w obecności tej pięknej Pani. Zjawa przesuwała różańcowe paciorki, ale nie poruszała wargami. Kiedy skończyłam różaniec – nagle zniknęła.»

14 lutego 1858: próba święconej wody
W niedzielę 14 lutego Bernadeta powróciła do groty z przyjaciółkami. Chciała sprawdzić, czy wizja nie była złudzeniem. Przy grocie uklękła i rozpoczęła różaniec. Po odmówieniu jednej dziesiątki ujrzała tę samą Panią. Kropiła Ją wodą święconą, chcąc Ją przepędzić, o ile nie pochodzi od Boga. «Im bardziej kropiłam Ją wodą święconą, tym bardziej się uśmiechała…» – napisała Bernadeta.

18 lutego 1858: Pani mówi po raz pierwszy
Maryja przemówiła dopiero za trzecim razem, 18 lutego. Z Bernadetą przyszli dorośli. Za ich radą zaopatrzyła się w papier i atrament… «Kiedy po przybyciu tam zaczęłam odmawiać różaniec – napisała Bernadeta – ujrzałam piękną Panią po pierwszej dziesiątce Różańca. Powiedziałam jej, że jeśli byłaby tak dobra i chciała mi coś powiedzieć, to proszę, aby to zapisała. Wtedy Ona uśmiechnęła się i powiedziała mi, że tego, co ma mi do powiedzenia nie trzeba zapisywać.» Następnie Matka Najświętsza zapytała ją, czy zechciałaby przychodzić w to miejsce przez 15 dni. Dziewczynka zgodziła się. Usłyszała w odpowiedzi, że Maryja nie obiecuje jej szczęścia na tym świecie, ale w przyszłym. Objawienia trwają nadal… «Powróciłam tam przez następne piętnaście dni. Ujrzałam wizję we wszystkie dni z wyjątkiem jednego poniedziałku i jednego piątku (od 22 i 26 lutego). Otrzymałam też 3 tajemnice, których nie wolno mi było nikomu powtórzyć.» – napisała później o tych niezwykłych spotkaniach.

Bernadeta Soubirous

24 lutego 1858: «Proście o nawrócenie grzeszników!»
Po 4 objawieniach milczących, wypełnionych kontemplacją i modlitwą – Maryja dała Bernadecie nakaz, który powtarzała przez kilka następnych dni: «Proście Boga o nawrócenie grzeszników.» Potem zapytała, czy «byłoby jej trudno uklęknąć i pocałować ziemię w akcie pokuty za grzeszników.» Po raz pierwszy wypowiedziała słowo: «pokuta».

25 lutego 1858: «Pokuty! Pokuty! Pokuty!»
W tym dniu Maryja powtórzyła: «Pokuty! Pokuty! Pokuty!». Potem poleciła Bernadecie zjeść roślinę, która tam rosła, iść do źródła, napić się i obmyć się w nim. «Nie widząc źródła – opowiada Bernadeta – skierowałam się ku rzece. Pani jednak powiedziała mi, że to nie tam, i dała mi znak palcem, abym podeszła pod skałę. Zrobiłam tak. Znalazłam tam zaledwie odrobinę wody, jakby błoto, i z ledwością mogłam jej nabrać. Zaczęłam drążyć ziemię. Po chwili mogłam nabrać wody, ale trzy razy ją wyrzuciłam. Dopiero za czwartym razem mogłam się napić, tak bardzo woda była brudna.» W ten sposób zostało odkryte źródło, które nigdy nie wyschło i stało się narzędziem licznych uzdrowień.

2 marca 1858: «Przyjdźcie w procesji!»
Bernadeta otrzymała podwójną misję: powiedzieć kapłanom, żeby przyszli w procesji oraz wybudowali kaplicę. Nie wiedziała, kim była ukazująca się jej Pani. Proboszcz polecił, by o to pytała. Kiedy dziewczynka stawiała pytanie, Pani, zamiast odpowiedzieć, uśmiechała się w milczeniu.

25 marca 1858: «Jestem Niepokalanym Poczęciem»
W święto Zwiastowania, Bernadeta wymusiła odpowiedź: «Zapytałam trzykrotnie, kim jest. Ona cały czas się uśmiechała. Wreszcie spróbowałam czwarty raz. Dopiero wtedy powiedziała mi, składając ręce na wysokości klatki piersiowej, że jest Niepokalanym Poczęciem.»

