Kilka refleksji o Mary Divine Mercy i o rozeznawaniu

¯adna fa³szywa nauka z prawdy nie pochodzi (1 J 2,21)

 

„Tak wielu spoœród was czyta to, co nie pochodzi ode Mnie, lecz od cz³owieka lub jest fa³szywym wytworem demona.

Ale Ja wezwê wszelkie te dzia³ania – ukryte, dobre lub z³e – przed s¹d”.

Powy¿sze s³owa, podyktowane przez Jezusa Chrystusa, zapisa³a w roku 1997 znana dobrze wszystkim czytelnikom „Vox Domini” prawos³awna mistyczka Vassula Ryden, autorka zeszytów „Prawdziwe ¯ycie w Bogu”, korzystaj¹c z udzielonego jej przez Boga charyzmatu. Nadszed³ chyba odpowiedni czas ku temu, by niektóre ze wspomnianych przez Jezusa dzia³añ wezwaæ przed s¹d, to znaczy postawiæ w œwietle, które ods³oni ich rzeczywisty charakter oraz skrywany cel. Ostatnie miesi¹ce ukazuj¹ niestety, ¿e problem ten dotyka znacznej liczby osób, w tym wielu tak¿e spoœród czytelników orêdzi „Prawdziwe ¯ycie w Bogu”. Œwiadczy o tym zarówno otrzymywana korespondencja, osobiste rozmowy, jak i liczne œlady dzia³alnoœci mocno zaanga¿owanych osób prowadzonej zw³aszcza w internecie, choæ nie tylko.

Rozpocznê od opisania sytuacji, jaka mia³a miejsce jeszcze nie tak dawno, bo na prze³omie pontyfikatów b³. Jana Paw³a II i Benedykta XVI.

W koñcu lat 90-tych ubieg³ego wieku za spraw¹ upowszechnienia dostêpu do internetu wielk¹ popularnoœæ zyska³y wœród wiernych:

przekazy z nieba, jakie mia³ otrzymywaæ John Leary.

Mo¿na w nich by³o znaleŸæ wiele dobrych rzeczy, m. in. sta³¹ zachêtê do modlitwy i duchowych ofiar, wezwanie do ws³uchiwania siê w s³owo Bo¿e, do korzystania z sakramentów. To wszystko by³o zarazem nas¹czone ogromn¹ dawk¹ rozmaitych ostrze¿eñ przed nadchodz¹cymi negatywnymi wydarzeniami politycznymi, ekonomicznymi, jak i zwi¹zanymi z ¿yciem Koœcio³a. Co jakiœ czas pojawia³y siê informacje o tym, ¿e w Watykanie rozwija siê spisek przeciw papie¿owi Janowi Paw³owi II, oraz zapowiedzi nieuchronnej zdrady i zajêcia jego miejsca przez jednego ze spiskuj¹cych. Czytaj¹c te orêdzia, mo¿na by³o odnieœæ wra¿enie, ¿e podaj¹cy siê za Jezusa zajmuje siê niemal wy³¹cznie komentowaniem bie¿¹cych wydarzeñ, tworz¹c przy tym atmosferê osaczenia i strachu przed tym, co ma nadejœæ. Towarzyszy³y temu powtarzaj¹ce siê zapewnienia o maj¹cej nadejœæ nadzwyczajnej interwencji Boga i coraz bardziej szczegó³owe opisy tego, co nale¿y uczyniæ, aby przetrwaæ.

