Głos Czytelników

CZYTELNICY WOBEC WSPÓŁCZESNYCH OBJAWIEŃ ORAZ ZASAD ICH ROZEZNAWANIA

Wiele zainteresowania budzi cykl artykułów mających na celu zapoznanie z zasadami rozeznawania objawień. Cieszy nas to ogromnie! Sprawa ta jest bowiem bardzo ważna, szczególnie dziś, kiedy istnieje wiele prawdziwych i fałszywych objawień. W szczególny sposób do naszych czasów odnoszą się słowa Chrystusa: Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą (Mt 24,11).
Istotnie, wielu pojawiło się fałszywych proroków. Z jednej strony – są to teolodzy nauczający niewłaściwie (mamy tu choćby niedawny przykład ogromnie popularnego na Zachodzie biskupa Gaillot, opowiadającego się za zabijaniem dzieci nienarodzonych oraz za małżeństwami homoseksualistów), z drugiej – fałszywi wizjonerzy. W owczych skórach, z pięknymi słowami na ustach, dokonując przeróżnych znaków, wchodzą do owczarni Chrystusowej, siejąc zamęt pod pozorem przekazywania słów Boga lub Maryi. I tak na bazie fałszywych objawień zaczynają powstawać w Kościele grupy o charakterze sekt. Głoszą one błędną naukę, stopniowo przeciwstawiają się Papieżowi, jego decyzjom i nauczaniu, bardziej niż Kościoła słuchając fałszywych nauczycieli – silnych przywódców tych grup.
Otrzymujemy listy zawierające dodatkowe informacje, świadectwa. Potwierdzają one dokonane przez nas rozeznanie różnych objawień. Dociera do nas nowa dokumentacja (orędzia, zdjęcia, relacje ze spotkań). Za wszystkie listy a także nowe materiały jesteśmy szczerze wdzięczni! Często – nawet tego nie przeczuwając – Czytelnicy spontanicznie przesyłają nam coś, co stanowi odpowiedź na naszą modlitwę o dobre rozeznanie!
W listach osób, które uwolniły się od wpływu fałszywych proroków (takich jak Mały Kamyk oraz niektórzy polscy wizjonerzy), odczuwa się ulgę i radość z faktu, iż Pan Bóg ich ocalił, widać też realistyczną ocenę nauczania wizjonera-zwodziciela i świadomość błędów, jakie głosi.

Kazimierz Domański z wiernymi w Oławie

Nie wszystkie listy są oczywiście takie. Nieliczna grupa Czytelników wyraża swoje oburzenie z powodu publikowanych przez nas omówień różnych fałszywych objawień takich jak Małego Kamyka, Oławy, zawartych w książce «Czas ostatniej szansy» itp. Zastanawiająca jest agresja tych listów. Bylibyśmy szczerze wdzięczni za uwagi dotyczące naszych artykułów, za krytyczne ustosunkowanie się do zawartych w nich treści. Niestety, jak dotąd nie zetknęliśmy się z próbą dyskusji, z pragnieniem wykazania słabości naszych argumentów itp. Zamiast argumentów – co zauważamy ze smutkiem – stykamy się ze złością i rozdrażnieniem tych, którzy za wszelką cenę starają się bronić fałszywych proroków. Rozumiemy to doskonale! Z pewnością bardzo boli uświadomienie sobie, że przez wiele lat było się oszukiwanym przez fałszywych wizjonerów, czy może samemu wciągało się innych do zajmowania się fałszywymi objawieniami.
Tak więc dla jednych staliśmy się małym światełkiem, pomagającym zawrócić lub upewnić się w powziętej decyzji wyzwolenia się np. spod wpływu Oławy i innych miejsc rzekomych objawień w Polsce lub gdzie indziej na świecie. Dla innych jesteśmy «gniazdem szatana» lub «siedliskiem masonerii». Jeszcze inni podejrzewają nas o działania pod naciskiem, o odrzucanie wszystkiego lub tylko tego, co polskie, przyjmowanie zaś tego, co zagraniczne. Uważne przeczytanie opublikowanych przez nas artykułów wykluczyłoby te podejrzenia.
Jeśli pisaliśmy o pewnych osobach (zarówno z Polski jak i z zagranicy) – ostrzegając przed podążaniem za głoszonymi przez nie «orędziami» – zawsze staraliśmy się uzasadnić tezę o ich fałszywości posługując się regułami obowiązującymi w rozeznawaniu objawień. Zasady te wielokrotnie powtarzaliśmy. Nie mogą np. przemawiać w imieniu Boga osoby, które przeciwstawiają się nauczaniu Kościoła, głoszą nie spełniające się proroctwa, wywołują w zwolennikach pychę i wynoszenie się ponad innych itd. Zasady te zawarte są w Piśmie Świętym. Niezadowolenie i złość zwolenników jakiegoś wizjonera dotyka więc raczej Słowo Boże, a nie uderza w nas. My przytaczamy jedynie Słowo Boga, traktując je jako Autorytet w trudnej dziedzinie rozeznawania objawień.
Pragniemy poznać Prawdę, dlatego też zawsze modlimy się w intencji rozeznania jakiegoś objawienia. Odkrycia, jakich Bóg pozwala dokonywać po takiej modlitwie, są często wstrząsające, dlatego – w poczuciu wzajemnej odpowiedzialności – staramy się przekazywać innym to, co dane było nam poznać.
Zasady rozeznawania – o których pisaliśmy i o których jeszcze pisać będziemy – pragniemy upowszechnić powodowani troską o dobro nas wszystkich, o dobro Kościoła. Z całego serca stajemy też w obronie Papieża. Jakże często jest on ośmieszany poprzez orędzia fałszywych wizjonerów. Niektórzy z nich utrzymują, że dzięki jego rzekomemu darowi bilokacji otrzymują od niego orędzia. Wkładają więc w usta Papieża słowa, które zaprzeczają jego publicznym działaniom i nauczaniu.
O tragicznym oddziaływaniu fałszywych objawień może świadczyć przykład pewnej osoby, która przez wiele lat pozwalała się formować przez orędzia Małego Kamyka (który ma otrzymywać orędzia także od Jana Pawła II). Poradziliśmy tej osobie sięgnąć po ostatnie dokumenty Papieża dotyczące przygotowania do obchodów Jubileuszu Roku 2000 oraz jego działań ekumenicznych. Chodziło o ukazanie jej, co Papież sądzi o wielkości i dobrodziejstwach Soboru Watykańskiego II. Otrzymaliśmy wstrząsającą odpowiedź. Według tej osoby wszelkie dokumenty «Papież podpisuje obecnie pod wpływem tabletek». Słowem, nie wie, co podpisuje, ktoś nim manipuluje, a on żałuje wszystkich decyzji, podjętych pod wpływem środków odurzających…
Naprawdę bolejemy szczerze nad każdą osobą, która dała się zwieść fałszywym wizjonerom. Błądzić i pomylić się może każdy, jednak rzeczą tragiczną jest zamykanie oczu na prawdę, którą Bóg pomaga odkryć, aby nas ocalić.

w: „Vox Domini” nr 7/95 str. 5