Ostatnie spotkania z Piękną Panią

Jeszcze dwa razy Bernadeta ujrzała w grocie massabielskiej milczącą, uśmiechającą się i modlącą Matkę Najświętszą. 7 kwietnia objawienie trwało blisko godzinę, obecnych było kilkaset osób. Płomień świecy dotykał przez wiele minut palców Bernadety, nie pozostawiając na nich żadnego śladu, o czym zaświadczyli obecni. 16 lipca Bernadeta ujrzała po raz ostatni Maryję bardziej piękną i promienną niż wcześniej. Ostatni raz tu na ziemi… Objawienia zostały zatwierdzone 18 stycznia 1862 przez biskupa diecezji Tarbes, J. E. Laurence’a, jako autentyczne i nie budzące wątpliwości.

Św. Bernadeta w klasztorze

LOSY BERNADETY
Bernadeta Soubirous chętnie opowiadała o objawieniach, ale kiedy ktoś nie chciał jej wierzyć, dodawała: «Nie otrzymałam polecenia sprawić, abyście uwierzyli, ale aby wam to przekazać.» O sobie mówiła: «Maryja wybrała mnie, bo jestem ‘najbiedniejsza’.» Jej rodzina żyła istotnie w nędzy z powodu licznych nieszczęść, chorób, utraty majątku. A jednak ofiarującym jej pomoc mała wizjonerka odmawiała stanowczo, mówiąc: «Wolę pozostać biedną». Była za to bogata bogactwem nadprzyrodzonym. Świadkowie twierdzili, że sam sposób robienia przez Bernadetę znaku krzyża «tak samo jak Pani», nawracał grzeszników. Często chorowała. «Być może Maryja pragnie, abym cierpiała? Może potrzeba cierpienia?» – oto jej odpowiedź w obliczu licznych dotykających ją chorób. Była cicha i pokorna.
Często uczestniczyła w uroczystościach przy grocie, wmieszana w tłum, aby nie zwracać na siebie uwagi. Kiedy stanął przed nią problem wyboru drogi życiowej oświadczyła: «Maryja powiedziała, że mam zostać zakonnicą, ale nie powiedziała, w jakim zgromadzeniu.» Broniła się przed naciskami, chcąc ponad wszystko spełnić wolę Bożą. Tymczasem Biskup bardzo pragnął wysłać ją do klasztoru w odległym Nevers, aby nie skupiała na sobie ciekawości pielgrzymów. Bernadeta długo rozmyślała nad tą propozycją. Wiedziała, że z Nevers nigdy już nie powróci. Wreszcie ze łzami żegnała się z grotą: «Grota – to było moje niebo. Już jej więcej nie zobaczę». Po przybyciu do Nevers powiedziała: «Przybyłam tu się ukryć.»
Służyła Bogu i bliźnim jako wspaniała pielęgniarka. Jednak w 1875 roku zaczęła bardzo poważnie chorować. Zmarła 16 kwietnia 1879. Jej ostatnie słowa skierowane były ku Bogu i ku Pięknej Pani, którą na zawsze zapamiętała ze spotkań w Massabielle: «Mój Boże! Mój Boże! Święta Matko, Matko Boga, módl się za mnie, biedną grzesznicę!» Patrzyła na krzyż i na figurę Matki Bożej z Lourdes: «Widziałam Ją… Jakże była piękna!… Śpieszno mi, by Ją znowu zobaczyć.» Uczyniła jeszcze raz swój piękny znak krzyża i oddała Bogu ducha. Miała 35 lat. Nietknięta przez czas spoczywa w kościele w Nevers, oczekując na zmartwychwstanie. Wszystkie pamiątki po niej są tam starannie przechowywane.

Jaką wartość ma DZIŚ dla nas objawienie w Lourdes?
Kilkanaście objawień Najświętszej Maryi Panny w Lourdes, w roku 1858, pomimo swej pozornej prostoty przypomniało nam wiele ważnych, uniwersalnych, a więc aktualnych do dziś, prawd:

Maryja jest najświętsza i niepokalanie poczęta

«Jestem Niepokalnym Poczęciem» – odpowiedziała Maryja na pytanie o to, kim jest. Dogmat ten ogłoszony został 4 lata wcześniej. Bernadeta nic o nim nie wiedziała.
Niebieska Matka jest dla nas wzorem, kocha nas i o nas się troszczy
Milczące objawienia Matki Bożej przypominają nam: żyjemy pod spojrzeniem Maryi, najlepszej z matek. Możemy Ją kontemplować. Ona stale nam towarzyszy, ukazuje Siebie jako wzór do naśladowania. Przesuwała paciorki Różańca. Dla Bernadety było to przykładem i zachętą do modlitwy. Świadkowie twierdzili, że nawet sam sposób robienia przez Bernadetę znaku krzyża – «tak samo jak Pani» – nawracał grzeszników.