Przekazy te rozpowszechniane by³y z entuzjazmem i znajdowa³y pos³uch w szerokich krêgach zwolenników, same nie staj¹c siê nigdy przedmiotem jakiejœ powa¿nej krytyki ze strony osób odpowiedzialnych w Koœciele. Poza jedn¹ czy drug¹ wypowiedzi¹ biskupa miejsca, która mog³a dotrzeæ do grona bezpoœrednich wspó³pracowników pana Leary, nikt nie s³ysza³ o tym, by Koœció³ ostrzega³ przed zgubnymi skutkami dawania wiary tym przes³aniom. A skutki by³y powa¿ne. Ci¹gle mam w pamiêci wra¿enie z rozmowy odbytej w rok czy dwa lata po wyborze Benedykta XVI na stolicê Piotrow¹, w której pewien cz³owiek, pozostaj¹cy pod wp³ywem orêdzi John’a Leary, próbowa³ mnie przekonaæ, ¿e papie¿ Benedykt na pewno nie jest cz³owiekiem sprawuj¹cym swój urz¹d z woli Boga i dlatego nie nale¿y go s³uchaæ. To pokazuje strategiê zwodzenia, jak¹ przyj¹³ demon odpowiedzialny za rzekome orêdzia. Ci, którzy dali im wiarê, zostali przyci¹gniêci przez pozór pobo¿noœci, ale tak¿e z uwagi na fakt, i¿ przes³ania swoj¹ treœci¹ zapewnia³y zaspokojenie ich nadmiernej ciekawoœci, pragnienia sensacji i d¹¿enia do odchylenia zas³ony zakrywaj¹cej przysz³oœæ. Niestety, karmi¹c siê tym smacznym w ich odczuciu po¿ywieniem, nie dostrzegli ukrytej wewn¹trz trucizny, która szybko i niepostrze¿enie opanowa³a ich serca, sk³aniaj¹c do nieuznawania kolejnego nastêpcy œw. Piotra, co oznacza w konsekwencji zaprzeczenie jednego z istotnych elementów naszej katolickiej wiary.

Strategia ta okaza³a siê na tyle skuteczna,

by mo¿na j¹ by³o z powodzeniem zastosowaæ po raz kolejny i to, jak siê wydaje, na wiêksz¹ skalê. Pod koniec 2010 roku w internecie pojawi³a siê strona, na której rozpoczêto publikowanie nowej serii przekazów, które otrzymuje rzekomo pewna anonimowa prorokini wystêpuj¹ca pod imieniem „Maria Bo¿e Mi³osierdzie”. Ju¿ samo brzmienie tego imienia powinno wzbudziæ u osób natrafiaj¹cych na te przes³ania zasadne pytanie o ich wiarygodnoœæ. W jêzyku angielskim, w którym teksty te s¹ publikowane, imiê to („Maria Divine Mercy”) brzmi równie nieznoœnie, co w jêzyku polskim, ³ami¹c gramatyczne zasady, wedle których tworzy siê np. imiona osób konsekrowanych (normalnie by³oby to „Maria od Mi³osierdzia Bo¿ego”, ang. „Maria of Divine Mercy”). Zastosowana forma sprawia tymczasem wra¿enie, jak gdyby osoba ta przypisywa³a sobie samej jeden z przymiotów Boga. Do kwestii wiarygodnoœci osoby otrzymuj¹cej przekazy wrócê póŸniej. Zatrzymajmy siê d³u¿ej nad ich treœci¹.

Przes³ania Marii Mi³osierdzie Bo¿e zosta³y skonstruowane wokó³ kilku noœnych tematów-hase³,

które znajdujemy równie¿ w autentycznych orêdziach pochodz¹cych od Boga. To w du¿ym stopniu t³umaczy fakt tak wielkiego zainteresowania nimi zw³aszcza w krêgu osób o duchowoœci wspó³kszta³towanej przez prawdziwe wspó³czesne objawienia prorockie. W tym przypadku tematy te zosta³y przedstawione w sposób wykoœlawiony, przerysowany, a¿ do ca³kowitego wypaczenia ich rzeczywistego znaczenia.

Jednym z owych tematów-hase³ jest kwestia Ostrze¿enia.

Chodzi o wydarzenie zapowiedziane w objawieniach Matki Bo¿ej w Garabandal, do którego odwo³uj¹ siê tak¿e orêdzia „Prawdziwe ¯ycie w Bogu”. W autentycznych orêdziach wspomina siê o tym nie po to, by karmiæ ludzk¹ ¿¹dzê sensacji, lecz tylko o tyle, o ile bêdzie w przysz³oœci stanowi³o potwierdzenie prawdziwoœci tych Bo¿ych orêdzi, których istota le¿y gdzie indziej, mianowicie w wezwaniu do nawrócenia i ¿ycia w œwiêtoœci. Jednak¿e w przes³aniach „Marii Bo¿e Mi³osierdzie” uros³o ono do rangi najwa¿niejszego zagadnienia, o którym mówi siê nieustannie, od którego przekazy te bior¹ swoj¹ nazwê („Ostrze¿enie Powtórne Przyjœcie”, ang. „The Warning Second Coming”). Jak¿e odmienne jest to podejœcie od tego, które znajdujemy przyk³adowo w orêdziach „Prawdziwe ¯ycie w Bogu”, gdzie istotê stanowi odnalezienie prawdziwego ¿ycia, które jest mo¿liwe wy³¹cznie w ³¹cznoœci z Bogiem!

