Kibeho – Świat jest w stanie buntu

Biskup Gikongoro (Rwanda), J. E. Augustyn Misago, udzielił agencji D.I.A. 29 listopada 2002 wywiadu o objawieniach w Kibeho

ŚWIAT JEST W STANIE BUNTU PRZECIW BOGU…

Alphonsine

– Jaka jest obecnie sytuacja objawień Najświętszej Panny w Kibeho?

Zjawiska te rozpoczęły się 28 listopada 1981. To znaczy, że 28 listopada 2002 r. upłynęło 21 lat od chwili ich rozpoczęcia. Przez ten czas kompetentne władze Kościoła uczyniły to, co konieczne, aby obserwować rozwój i powołały dwie komisje, pomocne do badań: komisję lekarską i komisję teologiczną. Po długiej obserwacji objawienia te zostały 29 czerwca 2001 uznane za autentyczne i to ja, jako biskup miejsca opublikowałem ten dekret.

– Przy tej okazji mówi się o widzących. Którzy z nich zostali uznani?

W Kibeho zostaliśmy postawieni wobec licznych widzących. Mogliśmy naliczyć pięćdziesięciu, którzy się stopniowo pojawiali. Nasze komisje próbowały przebadać wszystkie przypadki. W końcu mając ostateczne orzeczenia skłoniłem się do zatwierdzenia pierwszych widzących: Alphonsiny Murmureke, Natalii Mukamazimpaka i Marie-Claire Mukangango.

– Co się stało z tymi widzącymi?

Na ten temat mogę powiedzieć krótko, że Alphonsine przebywa w Abidżanie (Wybrzeże Kości Słoniowej), gdzie studiuje na wydziale teologicznym należącym do uniwersytetu katolickiego Afryki zachodniej. Natalia przebywa w Kibeho, na południu Rwandy, w diecezji Ginkongoro, gdzie pomaga tym, którzy są odpowiedzialni za przyjęcie pielgrzymów i modli się wraz z nimi. Co do Marie-Claire została zabita podczas tragicznych wydarzeń w roku 1994.
– Był też pośród widzących z Kibeho niejaki Emanuel Segatashya. Przemierzył wiele regionów w Kongo, w latach 1986-88, robiąc wrażenie na tłumach, jakie przychodziły słuchać jego przesłania. Dlaczego on nie figuruje na liście uznanych widzących?
Rzeczywiście Emanuel Segatashya był chłopcem wywierającym wrażenie, który twierdził, że Jezus się mu ukazał. Jeśli tego nie uznaliśmy to stało się tak dlatego, że: mieliśmy wątpliwości co do natury jego ekstaz; wykazywał zaburzenia psychiczne po swoim powrocie z Kongo. Aż do śmierci w roku 1994 walczył z tą chorobą, której nie można było uleczyć. Trzecia przyczyna naszej ostrożności wobec niego, to sama zawartość jego przesłania o zabarwieniu millenarystycznym. Jego przesłanie mówiło o bliskim powrocie Chrystusa na ziemię i o końcu świata. Kościół wobec tego typu przesłań jest ostrożny. Byłoby nieroztropne ręczyć za niego.

– Jakie jest przesłanie Najświętszej Panny dla Kościoła w Rwandzie i Kościoła powszechnego?

W kilku słowach przesłanie z Kibeho można streścić w następujących słowach: to pilne wezwanie do skruchy i nawrócenia.
Najświętsza Panna mówi: „Żałujcie, żałujcie, żałujcie. Nawracajcie się dopóki jest jeszcze czas.” To zachęta do nawrócenia i do modlitwy. Trzeba się bez przerwy modlić i bez obłudy. Maryja wydaje krzyk alarmujący, mówiąc, że na świecie dzieje się bardzo źle, świat zdąża do swej zguby, zagraża mu wpadnięcie w przepaść, czyli w niekończące się nieszczęścia. Świat jest w stanie buntu przeciw Bogu. Zbyt wiele grzechów jest popełnianych. Nie ma ani miłości, ani pokoju. Najświętsza Panna ostrzega: „Jeśli nie będziecie żałować i jeśli się nie nawrócicie, wszyscy wpadniecie w przepaść.”
Podczas objawienia 15 sierpnia 1982 r. w Uroczystość Wniebowzięcia widzące ujrzały Maryję bardzo smutną i wylewającą łzy. Maryja ukazała im przerażające sceny: rzeki krwi, grupy zabijających się ludzi, okryte krwią czaszki, ciała rozrzucone na wzgórzach, bez grobów, itd. To był naprawdę dramatyczny dzień. Moim zdaniem takie wizje okazują się prorocze, gdy zważymy wszystkie ludzkie dramaty, jakie się rozegrały w Rwandzie i nawet w pobliskich krajach naszego regionu Wielkich Jezior w minionym dziesięcioleciu.

– Po uznaniu za prawdziwe objawień w Kibeho, jakie są zamierzenia księdza biskupa na przyszłość?

Mogę tu wymienić między innymi inicjatywy zmierzające ku rozszerzaniu coraz bardziej wiedzy o Kibeho i związanym z nim orędziu. Przed rokiem rozpoczęliśmy budowę sanktuarium maryjnego w Kibeho na miejscu objawień. Prace są już bardzo zaawansowane. Zamierzamy otworzyć to sanktuarium w maju 2003 r. Przed kilkoma miesiącami otrzymałem pozytywną odpowiedź od Pallotynów, którzy zamierzają tu przybyć, aby zadbać o sanktuarium i prowadzić je. Fakt, że to zgromadzenie zgodziło się na tę współpracę to poważny atut dla promocji pielgrzymek.

– Jakie jest stanowisko Stolicy Świętej wobec wydarzeń w Kibeho?

Od początku tych wydarzeń Stolica Święta była cały czas informowana o ich rozwoju. Także przed aprobatą publicznego kultu, w 1988 roku, konsultowaliśmy się z Rzymem. Stolica Święta wymagała tych raportów. To zresztą z milczącą zgodą Rzymu i Konferencji Episkopatu Rwandy opublikowałem moją ostateczną deklarację 29 czerwca 2001.

– Czym może być Kibeho dla kontynentu afrykańskiego?

Przez długi czas objawienia wydawały się być przywilejem Europy, szczególnie Francji z Lourdes czy Portugalii z Fatimą. Kibeho rozpoczęło w Afryce pierwsze publiczne i znaczące objawienia, które zostały uznane oficjalnie przez Kościół. Kibeho może się stać afrykańskim Lourdes.

Stella Maris, nr 389, str. 19. Przekład z franc. za zgodą Wydawnictwa du Parvis: Ewa Bromboszcz