Św. Bernadeta przy łóżku chorej

Maryja patrzy na nas, Swe dzieci
Patrzy spojrzeniem pełnym miłosierdzia, spojrzeniem Niebieskiej Mamy, towarzyszy każdemu Swojemu dziecku, we wszystkich częściach świata. Choć czujemy się słabi i chwiejni, stajemy się ofiarami otaczającego zła, nie wpadniemy w grzech, żyjąc pod niepokalanym spojrzeniem Niebieskiej Mamy i wpatrując się w Nią. Ona leczy zranienia, wylewa balsam na rany, karmi, wychowuje i prowadzi do świętości, tak jak doprowadziła do niej w krótkim czasie Bernadetę.
Uśmiech Matki przypomina Jej dobroć Maryja kocha nawet najbiedniejszych, którzy mogą być Jej wielką radością i pociechą.
Maryja nie wymaga od nas rzeczy skomplikowanych Wymagania Matki są proste: «Nie trzeba ich zapisywać» – wyjaśniła Bernadecie. Wypowiedziała je w słowach: modlitwa, pokuta, procesja, wybudowanie kaplicy i obmywanie się w źródle. Wymagania Maryi mogą realizować zarówno dzieci, jak i dorośli, wykształceni i ludzie prości, bogaci i najbiedniejsi.

Jesteśmy odpowiedzialni za zbawienie innych
Maryja prosi o modlitwę i pokutę za grzeszników, by się pojednali z Bogiem i osiągnęli niebo. Prosiła o przychodzenie do Niej w procesji, co wymagało od niejednego dużego wysiłku. Bóg nie zniewala człowieka: prosi go o współpracę W Lourdes Maryja nie nakazała Bernadecie, że musi przychodzić do groty, lecz zapytała ją, «czy byłaby tak dobra, by to uczynić.» Nie żądała odmawiania Różańca. Sama, dyskretnie, modląc się, zachęcała Swym przykładem.

Po śmierci istnieje życie wieczne
Maryja obiecała Bernadecie szczęście wieczne i wskazała je jej jako cel. Sama Maryja Wniebowzięta i ukazująca się w Swym uwielbionym, niepokalanym Ciele jest przykładem tej wiecznej szczęśliwości. Pomoc Maryi, dobrej Matki, jest bardzo skuteczna Maryja pomaga nam wyzwolić się z różnych form zniewolenia. Leczy ciało i duszę. Symbolem tego działania Maryi jest źródło, poprzez które dokonały się liczne uzdrowienia i nawrócenia. Maryja – choć bez grzechu – nie gardzi nami, grzesznymi, lecz przychodzi, udziela pomocy.

Matka Niebieska chce nas wyzwolić z jarzma wszelkiego zniewolenia

Maryja – zachęcając nas do obmywania się w źródle – chce nas wyzwolić z niewoli grzechu i nieuporządkowanych namiętności, szczególnie z nieczystości; z niewoli egoizmu i nienawiści, byśmy żyli w miłości; z niewoli systemów politycznych, zbudowanych na odrzucaniu Boga, na głoszonym i szerzonym ateizmie. Maryja chce nas wyzwolić z niewoli złych czasów, w których żyjemy, aby nas przygotować do wejścia w nowe, nadchodzące czasy. Musimy tylko dać się prowadzić Maryi, słuchać Jej rad, a zostaniemy uwolnieni i uświęceni.

Do czego wzywa nas dzisiaj Maryja w Lourdes?
Które z wezwań Matki Najświęszej, ukazującej się w roku 1858 w Lourdes zachowało całą swą aktualność, wzywając nas dziś do ich realizacji? Z pewnością można odpowiedzieć, że wszystkie. Każde autentyczne Boże objawienie ma bowiem w sobie zawsze treści uniwersalne i pozostaje aktualne niezależnie od okresu historycznego, systemu politycznego i innych uwarunkowań.

Mamy być blisko Jezusa, Syna Maryi, obecnego w Eucharystii

Dlatego Matka Najświętsza prosiła o zbudowanie kaplicy i o przychodzenie w procesji do miejsca, w którym człowiek może odnaleźć Boga w sakramentach.

