S. J. Menendez – O wynagradzaniu

Z pism s. Józefy Menendez oraz s. Marii od Trójcy Świętej

O WYNAGRADZANIU

Jezus do s. Józefy Menendez:

Upór duszy grzesznej rani głęboko Moje serce, ale czułość duszy, która Mnie miłuje, zamyka nie tylko Moją ranę, ale uchyla także karę sprawiedliwości Mojego Ojca…

Jeden akt miłości zrodzony w samotności, w jakiej cię zostawiam, wynagradza Mi wiele niewdzięczności, których jestem przedmiotem…

Jedna wierna dusza jest zdolna wynagrodzić i zyskać łaski dla wielu dusz niewdzięcznych…

Sprawiedliwość Moja nie będzie wkraczała dopóty, dopóki znajdę dusze, które wynagradzają…

Znam twoją słabość, Józefo, i Ja sam wynagradzam za ciebie. Ty zaś wynagradzaj za dusze…

Tak, świat Mnie obraża, ale ocaleje dzięki dziełu wynagradzania Moich dusz wybranych…

Oto czego domagam się od dusz Mi poświęconych: wynagradzania, to znaczy życia w zjednoczeniu z Boskim Wynagrodzicielem: pracować dla Niego, z Nim, w Nim, w duchu wynagrodzenia, w ścisłej łączności z Jego uczuciami i pragnieniami!..

Wiecie, że grzech jest nieskończoną obrazą i wymaga nieskończonego wynagrodzenia… Dlatego proszę, abyście ofiarowały swe prace i cierpienia w zjednoczeniu z nieskończonymi zasługami Mego Serca. Wiecie dobrze, że Serce Moje do was należy. Bierzcie je i wynagradzajcie przez nie…

Ludzie popełniają tak liczne i ciężkie grzechy, że miara gniewu Bożego przebrałaby się, gdyby nie wynagrodzenia i miłość dusz wybranych. Ileż dusz idzie na wieczne potępienie…

*

Jezus do s. Marii:

Miłość jest wynagradzaniem, a wynagradzanie miłością…

To, co Mi jest drogie, to miłość i posłuszeństwo, przez które starasz się ofiarować Mi twą pokutę…

To miłość wynagradza, to bowiem co obraża Boga w grzechu, to brak miłości…

Uwierz Mi, Moja córeczko, że każda z was, jeśli tylko chce, może pomimo wszelkich trudności życia klasztornego, pocieszać Mnie i wynagradzać za wiele grzechów…

Czy wiesz, że większym szczęściem jest wynagradzać niż czynić dodatkowe dobre uczynki. Dusza wynagradzająca sprawia Mi podwójną radość: zabliźnia rany, ale przede wszystkim wymazuje ból Mego Serca spowodowany przez duszę niewierną. Swym aktem wynagradzającym dusza taka wzbudza żal — i nic nie pociesza Mnie tak, jak widok duszy skruszonej. Dusza taka staje Mi się specjalnie droga…

To miłość wynagradza — to miłość prowadzi do szaleństwa krzyża…

Potrzeba Mi czynów wspaniałomyślnych, które wynagradzają za niewierności Moich dusz wybranych. Potrzeba Mi poświęceń i skrytej miłości bliźniego, wynagradzających za zgubny egoizm. Potrzeba Mi aktów odwagi, pokory i prawdziwego posłuszeństwa jako nagrody za kłamstwa, bunty i występki pychy…

Doskonałość w wierności jednej duszy, wynagradza za tak wielu…

Dusza żałująca za grzech i chętna wynagradzać za niego, składa Mi większy dowód miłości niż dusza która grzechu uniknęła. Dusza unikająca grzechu daje Mi przelotny dowód stałości w miłości, podczas gdy dusza żałująca i wynagradzająca składa Mi wielokrotne tego dowody. Staje Mi się ona tak droga, iż przyciągam ją do siebie. Ta druga dusza uniknęła grzechu, gdyż już była zjednoczona ze Mną…

Im więcej ci przebaczam, tym większe rośnie w tobie pragnienie pokuty i wynagradzania. To pragnienie ma zapłonąć i nigdy nie zgasnąć w twej duszy. To jest łaska wypływająca z Mego przebaczenia…

Na najmniejszy znak żalu, Moje Serce wybucha ogniem radości i czeka z niewypowiedzianą miłością na grzesznika, by zechciał przyjść do Mnie… jakże straszny jest los zatwardziałego serca, którego nie mogę przeniknąć. To nie Ja je potępiam, lecz ono samo Mnie odpycha.

Módl się za grzeszników, cierp i wynagradzaj za nich. Ach, tak, równaj ścieżki twego Pana!..

«Posłania miłości» str. 112-115

Więcej o wynagradzaniu na płycie CD mp3: link do opisu i do sklepu.