UDZIELĘ WAM MOJEGO ŚWIATŁA
8 grudnia 1999 – Uroczystość Niepokalanego Poczęcia
Julia: Udałam się z pielgrzymką na górę naszej Błogosławionej Matki. Odprawiłam drogę krzyżową dla wynagrodzenia za zniewagi zadawane Jezusowi oraz za obelgi kierowane pod adresem naszej Niebieskiej Matki. Gdy piłam wodę ze źródła, jakie Najświętsza Panna nam dała, przyszło wielu pielgrzymów.
W czasie gdy trzymając kubek w dłoni modliłam się: „Niech drogocenna Krew Jezus uzdrowi nasze dusze i nasze ciała. Amen”, odczułam w sercu głęboki smutek. Ujrzałam Jezusa błogosławiącego nas z wysoka i usłyszałam Jego kochający głos.
Jezus:
Tak, pobłogosławię was osobiście. Całkowicie oddałem się za was wylewając Moją Krew za wasze zbrudzone grzechem dusze. Czegóż nie dałbym wam, szukającym Mnie? Ja, który was stworzyłem w łonie waszych matek, ożywię wasze wysuszone dusze i ciała. Nie bójcie się więc, lecz gromadźcie się wszyscy tutaj, pijcie tę wodę i obmyjcie się nią.
Z wiarą dążcie do jak największej dobroci i miłości. Prowadźcie wiele dusz do Arki Zbawienia Maryi, upewniając się, że jej nie opuszczą. Módlcie się z większą gorliwością i przyjdźcie do Mnie poprzez Moją Matkę. Za każdym razem kiedy tu przyjdziecie, szukając Nas, Mojej Matki i Mnie, wzywając Nas stale z całego waszego serca, Ja udzielę wam Światła Mojego rozpalonego Najświętszego Serca i Mojego Miłosierdzia. I pozwolę wam pić do nasycenia. Wasze pragnienie zostanie zaspokojone. Napełnieni łaskami będziecie się cieszyć pokojem, miłością, radością.
Dziś razem z Moją Matką, która została poczęta bez grzechu pierworodnego dla zbawienia świata, udzielam wam Moich niebieskich błogosławieństw.
Julia: Widziałam Jezusa niewyraźnie. Kiedy jednak skończył mówić jasno odróżniłam Jego Dłonie promieniujące światłem ku ziemi. Podobnie samo Dziewica: była ledwie widoczna, ale Jej Ręce były bardzo wyraźne, duże. Błogosławili nas. Matka Boża wyglądała, jakby chciała nas przed czymś chronić.
21 grudnia 1999 – Wspomnienie św. Piotra Kanizjusza
Julia:
Bardzo chciałam ujrzeć Najświętszą Pannę, która tak wiele płakała. Poszłam więc do kaplicy o 1.30 w nocy. Dawno już tam nie byłam. Pozdrowiłam Ją. Zaczęłam modlić się i śpiewać hymny. Po zapaleniu świeczki usłyszałam głos Najświętszej Panny. Mówiła bardzo smutnym głosem i płakała.
Najświętsza Panna:
Moja umiłowana córko! Kto zapłaci za krew Abla? Ogień Mojego Serca płonie jak aktywny wulkan, gdy widzę, jak większość pasterzy – nazywanych przewodnikami – zamiast prowadzić ku Niebu liczne owieczki, próbujące dojść do bram Nieba i wejść tam, zatrzymują je lub im przeszkadzają.
Te złe osoby przypominają zwierzęta o ludzkich twarzach. Odwracają się od Sprawiedliwości Boga, odrzucają Krzyż Jezusa i nie idą za Mną. Rozwijają się jak rośliny pozbawione kwiatów i rosną jak chwasty. Stali się jak straszliwe groby. Jeśli zakończą swe życie bez skruchy, odpowiedź Boga będzie groźna i zostaną wrzuceni w ogień, który nigdy nie zgaśnie.
Wszystkie dzieci świata! Nie można sobie zapewnić szczęśliwego jutra. Ale przynajmniej wy, którzy staracie się Mnie poznać powinniście czuwać i modlić się, aby uniknąć nieszczęścia płomieni Bożej sprawiedliwości. Jednak nawet Moje dzieci, które zostały wezwane, nie czuwają. Jestem z tego powodu pogrążona w smutku.
Przynajmniej wy, którzy starcie się Mnie poznać, powinniście stać się jak najszybciej małymi duszami. Pamiętajcie o słowach Pana: „Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę” (1 Kor 1,19). W ten sposób dojdziecie do Jego Chwały przez Paschalną Tajemnicę czyli do Zbawienia przez Jego Krzyż, Śmierć i Zmartwychwstanie. Ja będę was trzymać za ręce i poprowadzę was do Nieba, gdy będziecie cierpieć, idąc za Mną, nie zważając na troski, ogołocenia lub katastrofy naturalne. Będziecie się cieszyć szczęściem wiecznym. Podejmujcie stale wysiłek prowadzenia życia ofiarnego i pełnego wyrzeczeń. Do zobaczenia!
Julia:
Kiedy Najświętsza Panna skończyła mówić Jej łzy spłynęły na szkło małej szkatułki postawionej na ziemi dla ochrony miejsca, na które upadła cudowna hostia 27 sierpnia 1997 roku.
Uwaga tłumacza z języka koreańskiego na francuski:
Julia powiedziała, że kiedy zapisywała te orędzia była mocno atakowana przez demona. Demon był wściekły do tego stopnia, że podniósł ją i cisnął o podłogę. Powtórzył to jeszcze raz. Osoby przebywające na parterze słyszały dwa razy uderzenie o podłogę. Julia była cała potłuczona. Nie potrafiła się poruszyć z bólu. Zraniła sobie jeden z palców u nogi, który zaczął mocno puchnąć.