Christian Parmantier
UBÓSTWO I POKORA, WARTOŚCI EWANGELICZNE POTRZEBNE NASZYM CZASOM…
Usłyszawszy o kazaniach Franciszka i o jego świętości, Klara, idąc za wołaniem swej duszy, kilkakrotnie udaje się na spotkanie z tą żywą ikoną Ewangelii. Niezwykłe chwile doznanych łask oświecą i ukierunkują całe jej życie.
W rozmaitych wspólnotach swoich czasów, nie znajdzie ona entuzjazmu, odpowiadającego temu, jaki Franciszek wzbudził w jej sercu. Pragnie żyć tak, jak Poverello i jego towarzysze. W małym kościółku w San Damiano do którego ją zaprowadzi, na jego ręce złoży swoje śluby, mimo, że konsekracji takiej wolno dokonywać jedynie w obecności biskupów.
KOBIECE UOSOBIENIE DUCHA FRANCISZKAŃSKIEGO
Podobnie jak Bracia Mniejsi, grupka niewiast przyłącza się do Klary w San Damiano, by wspólnie żyć Ewangelią w ubóstwie, prostocie, z pracy rąk własnych, w modlitwie, siostrzanej miłości i naśladowaniu Chrystusa. Znajdzie się wśród nich starsza siostra Klary, Agnieszka, później również jej młodsza siostra Beatrycze, matka, przyjaciółki i znajome.
Jak notuje św. Klara w swoim Testamencie, Franciszek „opisał dla nas formę życia, (…) abyśmy zawsze trwały w świętym ubóstwie”. Będzie uważała je za konstytutywny element swojej grupy, owoc dotychczasowej drogi wspólnoty o tej samej duchowości, co zakon Braci Mniejszych. Z biegiem czasu, dzięki doświadczeniom zebranym przez Siostry i naukom św. Franciszka, powstają observantiae s. Damiani.
Wyróżnia je to, co nazywają „przywilejem najwyższego ubóstwa” (wyrzeczenia się wszelkiej własności), zatwierdzonym później przez Papieża Innocentego III. Jak mówi Siostra Beatrycze, „świętość matki i siostry przejawia się w czystości, pokorze, wytrwałej modlitwie, zapomnieniu o sobie, żarliwej miłości do Boga, pragnieniu męczeństwa, ale przede wszystkim w umiłowaniu przywileju ubóstwa.” Siostra Filipa przypomina zaś, że „Klara otaczała przywilej ubóstwa wielką czcią i przestrzegała skwapliwie, lękając się go utracić.”
U kresu ziemskiej wędrówki i doświadczenia życia zakonnego toczącego się według wskazówek Ducha, Klara uzna za słuszne napisanie reguły wymieniającej zasady tego życia. Będzie do nich należała zwłaszcza pełna duchowa jedność łącząca Braci Mniejszych i Siostry z San Damiano jako żeńską gałąź zakonu franciszkańskiego. Zadanie wpisania tego nowego, kobiecego zaczynu ewangelicznego w ramy prawa Kościoła, podejmie kardynał Ugolino.
Nigdy jeszcze w historii Kościoła, kobieta nie odważyła się sformułować reguły zgromadzenia. Klara jest pierwszą niewiastą, która podyktuje główne zasady funkcjonowania swojego zakonu, co świadczy o sile oddziaływania tej nieprzeciętnej postaci na wszystkich, począwszy od Sióstr aż po osoby Papieży.
Musi ona z determinacją walczyć w obronie pierwotnej, źródłowej więzi swojej wspólnoty z zakonem Braci Mniejszych. Gdy Grzegorz IX zakazuje Braciom św. Franciszka wejścia do klasztoru w San Damiano bez papieskiego zezwolenia, Klara, „widząc, że Siostry zbyt rzadko otrzymywałyby duchowy pokarm świętej nauki” podejmuje coś, co nazwalibyśmy dzisiaj „strajkiem głodowym” i nie wpuszcza Braci kwestarzy, przynoszących żywność Siostrom z San Damiano. „Niech więc zabierze nam wszystkich Braci, skoro odebrał tych, którzy dostarczają nam pokarmu życia!” – te słowa Klary podkreślają dramatyczny aspekt jej zmagań: chleb duchowy jest dla niej ważniejszy niż wszelkie ziemskie pokarmy.
