Oblubieniec nadchodzi

Christian Parmantier

«OTO OBLUBIENIEC NADCHODZI!»

Wszystko, co Bóg czyni i na co przyzwala, pochodzi z Jego cudownego Serca, które pragnie nas zbawić.

Obserwując przejście tsunami, widzieliśmy, jak Bóg nagle powołuje do siebie ludzi, którzy wcale tego nie oczekiwali. Świadomi cierpienia tylu rodzin, śmierci tak wielu osób, zadajemy sobie rozmaite pytania i uzmysławiamy kruchość naszego istnienia. Serca przejęte smutkiem pytają: „Dlaczego? Co się jeszcze wydarzy? Co stanie się z naszym światem? Dlaczego tyle klęsk żywiołowych ma miejsce? Czy można było im zapobiec? Czy Bóg nas opuścił?”

Już w Ewangelii czytamy, że ci, którzy uważali słowa Jezusa za zbyt trudne, odchodzili od Niego. Współcześnie, wielu nie przyjęło danej nam lekcji i uważają, że Bóg jest dla nas zbyt surowy i za mało nas kocha. Zapominają, że przyczyną zesłanych nam nieszczęść, są nasze grzechy (Łk 15,13-16).

Ci, którzy odwrócili się plecami do Pana, widząc znaki, wypowiadają się przeciw Niemu, lekceważą Jego ostrzeżenia, wydają o Nim fałszywe sądy i bluźnią. Serce Jezusa jest ciężko obrażane odejściem jednych i obojętnością innych. Każda zagubiona dusza głęboko rani Jego Serce, przebite tysiące razy.

MIŁOŚĆ BOŻA JEST WIECZNA

Mówi się, że zdarzenia te były albo przypadkiem, albo wynikiem działania tajemniczej siły, lub – bardziej racjonalnie – przesuwania się płyt kontynentalnych. Naukowa interpretacja jest słuszna na swoim poziomie, chrześcijanin powinien jednak odczytywać ich znaczenie w świetle Bożej mądrości.

Duch Boży wzywa nas, abyśmy z Jego Mądrością odpowiedzieli tym, którzy domagają się wyjaśnień: odpowiadając, korzystajmy ze światła, jakie Pan nam daje i słów, podpowiadanych nam przez Ducha Świętego. Powtarzajmy, że Bóg jest Miłością, mocą nieskończonej Miłości. Że każdy człowiek powinien odpowiedzieć na Miłość Bożą, aby zyskać radość i zbawienie. Bądźmy wysłannikami radości!

Jedynym motywem działania Bożego jest Jego Miłość. Bóg obdarza nas nieskończoną Miłością. Jego zamiarem wobec każdego człowieka, jest przyjąć go w ramiona swojej Miłości, która jest niezmierzonym oceanem dobroci i słodyczy. Dlatego sprawił, że tęskni do Niego każde ludzkie serce. On sam zaś niewiele wymaga od nas za wszystko to, co nam daje i co jeszcze da. Wszystkie Jego orędzia, wszystkie znaki, są znakami Miłości. Kiedy wreszcie to zrozumiemy? Ten, kto miłuje Boga, zrozumie. Kto pozostaje zamknięty na Jego Miłość, wzdycha, pogrążony we własnych ciemnościach. Wszędzie na świecie, Bóg przemawia do człowieka wyraźnymi znakami swojej Miłości. Każdemu zapewnia On możliwość zbawienia się i czyni wszystko, aby ono nadeszło. Jezus przyszedł aby świat zbawić, nie zaś po to, by go potępić. Do człowieka należy wyrażenie swego ostatecznego „tak”. Każdy powinien dokonać wolnego wyboru: należeć do Chrystusa i otrzymać wszystko na ziemi jako zapowiedź nieba, lub też utracić wszystko i pozostać niewolnikiem złego ducha na zawsze. Wybór końcowy jest aktem, który ujawni podział na wiernych i zbuntowanych przeciw Bogu, tak, jak było to w przypadku aniołów.

Każdy człowiek, który zatraca swą duszę, otrzymał od Boga w życiu wystarczającą łaskę, by się zbawić. Nikt nie zna godziny swojej śmierci, ale zna ją Bóg i uprzedza nas na wiele sposobów, ostrzeżeniami, upomnieniami, znakami… Każda dusza otrzymuje możliwość zbawienia.

Bóg daje człowiekowi swobodę, nie podnosi głosu, nie zmusza do takiego lub innego wyboru. Szanuje On wolność swojego stworzenia.

W czasie, który mamy jeszcze spędzić na ziemi, każdy z nas będzie wezwany, by dokonać wyboru i dać Bogu odpowiedź „tak” lub „nie”. Otrzymamy wówczas to, czego chcieliśmy. Musimy być gotowi i dyspozycyjni, by nie przeoczyć tej szansy danej nam przez Pana. Każdemu z nas objawi się On w sposób jedyny w swoim rodzaju. Nie oczekujmy zbiorowego spotkania z Nim; będzie ono miało miejsce, ale przedtem nastąpi osobiste spotkanie każdego człowieka z Bogiem.

Ci, którzy sercem i duchem szukają Boga, których dusze tęsknią za Nim, nie muszą się niczego obawiać. Dla przygotowanych, będzie to szczęśliwe spotkanie miłości. Dla zaskoczonych w swojej obojętności i rozproszeniu, będzie ono surowym potępieniem, a dla tych, którzy zawsze odrzucali miłosierdzie – będzie Sprawiedliwością.

Bóg wzywa swoje stworzenie, by uwolnić je od wszelkiej niewoli i obdarzyć najwyższym szczęściem – „Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał” (Łk 12,37). Toteż wszystkie małe dzieci zatopione przez fale tsunami, są teraz szczęśliwsze i bezpieczne pod płaszczem Matki Bożej.