Kolejny temat, obecny ju¿ w nazwie przekazów, to drugie przyjœcie Chrystusa. Podczas gdy w orêdziach „Prawdziwe ¯ycie w Bogu” jest mowa o „Powrocie Mi³oœci” (np. 8.03.88, zeszyt 22), „Moim [czyli Jezusa – przyp. autora artyku³u] Powrocie” (np. 8.03.88, zeszyt 22), „Wielkim Powrocie” (np. 13.03.88, zeszyt 22), czy nawet o „Jego widzialnym przejœciu na tej ziemi” (ang. „My visible passage on this earth”, 12.04.95, zeszyt 78), to jednak interpretacja tych zwrotów jest symboliczna i zwi¹zana z odnow¹ wiary i mi³oœci w Koœciele, ze zjednoczeniem Koœcio³a pod przewodnictwem Piotra, z potê¿nym, nowym wylaniem Ducha Œwiêtego, który dokona wewnêtrznej odnowy w sercach ludu Bo¿ego. Tak czytamy w orêdziu z 13.03.88 (zeszyt 22):

„Ja, Pan, ustanowiê Nowe Zielone Œwi¹tki na samych podstawach Mojej Fundacji. Zjednoczê was wszystkich pod Jednym Pasterzem. Zgromadzicie siê, stworzenia, a Ja ustanowiê Moje Królestwo. W Moim Domu zapanuje Pokój i Mi³oœæ. Odrodzi siê Moje stworzenie i stanie siê ponownie podobne do niewinnych dzieci – bez z³oœliwoœci. To bêdzie Wielki Powrót, Odrodzenie, Wo³anie Pasterza, Nowe Zielone Œwi¹tki. Bêdzie jak na pocz¹tku, kiedy powstawa³o chrzeœcijañstwo – niewinne dziecko, bez w³asnych interesów.”

Tymczasem w omawianych rzekomych przekazach Marii Bo¿e Mi³osierdzie „Drugie Przyjœcie” jest przedstawiane na sposób millenarystyczny, ca³kowicie sprzeczny z nauczaniem katolickim zawartym w Katechizmie Koœcio³a Katolickiego w numerach 675-677, jako przyjœcie „Nowego Raju na Ziemi”, które bêdzie polega³o na absurdalnym z filozoficznego i teologicznego punktu widzenia materialnym „zlaniu siê w jedno Nieba i Ziemi”, na cieszeniu siê „Chwalebnym ¯yciem, które was czeka na okres 1000 lat. Bez chorób. Bez braków jedzenia. Bez zmartwieñ” (przes³anie z 14 sierpnia 2011).

W³aœnie przeciwko takiemu b³êdnemu rozumieniu „Powrotu Chrystusa” czy „Nowych Niebios i Nowej Ziemi” pisa³a Vassula w wyjaœnieniach skierowanych do Kongregacji Nauki Wiary (s. 31).

Przyjrzyjmy siê teraz niektórym, wybranym elementom upodabniaj¹cym przes³ania „Marii Bo¿e Mi³osierdzie” do przekazów John’a Leary.