Szczególna jedność Sióstr z San Damiano i Braci Mniejszych, przyjęta i uświęcona przez Klarę jako „forma życia” a także uznana przez Franciszka w jego ostatniej woli, rzeczywiście nie znajduje akceptacji papiestwa. Siostry muszą zrezygnować ze „wspólnego radowania się u Chrystusowego stołu”, z uwagi na tak obcy ich duchowym poszukiwaniom, zamiar objęcia ich klauzurą. Wyposażona w niezwykłą moc wewnętrzną mimo prowadzonego przez nią zwyczajnego trybu życia, Klara potrafi sprzeciwić się Papieżowi i przekonać go o konieczności posługi Braci św. Franciszka względem Sióstr, jak też do zaaprobowania jej reguły, mimo zakazu Soboru Laterańskiego wydanego w 1215 r.
OTWARTOŚĆ NA ŚWIAT I DAR Z SIEBIE
Mimo sztywnych norm narzuconych przez Kościół, Klara, wiedziona ogromnym współczuciem dla wszystkich nieszczęśliwych, pozostaje otwarta na potrzeby ubogich oraz cierpiących na ciele i duchu. Dla biedaków z Asyżu i okolic, San Damiano staje się celem wędrówki, azylem, miejscem nadziei i pocieszenia. Przełożona kreśli na ich czołach znak krzyża, przywracając im zdrowie i pokój. W geście macierzyńskiej czułości i troski kładzie dłonie na głowach przyprowadzanych do niej dzieci; radą i zachętą pomaga małżeństwom i rodzinom odnaleźć drogę pojednania.
Wspólnota klauzurowa z San Damiano nie ukrywa się więc ani przed ludem Asyżu, ani przed światem. Jest ich sercem modlitewnym, ich „strażą przednią”. W 1240 oddziały Saracenów na żołdzie Fryderyka II wdzierają się za klauzurę klasztoru, położonego za murami obleganego Asyżu. Klara, z właściwą sobie odwagą, zachowuje zimną krew. Rozumie swoją odpowiedzialność za Siostry i miasto. Tak, jak Jezus ofiarował Siebie za zbawienie świata, tak też ona składa siebie w ofierze Bogu za bezpieczeństwo Asyżu i Sióstr. Podnosi je na duchu i cały czas modląc się, stawia czoła agresorom, „trzymając przed sobą szkatułkę z Najświętszym Sakramentem Ciała Pana naszego, Jezusa Chrystusa”. Widząc męstwo bezbronnych mniszek, żołdacy wycofują się, nie wyrządzając im żadnej krzywdy.
Następnego roku, Asyż jest oblegany przez Witalisa z Awersy. Klara każe ostrzyc sobie głowę i posypuje ją popiołem; podobnie czynią wszystkie Siostry, podejmując post w intencji oswobodzenia Asyżu. Mówi ona: „otrzymałyśmy wiele dobrodziejstw od tego miasta, toteż powinnyśmy modlić się, aby Bóg je ocalił”.
W klasztorze dzieje się wiele cudów, jak pomnożenie chleba (połowa bochenka wystarcza, aby nakarmić do syta 50 sióstr), lub niewytłumaczalne pojawienie się oliwy w pustym dzbanie.
DUCHOWOŚĆ KLARY
Jej Bóg jest „Ojcem Miłosierdzia”, dawcą wszelkich dóbr, wszystkiego, co Klara otrzymała (jej brata – Franciszka, wspólnoty z San Damiano…), Tym, który napełnił ją Duchem Świętym, który ją ustrzegł. Doświadczywszy dobroci i łagodności Ojca, Klara widzi Boga jako Osobę, która pozwala się dotknąć, wielbić i miłować – zwłaszcza w swoim Synu.
