Odnowa religijna w USA

POWRÓT DO PRAKTYK RELIGIJNYCH W USA PO 11 WRZEŚNIA…

Pełniejsze kościoły i publiczna modlitwa. Czy zbliża się odnowa duchowa…?

Po atakach terrorystycznych w Stanach Zjednoczonych, wiele osób znalazło pocieszenie w modlitwie i wyraziło pragnienie powrotu do tradycyjnych wartości. W mediach można znaleźć informacje o wzrastającej liczbie wiernych w kościołach oraz o wzmacnianiu się więzi rodzinnych.

Nawet niektórzy ateiści sprawiają wrażenie, że odnaleźli Boga. Na przykład jedno z doniesień w National Catholic Register z 30 września, mówiło, że przed drzwiami kościoła w Nowym Jorku 13 września niewierzący człowiek zapraszał ludzi do wejścia.

10 października The Wall Street Journal odnotował, że wskaźnik oglądalności programów religijnych wzrósł w USA gwałtownie w następstwie ataków. Dla programu Life Today Jamesa Robinsona w sieci Trinity Broadcasting wskaźnik podwoił się w czasie dwóch tygodni po zamachu w porównaniu z dwoma tygodniami przed atakiem. Oglądalność wiadomości „proroka eksperta” Hal Lindseya podskoczyła o 60% w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym.

5 października The Wall Street Journal odnotował, że np. liczba wiernych w 36 tys. świątyń metodystów w USA wzrosła ponad dwukrotnie od czasu ataku na WTC.

Według CNN badania Instytutu Gallupa przeprowadzone w dniach 21-22 września wykazały, że 47% badanych przyznało się do pójścia do kościoła lub synagogi w czasie ostatnich 7 dni (o 6% więcej niż podczas badań przeprowadzonych na wiosnę).

Przypływ gorliwości religijnej nie ogranicza się tylko do Stanów Zjednoczonych. W Wielkiej Brytanii, dziennik The Guardian 11 października odnotował, że miesiąc po tragedii, w katedrze św. Pawła wciąż potrzebne są dodatkowe książeczki do nabożeństwa, zaś w amerykańskim kościele w Londynie podwoiła się liczba uczestników nabożeństw.

W Wielkiej Brytanii popyt na egzemplarze zarówno Koranu jak i Biblii przewyższył podaż. Oxford University Press dodrukowuje „Wprowadzenie do Koranu” po tym jak nakład został wysprzedany czterokrotnie szybciej niż zwykle.

The Times z 13 października także potwierdził wzrost obecności wiernych w kościołach. Ponad 800 osób uczestniczyło w wieczornym nabożeństwie w anglikańskiej katedrze Exeter tydzień wcześniej, w porównaniu ze zwykłą liczbą około 150 osób. W Katedrze Winchester zanotowano wzrost liczby wiernych o 60%.

Odnowiony zapał religijny „rozpalił” konflikty w Stanach Zjednoczonych dotyczące podziału pomiędzy kościołem i państwem. Podczas pierwszych tygodni długo trwała bitwa o modlitwę w szkołach i miejscach publicznych. Zdecydowanie przeważały osoby, które pragnęły modlitwy w miejscach publicznych. W miarę upływu czasu zaczęło się podnosić coraz więcej głosów protestu ze strony apelujących o zakaz wyrażania uczuć religijnych podczas wydarzeń i uroczystości odbywających się w miejscach publicznych.

23 października The New York Times doniósł, że podczas meczu w państwowej szkole gracze ustawili się w kręgu, aby się pomodlić, postępując wbrew orzeczeniu Sądu Najwyższego, które zakazuje modlitwy przez system nagłaśniający podczas imprez szkolnych.

Wg The Times’a w Południowej Karolinie przygotowywany jest projekt ustawy, aby minutę ciszy, która rozpoczyna codziennie zajęcia szkolne zastąpić modlitwą, mimo tego, że tego typu praktyka została w 1985 r. uznana przez Sąd Najwyższy USA za niezgodną z Konstytucją.