Przes³anie z 15 listopada 2010 dotycz¹ce „Znaku Bestii” i Antychrysta

przedstawia ten znak na sposób materialny, choæ bli¿ej nieokreœlony, jako coœ, co osoby, które go przyjm¹, podda pod „z³e, hipnotyczne oddzia³ywanie” Antychrysta. Podobne stwierdzenia znajdziemy u pana Leary z tym, ¿e w jego przekazach od pewnego momentu jest on ju¿ wyraŸnie identyfikowany z elektronicznym chipem. Takie materialne rozumienie zwrotów, które w Ksiêdze Apokalipsy œw. Jana zosta³y u¿yte w sensie symbolicznym, jest bardzo charakterystyczne dla twórczoœci wszelkich fa³szywych proroków. Zwróæmy uwagê na kontrast, jaki wywo³uje zestawienie tego z interpretacj¹ zawart¹ w autentycznych orêdziach „Do kap³anów...” spisanych przez ks. St. Gobbi:

„To s¹ czasy, w których zwolennicy tego, który sprzeciwia siê Chrystusowi s¹ znaczeni jego znamieniem na czole i na rêce. Znamiê na czole i na rêce wyra¿a ca³kowit¹ zale¿noœæ tego, kto je nosi. Znak ten wskazuje wroga Chrystusa, czyli antychrysta. Noszenie jego znamienia oznacza ca³kowit¹ przynale¿noœæ oznaczonej osoby do zastêpu tego, który sprzeciwia siê Chrystusowi i walczy z Jego Boskim i królewskim panowaniem. Znamiê wyciœniête jest na czole i na rêce. Czo³o oznacza inteligencjê, umys³, siedzibê ludzkiego rozumu. Rêka oznacza ludzkie dzia³anie, gdy¿ rêkami cz³owiek tworzy i pracuje. Tak wiêc osoba oznaczona jest znamieniem antychrysta w swoim umyœle i w swojej woli. Cz³owiek pozwalaj¹cy siê oznaczyæ znamieniem na czole prowadzony jest do przyjêcia doktryny neguj¹cej Boga i odrzucaj¹cej Jego Prawa, do przyjêcia ateizmu, który w obecnych czasach coraz bardziej siê szerzy i upowszechnia. Cz³owiek ten jest wiêc popychany do pod¹¿ania za dzisiejszymi, modnymi ideologiami, aby sta³ siê g³osicielem wszelkich b³êdów. Ten, kto pozwala siê oznaczyæ znamieniem na rêce, zmuszany jest do dzia³ania w sposób autonomiczny i niezale¿ny od Boga – podporz¹dkowuj¹c sw¹ w³asn¹ aktywnoœæ poszukiwaniu dobra jedynie materialnego i ziemskiego. Od³¹cza wiêc sw¹ dzia³alnoœæ od planu Ojca, który chce j¹ oœwiecaæ i podtrzymywaæ Swoj¹ Bo¿¹ Opatrznoœci¹. Cz³owiek ten ucieka w swym dzia³aniu przed mi³oœci¹ Syna, który z wysi³ku ludzkiego czyni cenny œrodek odkupienia i uœwiêcenia. Jego aktywnoœæ pozbawiona jest mocy Ducha, który wszêdzie dzia³a, by odnowiæ wewnêtrznie ka¿de stworzenie. Cz³owiek oznaczony pieczêci¹ na rêce pracuje jedynie dla siebie, aby zgromadziæ dobra materialne. Czyni z pieni¹dza swego boga i staje siê ofiar¹ materializmu. Ten, kto jest oznaczony pieczêci¹ na rêce, pracuje jedynie dla zaspokojenia w³asnych zmys³owych pragnieñ. Poszukuje dobrobytu i przyjemnoœci, pe³nego zadowolenia wszystkich swych namiêtnoœci, zw³aszcza nieczystoœci, i staje siê ofiar¹ hedonizmu. Ten, kto przyjmuje znamiê na rêce, czyni z w³asnego «ja» centrum wszelkiego dzia³ania. Patrzy na innych jak na przedmioty u¿ycia i wyzysku dla w³asnego interesu. Staje siê ofiar¹ niepohamowanego egoizmu i braku mi³oœci.” (410,d-n)

Ró¿nica jest kolosalna i chyba nie wymaga dodatkowego komentarza.

Kolejne podobieñstwo dostrzegamy

w katastroficznym tonie obecnym w przes³aniach Marii.