Jej Chrystus jest Tym, który „chce pojawić się w świecie pogardzanym, potrzebującym i ubogim, aby ludzie potrzebujący, ubodzy i złaknieni niebiańskiego pokarmu stali się w Nim bogaci, biorąc w posiadanie Królestwo Niebieskie”. Jest także Chrystusem, który umarł na krzyżu, aby zesłać nam Ducha Świętego. Jest miłością, która wyrzeka się siebie, czyni ubogą, pozbawia wszelkiej mocy i władzy, przychodzi po to, aby służyć, nie zaś po to, aby jej służono. Klara „widzi” całe życie Jezusa w najgłębszym ubóstwie: „Ubogi został położony w żłobie, ubogi żył na świecie i nagi wisiał na krzyżu.” Właśnie tam, Jezus jest Panem, Tym, który „zasiada w chwale na niebieskim tronie”, który „rządził i rządzi niebem i ziemią; który przemówił, a wszystko zostało stworzone”. Dla Klary, ubóstwo jest nie tylko radą ewangeliczną, ale i przykazaniem. Nie polega ono wyłącznie na braku środków materialnych zapewniających bezpieczeństwo, lecz także na życiu w podobnych warunkach, jak zepchnięci na margines społeczeństwa nędzarze, na odrzuceniu wszelkiej formy władzy, kompromisu i sukcesu. Wspólnie z Franciszkiem, Klara dokonuje odwrócenia herarchii wartości obowiązujących w świecie i pokazuje, że jeśli ziarno nie obumrze, nie może wydać swojego plonu.
Klara uważa Ducha Świętego za źródło swojego powołania do życia konsekrowanego i poszukiwania ewangelicznej doskonałości. Doświadcza Go jako Twórcę i Strażnika życia Bożego, do którego Pan ją przeznaczył i prowadzi. Duch Święty napełnia ją radością i uwielbieniem, roznieca w jej sercu to, czego słowa nie są w stanie wyrazić – płomień doświadczeń duchowych. Według Franciszka, czuje się ona „oblubienicą Ducha Świętego” na wzór Maryi, która jest absolutnym i najpełniejszym obrazem duszy człowieka wierzącego i która tak doskonale przyjęła Ducha, że poczęła zeń Bożego Syna.
BĄDŹ UWIELBIONY PANIE, KTÓRYŚ MNIE STWORZYŁ
Mając sześćdziesiąt lat, 11 sierpnia 1253 roku, Klara z Asyżu oddaje ducha Bogu. Poprzedniego dnia, mogła ucałować i przycisnąć do serca Bullę Papieża Innocentego IV zatwierdzającą „regułę życia” jej wspólnoty jako gałęzi zakonu franciszkańskiego, z „przywilejem najwyższego ubóstwa”. Kościół uznaje, że to, co przeżywała wraz z towarzyszkami, naprawdę pochodzi od Ducha Świętego i nie powinno ulec stłumieniu. „Wykonało się”; Klara może odejść na spotkanie z Tym, którego tak adorowała, wielbiła, miłowała i któremu służyła w ubóstwie. Posłuszni złożonemu św. Franciszkowi przyrzeczeniu szczególnej opieki nad Klarą i jej siostrami, są przy niej obecni współbracia Poverello – Juniper, Anioł i Leon.
Jej ostatnie słowa zanotowane przez towarzyszki, są dialogiem z własną duszą, w której rozpoznaje ona łagodną i pełną miłości obecność, jaka Bóg obdarzał ją w każdej chwili życia. W ufnym zawierzeniu, które zawsze ją cechowało, może błogosławić swoją egzystencję i Tego, od którego ona pochodzi:
„Idź bezpieczna i w pokoju, będziesz mieć dobrą eskortę. Ten który cię stworzył, uświęcił cię, napełnił Duchem Świętym i strzegł zawsze tak, jak matka strzeże dziecka, które kocha.” I dodaje: „Bądź uwielbiony Panie, któryś mnie stworzył.”
TRWAŁE OWOCE
Wraz z Ubogimi Paniami z San Damiano, Klara tworzy wspólnotę, na której papiestwo oprze odnowę żeńskiego życia zakonnego. Jej filarami są: głęboki radykalizm płynący z kontemplacji i ubóstwo, rozumiane jako warunek życia przyjmowanego w wyrzeczeniu się wszystkiego i pełnej zależności od Boga Ojca. Jako najgorliwsze i najsumienniejsze interpretatorki przesłania św. Franciszka, przypominają one Kościołowi i światu o ewangelicznych wartościach, jakimi są całkowite ubóstwo i pokora.