Pamiętać o stałej obecności i miłości Maryi do nas

Maryja podczas objawień w Lourdes często milczała i uśmiechała się do Bernadety. Zachowanie takie ukazuje Jej dobroć. Musimy nauczyć się widzieć Maryję nawet w duchowych ciemnościach, kiedy wydaje się nam, że jesteśmy całkowicie opuszczeni przez wszystkich. Mamy czynić wszystko z Nią, oddać Jej siebie. Wtedy Maryja będzie się nami posługiwać dla realizacji swoich planów. Maryja objawiała się w Lourdes, milcząc i uśmiechając się, by zachęcić do zaufania, nadziei, szukania u Niej schronienia przez poświęcenie się Jej Niepokalanemu Sercu.

Procesja w Lourdes

Modlić się o nawrócenie grzeszników
«Proście Boga o nawrócenie grzeszników» – powiedziała Maryja Bernadecie. W czasie gdy dziewczynka się modliła, Maryja, milcząc, przesuwała paciorki Różańca. Często zapominamy, że modlitwa posiada potężną moc wypraszania łaski nawrócenia dla grzeszników. Dlatego Maryja zaprasza nas w Lourdes do częstej modlitwy o ich nawrócenie. Ukazała nam – za pośrednictwem Bernadety, Swej, jak powiedziała: „najbiedniejszej córki” – że najskuteczniejszą modlitwą, którą najbardziej lubi, jest Różaniec Święty.

Pokutować i ponosić ofiary w intencji nawrócenia grzeszników

Maryja zapytała Bernadetę, czy «byłoby jej trudno uklęknąć i pocałować ziemię w akcie pokuty za grzeszników.» Wołała: «Pokuty! Pokuty! Pokuty!» Bóg cierpi z powodu każdego człowieka oddalającego się od Niego. Cierpi także Maryja, która pragnie zbawienia każdego człowieka, Swego dziecka, bo wszystkich odkupił okrutną śmiercią Jej Syn. Wzywa więc do różnych form pokuty i umartwienia oraz do ofiarowania ich Bogu w intencji grzeszników.

Ciągle oczyszczać się w sakramencie pokuty
Obmycie się w źródle – o które prosiła Maryja Bernadetę – ma znaczenie symboliczne. Nie każdy może przecież pojechać do Lourdes. A jednak słowa Matki Najświętszej wypowiedziane w Lourdes przeznaczone są dla wszystkich Jej dzieci. Maryja mówi nam więc w tych słowach także o innym źródle. Sprecyzowała to zwracając się w rocznicę objawień w Lourdes do ks. Gobbiego (11.02.77): «Obmyjcie się w źródle Wody Żywej – tryskającej z przebitego Serca Mojego Syna Jezusa.» Źródłem wody żywej są w Kościele sakramenty, a zwłaszcza sakrament pojednania. Maryja mówi: «Obmywajcie się często w tym zdroju! Potrzeba wam tego dla oczyszczenia się z grzechu i dla uzdrowienia z ran, które zło pozostawiło w waszym życiu.» Dla Maryi najważniejsze jest nasze zdrowie duchowe. Dlatego wzywa nas przede wszystkim do źródła, którym jest sakrament pojednania. Jezus ustanowił ten sakrament jako drogocenny owoc Odkupienia, aby przyjść nam z pomocą w najwyższej słabości. Tylko przez to źródło, jakim jest sakrament pojednania, Boże Miłosierdzie może rozlać się na całą ludzkość…

Troszczyć się o oczyszczenie i poprawę świata

Maryja pragnie naszego oczyszczenia po to, abyśmy z kolei oczyszczali i uświęcali świat, zalewany błotem zła. Ileż dzieci Maryi doznaje codziennie skażenia błotem rozlewającym się coraz bardziej po świecie i prowadzącym niezmierną liczbę dusz ku śmierci! Matka Najświętsza jest Niepokalana, jest samą Czystością. W Niej musimy się chronić przed zalewem błota zła. Przed tym błotem zła i błędu możemy się też ocalić słuchając Papieża, który – całkowicie oddany Maryi – jest dla nas przykładem życia, jakiego pragnie Niepokalana Matka.