Jest tam wiele odwo³añ do bie¿¹cych wydarzeñ politycznych, ekonomicznych i – co jest rzecz¹ charakterystyczn¹ – treœci te s¹ podawane za pomoc¹ jêzyka potocznego, czasem wrêcz technicznego, o niskim stylu, czego nie da siê powiedzieæ o autentycznych orêdziach, gdzie dominuje jêzyk biblijny, symboliczny, o stylu wysokim. Ów katastroficzny ton przejawia siê w czêstym zwiastowaniu klêsk w wymiarze politycznym (zabójstwa przywódców narodowych), ekonomicznym (krachy finansowe), czy naturalnym (klêski ¿ywio³owe). Przy tym ich nagromadzenie sprawia, ¿e czytelnik przestaje z czasem zwracaæ uwagê na to, ¿e nie ka¿da z tych zapowiedzi siê spe³ni³a.

Przyk³adowo przes³anie z 22 maja 2011 zapowiada³o powodzie na po³udniu Francji, które mia³y wyst¹piæ latem 2011 roku, oraz wzrost poziomu Morza Œródziemnego, który „mia³ wywo³aæ u wszystkich szok”. Te i wiele innych zapowiedzi nie znalaz³o ¿adnego pokrycia w rzeczywistoœci. W Ksiêdze Powtórzonego Prawa czytamy: „Jeœli pomyœlisz w swym sercu: A w jaki sposób poznam s³owo, którego Pan nie mówi³? – gdy prorok przepowie coœ w imieniu Pana, a s³owo jego bêdzie bez skutku i nie spe³ni siê, znaczy to, ¿e tego Pan do niego nie mówi³, lecz w swej pysze powiedzia³ to sam prorok. Nie bêdziesz siê go obawia³” (18, 21-22).

Dalsza zbie¿noœæ wspomnianych przes³añ polega na wzywaniu do czynienia rozmaitych przygotowañ na wyj¹tkowy czas, który ma nadejœæ. Przygotowania te s¹ rzekomo konieczne do tego, by przetrwaæ ów czas. Szczegó³owe wyjaœnienia tego, o jakie wydarzenia mia³oby chodziæ, ró¿ni¹ siê w tych przekazach, jednak¿e ogólna wymowa pozostaje taka sama. W przes³aniach John’a Leary jest mowa o czasie ciemnoœci, w którym anio³owie Bo¿y w widzialnej postaci, ale tylko dla wybranych, mieliby ich prowadziæ do miejsc schronienia. Do tego czasu nale¿y czyniæ przygotowania polegaj¹ce m.in. na gromadzeniu po¿ywienia.

W przekazach Marii pojawia siê wezwanie do szukania sobie miejsc schronienia oraz do uprawiana w³asnych roœlin i gromadzenia zapasów ¿ywnoœciowych oraz nasion (przes³ania z 20 listopada 2010 oraz z 23 listopada 2010). Takich dziwacznych wezwañ nie znajdziemy w ¿adnych autentycznych orêdziach prorockich. Natomiast w orêdziach „Prawdziwe ¯yciu w Bogu” mamy wyraŸne ostrze¿enie przed tego typu zwodzeniem.

W orêdziu z 20.01.92 (zeszyt 57) Pan mówi: „Vassulo, miej siê na bacznoœci. Wielu uwa¿a, ¿e Mnie s³yszy i czyni plany, ale one nie s¹ Moje. Uk³adaj¹ plany nie natchnione przeze Mnie. Pamiêtaj, zbli¿¹ siê do ciebie ci, którzy nie naradzaj¹ siê ze Mn¹. Zachwycaj¹ siê proroctwami, które nie zosta³y wypowiedziane przeze Mnie. S³ysza³aœ ju¿ i widzia³aœ to wszystko. Og³aszaj¹ miesi¹c po miesi¹cu to, co ma siê zdarzyæ. Pozwól im siê ujawniaæ, nie bój siê. Ja ciê os³oniê, Moje dziecko.”

