DLACZEGO DO KANONIZACJI KONIECZNE SĄ CUDA?
Wymóg cudów w przypadku kanonizacji jest rozstrzygający, ponieważ są one Bożym potwierdzeniem świętości badanej osoby – mówi radca watykańskiej Kongregacji. Prałat Michele Di Ruberto, podsekretarz Kongregacji do spraw świętości spędził 35 lat w tej dykasterii i przez ostatnie dwie dekady uczestniczył w konsultacjach medycznych, których wyniki są rozstrzygające w kwestii weryfikacji cudów. Był sprawozdawcą między innymi w przypadku Joanny Beretty Molli, którą razem z pięcioma innymi osobami Jan Paweł II ogłosił świętą 16 maja 2004 r. Pisaliśmy o jej postaci w numerze 2/1994 Vox Domini (str. 5-8).
„Udowodnić autentyczność cudownego wydarzenia to przejść przez proces skrupulatnych naukowych i teologicznych badań” – powiedział prałat Di Ruberto w wywiadzie dla włoskiego magazynu 30 Giorni.
“Dla beatyfikacji Sługi Bożego, który nie jest męczennikiem, Kościół wymaga cudu; dla kanonizacji, wliczając w to przypadki męczeństwa, wymaga następnego cudu. Tylko cuda przypisywane wstawiennictwu sługi Bożego lub błogosławionego po jego śmierci mogą być przedmiotem weryfikacji.”
Cud jest “wydarzeniem, które dzieje się poza siłami natury, jest dokonywany przez Boga i jest daleki od tego, co uznawane jest za normalne, w całej stworzonej naturze, a co dokonuje się dzięki wstawiennictwu sługi Bożego lub błogosławionego” – powiedział prałat Di Ruberto.
Badanie cudu jest prowadzone oddzielnie od badania cnót lub męczeństwa. Proces rozpoznawania cudu posiada dwa etapy. Pierwszy odbywa się w diecezji, w której cudowne wydarzenie miało miejsce. Tu zbierane są oświadczenia naocznych świadków, dokumenty i inne materiały. Następnie Kongregacja Watykańska analizuje wszystkie zebrane materiały. Oznajmienie o czyjejś świętości to nie to samo, co nadanie honorowego tytułu. Nawet “kiedy ktoś jest w niebie, może być tak, że nie jest on godny publicznego oddawania mu czci” – tłumaczy prałat Di Ruberto.
Ponadto nie jest wolny od błędów cały proces ustalania “heroiczności cnót z powodu trudności zbierania świadectw i dokumentacji jako dowodów”. Nie jest wolna od ludzkich błędów ocena teologiczna kończąca się „moralną pewnością i sformułowaniem orzeczenia”. Nawet jeśli ma solidne podstawy i jest przeprowadzony w sposób poważny i precyzyjny.
“My możemy popełnić błędy, oszukiwać samych siebie – powiedział podsekretarz – Cuda zaś są dokonywane przez Boga. Bóg nie oszukuje.”
Tak jak cuda są pewnym znakiem prawdziwości objawienia, przeznaczonym do oddania chwały Bogu, do obudzenia i umocnienia naszej wiary, tak są one również potwierdzeniem świętości danej osoby.”
W konsekwencji uznanie cudu “czyni możliwym danie pozwolenia na oddawanie czci osobie, której świętość życia podlegała ocenie przez Kościół – dodał. W związku z tym, kapitalną wartość ma utrzymanie wymogu cudów w przypadkach kanonizacji.”
Ciało kolegialne złożone z pięciu specjalistów z dziedziny medycyny i dwóch innych ekspertów tworzy Komisję Medyczną, odpowiadającą za naukową analizę przypuszczalnego cudu. Ich orzeczenie ma „ściśle naukowy” charakter, zatem to, że są „ateistami lub przedstawicielami innych religii nie jest istotne” – podkreśla prałat Di Ruberto.
Ich badanie i końcowa dyskusja są zakończone dokładnym ustaleniem diagnozy choroby, rokowań, leczenia i jego rozwiązania. Aby uznać badany przypadek za możliwy cud, uzdrowienie musi być ocenione przez specjalistów jako szybkie, całkowite, trwałe i niewytłumaczalne, zgodnie z obecną naukowo-medyczną wiedzą.
Cud może być czymś ponadnaturalnym jeśli chodzi o istotę lub przedmiot wydarzenia lub o sposób, w jaki się wydarzył.
Tak więc wyróżnia się trzy wielkie cuda: powstanie z martwych, całkowite uzdrowienie – które może pociągać za sobą nawet odtworzenie organów – osoby uznanej za nieuleczalnie chorą; lub uleczenie z choroby, która mogłaby być z upływem czasu pokonana, ale stało się to w sposób natychmiastowy.
„Jeśli są jakieś niewiadome, zespół konsultantów zawiesza ocenę i prosi o większą ilość ekspertów lub dodatkową dokumentację” – powiedział prałat Di Ruberto. “Gdy tylko osiąga się większość lub jednomyślność w głosowaniu, analiza przesyłana jest do konsultacji teologicznej.”
Wychodząc od wniosków Komisji Medycznej, teologowie „są wezwani do rozpoznania, czy istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy modlitwą do Sługi Bożego lub błogosławionego a niewytłumaczalnym uzdrowieniem, następnie wydają oni orzeczenie, że wydarzenie to jest prawdziwym cudem.”
“Kiedy teologowie również oddadzą swój głos na piśmie, ocena jest wysyłana do Kongregacji, w której biskupi i kardynałowie, po wysłuchaniu sprawozdawcy, omawiają wszystkie elementy cudu” – powiedział prałat. “Każdy członek Kongregacji wydaje swą ocenę, która musi przedłożona do zaaprobowania Papieżowi. Ostatecznie to Ojciec Święty jest tym, który deklaruje cud i decyduje się na obwieszczenie dekretu”. Procedurę kończy więc stosowny akt Kongregacji do praw Świętych, zatwierdzony przez Papieża.