Jej duchowość harmonijnie łączy poszukiwanie przemieniającej jedności z Bogiem i odpowiedzialną obecność w świecie. Klara przyjmuje na siebie napięcia i cierpienia wynikające z dążenia do pełni, jaką możemy znaleźć tylko w Bogu i w której życie na wzór Chrystusa, bez kompromisów i ustępstw, nie może obejść się bez trudu i wysiłku. Człowiek może odnaleźć siebie samego tylko wtedy, gdy uwolni się od ducha dominacji, posiadania i władzy, tak jak Franciszek i Klara czyniąc się sługą wszystkich, istotą pełną dobroci, przebaczającą i błogosławiącą. Stąd olbrzymie znaczenie ich świadectwa dla naszych czasów, w których miejsce Boga przypisujemy często łatwości życia i konsumpcji.
Na podstawie wykładu Clary Gennaro wygłoszonego w Camposampiero, Portavoce 6/2003, s.13 – 28.
ŚW. KLARA W JEDNOŚCI Z CAŁYM STWORZENIEM
Klara obejmuje pozytywnym i jasnym spojrzeniem naturę i przeznaczenie człowieka, w których objawia się miłość i dobroć Boża.
Pisze ona: „Jest teraz pewne, że dusza człowieka wierzącego, posiadająca największą godność wśród wszystkich stworzeń, mocą łaski stała się ważniejsza niż niebiosa. Jeśli niebo i wszystkie stworzenia w nim mieszkające nie mogą pomieścić w sobie Stworzyciela, tylko dusza Jemu wierna może stać się Jego przybytkiem i mieszkaniem, a to jedynie za sprawą miłości, której są pozbawieni grzesznicy. Świadczą o tym słowa Prawdy: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał Moja naukę, a Ojciec Mój umiłuje go i przyjdziemy do niego i będziemy u niego przebywać.» (J 14, 23)
Nie ulega zatem wątpliwości, że jak Najświętsza Dziewica nosiła Go w sobie fizycznie, tak też i ty możesz zawsze nosić Go duchowo w swoim ciele czystym i dziewiczym, jeśli stąpasz jego śladami, zwłaszcza pokory i ubóstwa. Możesz wtedy pomieścić w sobie Tego, który mieści w sobie ciebie i wszystko, co istnieje; możesz posiadać Go bardziej, niż jakiekolwiek przemijające rzeczy tego świata.”
Tak jak Franciszek, Klara poucza Siostry, aby po wyjściu z klasztoru uwielbiały Boga za wszystko, co stworzył: „Gdy widzą piękne drzewa okryte kwieciem lub dźwigające owoce, niech chwalą Boga. Także na widok ludzi i innych istot, niech wysławiają Boga.”
Świat jest klasztorem, w którym mieszkamy. Został on uświęcony przez ubóstwo Chrystusa, który uwalnia nas od wszelkiej przeszkody w spotkaniu z Bogiem. Tutaj, mężczyźni i kobiety stają się braćmi i siostrami wszelkiego stworzenia.
DLACZEGO PIUS XII OGŁOSIŁ ŚW. KLARĘ PATRONKĄ TELEWIZJI?
Fakt ten wiąże się z pewnym wydarzeniem z życia św. Klary. W pewną noc Bożego Narodzenia, Klara złożona chorobą nie może udać się na jutrznię odmawianą przez siostry. Gdy kontempluje tajemnicę Dziecięcia Jezus złożonego w żłobku, miłość do Boga przenosi ją w duchu do kościoła św. Franciszka, gdzie słyszy ona psalmodię braci i dźwięk organów. Klara „zasłużyła, by widzieć żłobek Pański” i uczestniczyć sakramentalnie we Mszy świętej: „Uszami cielesnymi i duchowymi usłyszałam wszystkie śpiewy i muzykę, jakie się tam rozlegały; przyjęłam też Komunię św.”