Wreszcie najbardziej szkodliwa dla katolickiej wiary konsekwencja pod¹¿ania za tymi przes³aniami, czyli

doprowadzenie wiernych

do wypowiedzenia pos³uszeñstwa papie¿owi,

do odrzucenia Piotra naszych czasów. Zastosowana w tym przypadku taktyka jest kalk¹ strategii, któr¹ pos³u¿y³ siê demon w przekazach John’a Leary. Znajdujemy tu niemal identyczne sformu³owania, w których zmienia siê jedynie imiê papie¿a, o którego chodzi. Mamy wiêc zapowiedŸ tego, ¿e papie¿ bêdzie musia³ uchodziæ z Watykanu z powodu spisku, jaki zawi¹za³ siê przeciwko niemu, oraz ¿e ten, kto zajmie miejsce po nim, nie bêdzie pochodzi³ od Boga (przes³anie z 1 czerwca 2011 czy z 7 czerwca 2011). Zwolenników John’a Leary nie przekona³ fakt naturalnej œmierci papie¿a Jana Paw³a II oraz niespe³nienia siê zapowiedzi o tym, ¿e bêdzie musia³ uciekaæ z Watykanu. Jego nastêpcê Benedykta XVI uznali za „fa³szywego proroka”. Ta manipulacja znalaz³a jeszcze bardziej podatny grunt w sercach zwolenników anonimowej prorokini z Europy, zwa¿ywszy na wyj¹tkowy charakter zakoñczenia pos³ugi Piotrowej przez Benedykta XVI. Nie przekonuje ich nawet tak oczywisty argument jak to, i¿ ustêpuj¹cy papie¿, ¿egnaj¹c siê z kardyna³ami, z góry obieca³ ca³kowite pos³uszeñstwo i oddanie temu, który zostanie wybrany na jego nastêpcê. Trucizna okaza³a siê zbyt silna i w efekcie spowodowa³a odrzucenie papie¿a Franciszka, odrzucenie Piotra naszych czasów. Jest to jedno z wyraŸnie podanych przez naszego Pana kryteriów rozeznawania fa³szywych objawieñ w orêdziu z 3.06.88 (zeszyt 25)

„Córko, kiedy czytasz o objawieniu, które wyra¿a otwarcie brak jednoœci z Moim Koœcio³em, odrzuca Piotra, wypiera siê waszej Najœwiêtszej Matki, wiedz, ¿e nie pochodzi ono ode Mnie, Pana, twojego Boga. To pochodzi od Mojego przeciwnika, który pojawia siê, przybieraj¹c Mój Obraz, dla spe³nienia swego zamiaru podzielenia was jak tylko to mo¿liwe. Wiedz, ¿e Ja, Pan, nie chcê, by Moje baranki by³y rozproszone. Chcê, abyœcie byli zjednoczeni pod przewodnictwem Piotra – wszyscy w jednej owczarni. Pragnê, abyœcie siê wszyscy zgromadzili.”

W przywo³anym orêdziu Chrystus ods³ania tak¿e zamiar, jaki przyœwieca Szatanowi we wzbudzaniu tego rodzaju fa³szywych przes³añ. Jest nim d¹¿enie do podzielenia wierz¹cych, zw³aszcza tych, którzy w pewnym momencie swojego ¿ycia poszli za prawdziwym Bo¿ym wezwaniem. To w³aœnie obserwujemy obecnie w niejednej grupie modlitewnej Prawdziwego ¯ycia w Bogu, której cz³onkowie dali siê wci¹gn¹æ w lekturê przes³añ Marii.

Celem przeciwnika

jest równie¿ skompromitowanie autentycznych orêdzi

przez doprowadzenie do absurdu niektórych istotnych treœci bêd¹cych tematem wspó³czesnych proroctw, przez odwrócenie uwagi od rzeczy najwa¿niejszych: od osobistego nawrócenia, od d¹¿enia do œwiêtoœci, od dzielenia siê zdrowym pokarmem przywracaj¹cym ¿ycie umar³ym duchowo, czyli od skutecznej ewangelizacji. Zamiast poznania Pana, które daje prawdziwe ¿ycie, skupiamy siê na poznawaniu tego, co ma siê wydarzyæ, ¿yj¹c w stale podsycanym napiêciu miêdzy niezdrow¹ ciekawoœci¹ a lêkiem.