Zachowane od rozpadu ciało św. Bernadety w Nevers

Żyć w doskonałej czystości
Maryja wzywa nas, abyśmy się obmyli, bo chce doskonałej czystości naszego umysłu, serca i ciała, jak wyjaśniła nam przez ks. Gobbiego w orędziu z 11 lutego 1977 roku. Być czystym w umyśle oznacza, że w myślach mamy szukać i wypełniać jedynie wolę Pana. Umysł nasz ma być w pełni otwarty na przyjęcie Bożego Światła i nie zaciemniony błędem. Mieć czyste serce to znaczy być prawdziwie zdolnym do miłości nadprzyrodzonej i Bożej. Nieuporządkowane przywiązania do siebie i stworzeń rzucają cień na wewnętrzną czystość naszej miłości. Maryja pragnie czystości naszego ciała, bo pewnego dnia zmartwychwstanie ono – duchowe i oczyszczone – by cieszyć się światłem i życiem Bożym. Przeznaczeniem ciała nie jest grób i zniszczenie, lecz Raj, dokąd po zmartwychwstaniu nasze ciało wstąpi, aby żyć wiecznie.

Żyć we wspólnocie, w jedności i wspólnie się modlić

Maryja prosiła w Lourdes o przychodzenie do groty objawień w procesji i o zbudowanie kaplicy. Zwróciła się z tym wezwaniem do kapłanów, by towarzyszyli ludowi. Matka Boża pragnie więc wspólnoty i modlitwy wspólnotowej. Tam, gdzie jest kapłan, kaplica, Bóg może też udzielać łask poprzez sakramenty. Maryja zachęca nas w ten sposób do korzystania z nich dla dobra naszych dusz. Pielgrzymowanie do Lourdes osób chorych wymaga też wspólnoty i ogromnej solidarności ludzi zdrowych.

Troszczyć się o rozwój łaski poprzez życie sakramentalne

Niepokalane Poczęcie Maryi to dla nas wezwanie do życia łaską, której Ona była pełna. Matka Boża objawiła się w Lourdes jako Niepokalane Poczęcie, to znaczy jako jedyne stworzenie, które nigdy nie znało cienia grzechu – nawet pierworodnego. Zwróciła się do nas w Lourdes z zaproszeniem do kroczenia drogą dobra i łaski, czystości i pokory, miłości i coraz większej świętości. Prosi o posługiwanie się środkami niezbędnymi do kroczenia tą drogą: o modlitwę, pokutę, oczyszczanie się w sakramencie pojednania.

Szukać pomocy u Matki w chorobach duszy
W życiu stale zagraża nam niebezpieczeństwo choroby, poddawania się zniechęceniu, brak ufności, co prowadzi do duchowej niemocy. Maryja chciała się ukazać w Lourdes jako lekarstwo na nasze choroby, pomoc w naszych potrzebach, wsparcie w ludzkiej słabości. U naszej Matki mamy szukać uzdrowienia nie tylko fizycznego, ale przede wszystkim – duchowego.

Być radością dla Matki Niebieskiej
Kto kocha Niepokalaną Matkę, ten nie tylko szuka Jej pomocy, lecz pragnie być Jej radością. Dzisiaj Serce Maryi jest głęboko ranione przez grzechy, zniewagi i niewierności, przez pychę i oschłość, uporczywe odrzucanie Jej macierzyńskich interwencji. Maryja znajduje pocieszenie ze strony najmniejszych dzieci. Przykładem jest Bernadeta. Biografowie piszą, że brakowało jej wszystkiego: pieniędzy, zdrowia i wykształcenia, czyli wszystkiego, co liczy się w oczach ludzi. A jednak Maryja znalazła w niej coś, o co mogła poprosić Swoją „najbiedniejszą córkę”. Była to modlitwa, pokuta, oddanie siebie, korzystanie z sakramentów, życie zakonne… Bernadeta spełniła wszystkie te pragnienia. Wchodząc na drogę wskazaną jej przez Matkę Najświętszą sama w krótkim czasie osiągnęła świętość.
Odpowiedzieć na wezwanie Maryi z Lourdes i sprawić Jej radość może zatem każdy człowiek, bo każdy może posiadać bogactwo miłości, pokory i uległości wobec Boga i Maryi, choćby po ludzku był najbiedniejszy. Słuchanie zaś Jej rad i podążanie za Jej przykładem jest najprostszą drogą do świętości, której Niepokalana Matka pragnie dla każdego ze Swoich dzieci.

NASZE PUBLIKACJE O LOURDES (historia, treść i znaczenie przesłania)

Strona sanktuarium w Nevers