Gubernator Teksasu powiedział niedawno, że nie widzi problemu w zignorowaniu postanowienia Sądu Najwyższego „w tym niezwykle krytycznym dla historii naszego kraju momencie”. Dodał, że „kiedy stajemy w obliczu kryzysu, czy to w życiu osobistym, czy w sytuacji, którą mamy obecnie w naszym kraju, zwracanie się do istoty wyższej jest czymś zupełnie normalnym i prawidłowym”. Dziennikarzom powiedział też, iż jest gotów włączyć postulat modlitwy w szkołach do kampanii wybroczej, kiedy w przyszłym roku stanie do wyborów na gubernatora na kolejną kadencję.

The Christian Science Monitor z 25 października zauważył, że pomimo tego, że kwestia modlitwy nigdy nie doczekała się jasnego określenia, w całym kraju, wiele instytucji – nawet Kongres Stanów Zjednoczonych – rozpoczynają spotkania modlitwą.

W wielu miastach lokalne władze zacierają stopniowo granicę pomiędzy kościołem i państwem. Na przykład Ringgold (Georgia) jest jednym z wielu miast, które wprowadziło elementy wiary do miejskiego Ratusza po 11 września. Trzy budynki ozdobiono tu oprawionymi w ramki kopiami modlitw oraz dziesięciu przykazań. Obok wiszą także puste ramy „dla tych, którzy nie wierzą w nic”.

Jedną z konsekwencji wrześniowego zamachu może być zwrócenie się w stronę odrodzenia zachodniej kultury. Taką nadzieję wyraził Tomás Halík, profesor Uniwersytetu Karola w Pradze.

W internetowym wydaniu National Review z 5 października, Halík argumentował, że ataki zniszczyły nadzieję, iż ideały otwartego, demokratycznego społeczeństwa są tak atrakcyjne, że cały świat prędzej czy później zaakceptuje i przyjmie je, tak jak przyjął zachodnią technologię. Apelował jednak o reakcję opartą „nie na duchu i chęci zemsty, rewanżu, która uchroniłaby nas od stoczenia się w dół po spirali strachu i przemocy.”

Halik propaguje raczej „nową moralną ekologię” która niesie ze sobą wartości. Środowisko pełne wartości miałoby – jego zdaniem – odrzucić świat pełen fantazji stworzony przez przemysł rozrywkowy, który gloryfikując przemoc, „czyni z niej najpopularniejszy psychologiczny narkotyk, tłumiący głębokie niepokoje cywilizacyjne.”

Kolejną wartością, którą należy promować jest życie. Brak poszanowania życia, szczególnie w jego najbardziej kruchej formie oraz chęć nadużyć w dziedzinie „wynalazków” medycznych w celach manipulacji, a także wykorzystywania samej istoty życia dla celów komercyjnych, „czynią nas mniej zdolnymi do walki z przemocą i śmiercią”, zakończył Halík.

PAPIEŻ PROSIŁ ŚWIAT O MODLITWĘ

Jan Paweł II także wzywał do odnowy wiary. Podczas audiencji w dzień po zamachu, Ojciec Święty zauważył, że te wydarzenia stanowią „czarny dzień w historii ludzkości, straszliwą zniewagę dla godności ludzkiej.” Ale, kontynuował, „w tych czasach, kiedy słowa wydają się zawodzić, przychodzi nam z pomocą wiara. Słowo Chrystusa jest jedynym, które może dać nam odpowiedź na pytania, które nas niepokoją. Nawet jeśli wydaje się, że siły ciemności przeważają, Ci, którzy wierzą w Boga, wiedzą, że zło i śmierć nie mają ostatniego słowa. Chrześcijańska nadzieja oparta jest na prawdzie, a w tym czasie nasza pełna modlitwy wiara daje nam siłę.”

Wydaje się, że po 11 września Zachód posłuchał słów Jana Pawła II. Czy na długo?

Przekład z ang. serwisu internetowego: Magdalena Bromboszcz