Nie s¹ to wszystkie b³êdy obecne w przes³aniach Marii, które œwiadcz¹ o ich fa³szywoœci. Jest ich znacznie wiêcej, np. kategoryczne wezwanie do odrzucenia innych proroków (bo jak¿e inaczej rozwi¹zaæ dostrzegalne sprzecznoœci?), pycha widoczna u pod³o¿a przes³añ (w jednym z nich jest mowa o tym, ¿e doprowadz¹ do nawrócenia dwóch miliardów ludzi!).

Jednak zamiast przeprowadzaæ drobiazgow¹ analizê ka¿dego z nich, lepiej bêdzie pos³uchaæ tego, co na temat rozeznawania objawieñ mówi w orêdziach nasz Pan. W orêdziu z 7.08.2002 (zeszyt 106) czytamy:

„Vassulo, Pisma mówi¹: „Rzemieœlnicy pokoju, kiedy pracuj¹ dla pokoju, siej¹ ziarno, którego owocem bêdzie œwiêtoœæ”. Naucza³em ciê z w³adz¹ i majestatem, aby ciê wznieœæ i uzdolniæ do wyra¿ania Moich S³ów tak, jak Ja tego chcê. Moje S³owa przynosz¹ pokój, mi³oœæ i ufnoœæ waszym sercom. Ja prowadzê do pojednania przez skruchê. Kto czyni spustoszenie w waszych sercach, ten nie pochodzi ode Mnie. Rozumiem przez to, ¿e ci, którzy wyg³aszaj¹ proroctwa, w których przepowiadaj¹ jedynie plagi i katastrofy, nie pochodz¹ ode Mnie. Ale ten, kto prorokuje o Moich ostrze¿eniach, o pokoju i skrusze – i którego s³owa siê wype³niaj¹ – ten powinien byæ uznany za Mojego prawdziwego wys³annika. Tak, rzeczywiœcie, kto prorokuj¹c zachêca, pociesza i poprawia spo³ecznoœæ, ten, wiedz, jest naprawdê pos³any przeze Mnie. Ostrzeg³em was przed tym, byœcie nie przyjmowali czyichœ s³ów i nie dawali wiary komuœ jedynie dlatego, ¿e on zapewnia, i¿ posiada s³owa pochodz¹ce ode Mnie – nawet jeœli dokonuje cudów i nadzwyczajnych zjawisk, takich jak wskrzeszenie kogoœ umar³ego. Dawajcie pos³uch raczej tym, którzy nie wzbudzaj¹ sporów przeciwstawiaj¹cych siê tajemnicom wiary, gdy¿ ³aska Ducha Œwiêtego, udzielana Moim wybranym, nape³ni radoœci¹ tych, którzy ich pos³uchaj¹. Ich s³owa unios¹ ich dusze, prowadz¹c je w pobli¿e Moich anio³ów i œwiêtych. Ich s³owa – które s¹ w rzeczywistoœci Moimi S³owami – przemieni¹ was w Katedry. Moje S³owa maj¹ nie tylko w³adzê i moc, lecz p³on¹, rozpalaj¹ wasze dusze i oœwietlaj¹ równoczeœnie waszego ducha. Przede wszystkim Boskie rzeczywistoœci, które s¹ wam ujawniane przez Moje wybrane dusze, zostan¹ wyra¿one na bazie Pism i Tradycji – i niczego wiêcej. Sk¹d bêdziecie wiedzieæ, ¿e to Ja mówiê? Poznacie to po brzmieniu Wiedzy, jak¹ otrzymacie. A ty, który by³eœ ca³kiem umar³y i le¿a³eœ gnij¹cy w dolinie œmierci, budz¹c siê, uœwiadomisz sobie, Kto podniós³ ciê przez ³askê.”

