Bożonarodzeniowe szopki

Ze skalnej groty w Greccio, we wszystkie świata strony…

STAJENKI BETLEJEMSKIE NA WSZYSTKICH KONTYNENTACH

Rok 1225. Franciszek, z rodu Bernardonich, mieszkańców Asyżu, miał wówczas 42 lata. Powoli zbliżał się kres Jego ziemskiej wędrówki; cierpiał niedowidząc. Kiedy do kolejnej rocznicy narodzin Chrystusa pozostały 2 tygodnie, przywołał do siebie Jana, współtowarzysza misyjnych wędrówek, wiodącego żywot podobny do Franciszkowego. Poprosił o przygotowanie wszystkiego co niezbędne do żywej inscenizacji przyjścia na świat małego Jezusa. Wskazał mu również miejsce: skalną grotę w Greccio; miejsce ich ówczesnego pobytu.

W „Żywocie pierwszym świętego Franciszka”, spisanym przez Tomasza z Celano, odczytujemy słowa, które wtedy rzekł do Jana:

„Pragnę uczcić pamięć owego Dziecięcia… Niewygody i wyrzeczenia, jakie Pan znosił, gdy został złożony w żłobie i leżał na sianie, w obecności wołu i osła, chcę ukazać, na ile to będzie możliwe, cielesnym oczom przybyłych tu w wigilijną noc…”

Jest również opis owej nocy: „Oświetlona jak dzień. Przybywają ludzie i przeżywają nową radość przy nowym misterium. Las wypełnia się głosami, a radującym się odpowiadają skały. Śpiewają bracia, oddając należną chwałę Panu.”

Franciszek stoi przed żłobem, w którym położono żywe dziecię. Jak wówczas przed z górą dwunastoma wiekami, do groty zbliżyły się również zwierzęta. Leon, inny z Franciszkowych braciszków, odprawił przy żłobie uroczyste nabożeństwo, a sam Święty przemówił do zgromadzonych.

W powszechnym przekonaniu, właśnie to misterium, w grocie we włoskim Greccio, zapoczątkowało, a następnie utrwaliło w całym świecie chrześcijańskim, zwyczaj i tradycję przedstawiania jasełkowych misteriów, a także – w trwałym kształcie plastycznym – sporządzanie scen z betlejemskiej stajenki. W okresie Bożego Narodzenia, „szopki” różnej wielkości ustawiano w kościołach i katedrach. W Polsce pojawiły się wcześnie, bo już w roku 1256, kiedy do Opola, drogą przez Węgry, przybyli Franciszkanie.

Począwszy od XVII wieku, miniatury stajenek można było coraz częściej zobaczyć w domostwach; były i są po dzień dzisiejszy dziełem domorosłych lub prawdziwych artystów, wykorzystujących w tym celu różne materiały: drewno i słomę, gips i glinkę, farby i papier. Konstruowane i malowane w stylu charakterystycznym dla danego regionu, czego przykładem są fotografie obok.

W Polsce najstarsze figurki betlejemskie, z XIV wieku, znajdują się w klasztorze przy kościele św. Andrzeja w Krakowie. Corocznie, na tutejszym Rynku Mariackim eksponowane są również małe i nieco większe arcydziełka bożonarodzeniowych szopek, jedynych w swoim rodzaju.

Znamienne i godne przypomnienia jest to, że – mimo iż zwyczaj i tradycja ustawiania stajenek najwcześniej upowszechniły się we Włoszech (co przecież zrozumiałe…) – jednak w tym najważniejszym centrum kościoła katolickiego, na Placu św. Piotra w Watykanie, dokąd również w grudniu i styczniu przybywają niezliczone rzesze pielgrzymów, po raz pierwszy olbrzymiej wielkości szopkę ustawiono dopiero z inicjatywy obecnego Ojca Świętego, Jana Pawła II. Drewniane postacie odszukano w Muzeum Watykańskim; wcześniej nie udostępniane publiczności, teraz zostały skompletowane i odnowione.

Oryginalną stajenkę wraz z dużym otoczeniem, z pomieszczeniami i wybiegami, po których hasają żywe owieczki, kózki i króliczki, można każdego roku zobaczyć na dziedzińcu klasztoru na Jasnej Górze w Częstochowie. Jest dziełem Ojców Paulinów.

Jeżeli zaś chodzi o kościelne wnętrza, ktokolwiek w okresie świątecznym przewiduje pobyt w Katowicach, radzimy zaglądnąć do Panewnik. Franciszkanie budują tu zawsze wokół głównego ołtarza okazałą i imponującą swoimi rozmiarami scenerię, przedstawiającą miejsce narodzin Jezusa w Betlejem. Jeżeli szczęście dopisze, można będzie równocześnie usłyszeć wspaniały koncert organowy, dzięki czemu widok zbudowanej przez OO. Franciszkanów – kontynuujących tradycje swego założyciela – sceny narodzin Zbawiciela, utrwali się w pamięci na zawsze.

oprac.: Bogusław Bromboszcz