Natomiast w orêdziu z 3.03.99 (zeszyt 97) Pan zwraca siê do nas w nastêpuj¹cych s³owach:

„Tuczysz siê, pokolenie, wszystkim, co nie jest œwiête i co jest ohyd¹ w Moich Oczach. S³yszysz, ¿e mówi siê o wys³annikach pos³anych przeze Mnie i okazujesz wdziêcznoœæ, wznosz¹c rêce i kieruj¹c ku Mnie pochwa³y za to, ¿e wys³a³em tych „pos³añców Najwy¿szego”, ¿eby przebywali poœród was. Jednak zamiast rozwa¿aæ Moje S³owa, trwonisz swoje si³y na gonieniu za sensacj¹. Ci ludzie s¹ podobni do tych, o których mówi Pismo: „S¹ jak cz³owiek senny, przytêpiony snem, którego próbujecie obudziæ, któremu by³y wyjaœnione ró¿ne sprawy, a który mówi: ‘O co chodzi?’, kiedy wy koñczycie [mówiæ]. Jego serce jest jak pot³uczony dzban: nie zatrzymuje wiedzy, któr¹ Ja mu dajê, dlatego, jak szalony, gubi siê”.

To dlatego szatan wzbudzi³ tak wielu fa³szywych proroków, ma³puj¹cych Moje pouczenia i Moje Boskie dzia³ania. Tak wielu spoœród was czyta to, co nie pochodzi ode Mnie, lecz od cz³owieka lub jest fa³szywym wytworem demona. Ale Ja wezwê wszelkie te dzia³ania – ukryte, dobre lub z³e – przed s¹d. Na samym pocz¹tku wo³a³em: „PrzyjdŸcie wszyscy, którzy b³¹kacie siê po tej pustyni, i odkryjcie Mnie: Mnie – waszego Boga w Trójcy.” Widzisz, ¿e z Mojej strony drzwi nie s¹ zamkniête, lecz Moich Wezwañ nie bierze siê pod uwagê ani siê ich nie szanuje. Moje czêste wizyty u was przez Moich wybranych, przynosz¹ce do waszych stóp Mój Hymn Zbawczej Mi³oœci – dla waszego odnowienia i dla odbudowania Mego chwiej¹cego siê Domu – pozostawiono le¿¹ce od³ogiem. Niektórym z was powiedzia³em: „Teraz pozbawiê was Moich wizyt, bo zdajecie siê obojêtni na Moj¹ proœbê, ¿eby pomno¿yæ w waszych d³oniach owoce jej trudów ewangelizowania”. I to w³aœnie czyniê. To odejœcie i pozbawienie jest zreszt¹ konieczne dla waszego wzrostu.”

Koñcz¹c, chcê powróciæ do kwestii wiarygodnoœci Marii – osoby otrzymuj¹cej

rzekome przes³ania.

Jak wygl¹da w porównaniu z autentycznymi rzecznikami Boga? Nikt nie zna to¿samoœci Marii, nikt nie jest w stanie powiedzieæ czegokolwiek na temat jej duchowoœci, sposobu ¿ycia itd. W³aœciwie za publikacj¹ tych tekstów mo¿e kryæ siê ktokolwiek. Jako rzekomy prorok nie ma ¿adnego udzia³u w krzy¿u Chrystusa. Ze wzglêdu na to ukrycie siê za wygodn¹ zas³on¹ anonimowoœci, któr¹ daje internet, jej krzy¿, przeœladowanie s¹ czystym pozorem. Jak¿e to ró¿ne od autentycznego doœwiadczenia krzy¿a Chrystusowego, jakiego dostêpuj¹ pos³ani przez Boga do Koœcio³a i œwiata Jego wybrani, których Bóg wrêcz wystawia na to, by zostali przeszyci i ukrzy¿owani razem z ich Mistrzem. To jest w moim przekonaniu kryterium decyduj¹ce.

W orêdziu danym Vassuli 15.04.1996 (zeszyt 84) Pan mówi:

„W waszych dniach prorocy, którzy prorokuj¹ fa³szywie – rozg³aszaj¹c wszelkie rodzaje k³amstw – posuwaj¹ siê naprzód bez przeszkód. Tymczasem przeszkadza siê Moim prorokom i ich przeœladuje, tych, którzy przekazuj¹ s³owa pochodz¹ce z Moich Ust, otwarcie g³osz¹ Prawdê, Moje Prawo oraz to, jak bardzo wasze pokolenie dopuœci³o siê odstêpstwa i postêpuje drog¹, która doprowadzi je do zatracenia, chyba ¿e us³yszê krzyk nawrócenia”.

Aleksander Sztramski


Powrót do strony g³ównej