WYMOWNY ZNAK

Zło pochodzi od szatana, Bóg zaś pozwala na nie, by wyprowadzić z niego maksimum dobra. Nasze serca są przejęte owymi katastrofalnymi wydarzeniami wywołanymi „wielką falą”. Są to znaki Boże. Iluż z nas nie prosiło Boga o znak zrozumiały dla każdego, błagając, aby skruszył zatwardziałe serca? Oto właśnie Bóg zaczyna udzielać nam znaków, które mają obudzić wszystkie ludzkie serca.

Dzięki tym znakom, widzimy, jak spełniają się przepowiednie i pojmujemy, że Bóg przygotowuje zakończenie pewnego okresu – walki ze złem za pomocą łaski Bożej, ponieważ chce ustanowić nową epokę, miłości i pokoju. Dokonuje On wielkich przemian. Żyjemy w niezwykłych czasach, zamykających okres 2000 lat, jakie upłynęły od Zmartwychwstania. Towarzyszy im przebaczenie grzechów i dar Ducha Świętego. Wstrząsy, których jesteśmy świadkami, przygotowują powrót Jezusa Chrystusa i nową ziemię.

Inne, jeszcze poważniejsze znaki czekają na swoje spełnienie. Wszyscy muszą zrozumieć, że to sam Bóg do nas przemawia. Wszyscy musimy pochylić przed Nim głowy, uznać swoje grzechy i prosić o przebaczenie.

Bądźmy otwarci na znaki czasu. Bóg wysyła nam wiele swoich ostrzeżeń, ale tylko nieliczni je przyjmują. Większość ludzi zwraca uwagę na znaki drogowe. Dlaczego nie dostrzegają oni wielkich znaków z nieba? I czy ci, którzy je oglądają, próbują zrozumieć ich treść?

WSZYSTKO JEST W JEGO RĘKU. POTRZEBA ZAUFANIA I WYTRWAŁOŚCI…

„Nie lękaj się bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu, tyś moim!” (Iz 43,1). Nic nie jest dziełem przypadku. Nic nie dzieje się bez Woli i przyzwolenia Bożego. On, Reżyser historii, kieruje dziejami świata za pomocą swojej Miłości. Bóg nie pozwala na żadne wydarzenie pozbawione znaczenia i roli w Jego planach Zbawienia powszechnego.

Myślicie, że wody podniosą się lub ogień rozprzestrzeni bez Jego zgody? Że morze wystąpi ze swych brzegów jeśli Bóg mu tego zabroni? (por. Ps 104,9). Cała natura jest posłuszna Jego Słowu. Nie lękajmy się, gdy widzimy że góry ustępują, głębia wód burzy się jak wrzątek w kotle, a niebo ciemnieje tak jak nigdy do tej pory.

Bóg widzi i troszczy się o nas. Nie zapomina o nikim. Pokładamy wiarę w Jego słowach: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swoim niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,15). Przyszłość świata jest w pewnych i wszechmocnych rękach Boga.

Gdyby świat opowiedział się za Bogiem, natychmiast uniknąłby wielu cierpień. Ponieważ jednak wielu ludzi tego nie uczyniło, wszystkie przepowiednie spełnią się w najbliższym czasie, te pomyślne i te niepomyślne. Będzie to ostatnia chwila na dokonanie ostatecznego wyboru.

Jesteśmy zbulwersowani tym wielkim nieszczęściem. Jednakże śmierć dziesiątek tysięcy osób, również młodych i niewinnych, nie jest tym, co najgorsze. Prawdziwa katastrofa, to grzech społeczny, ludzkie prawa niezgodne z Boskimi przykazaniami[*] , brak poczucia grzechu; zatwardziałość w złu i zaniechanie wszelkiego wysiłku zmierzającego do nawrócenia. Ofiary grzechu są liczniejsze niż ofiary tsunami i jeśli się nie nawrócą w krótkim czasie, jaki Bóg im wyznacza, wybiorą śmierć wieczną.

Bóg pozwala na największe zło, by wyprowadzić z niego najwyższe dobro. Te bolesne wydarzenia posiadają głęboką wymowę. Niech każdy z nas, spoglądając na krzyż Jezusowy, odczyta sens owych znaków i wyciągnie z nich wnioski dla całego swojego życia.

Mają one wyrwać uśpionych ze snu. Gdy Bóg potrząsa duszami, czyni to dla ich zbawienia. Nadszedł czas, aby ludzie zrozumieli, że powinni zmienić sposób życia, porzucić rozrywki i duchową beztroskę, aby nie zostali zaskoczeni tak, jak nierozsądne panny, o których Jezus mówi nam w Ewangelii (Mt 25): „O północy rozległo się wołanie: «Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!»”. Niech zatem nasze lampy będą zapalone. Naszym celem nie jest osiągnięcie doczesnych celów materialnych, ale zjednoczenie z Oblubieńcem, Jezusem Chrystusem.

ZAWSZE DZIĘKUJMY ZA ŚWIĘTĄ WOLĘ BOŻĄ

Czas, w którym żyjemy, jest jedyny w swoim rodzaju, nigdy ludzkość nie przeżywała i nie będzie przeżywać nic podobnego na ziemi. Jedna epoka zmierza ku końcowi, druga się rozpoczyna. Będzie to trudne przejście, Pascha. Niewierzący będą stwarzać przeszkody wierzącym; posłuszni Jezusowi będą częściej znienawidzeni niż kochani. Nadejdą trzęsienia ziemi i rozmaite klęski. W rodzinach zapanuje niezgoda, ponieważ ludzkie serca są oziębłe; miłość osłabnie na całej ziemi (por. Mt 24,12). Ten schyłek epoki, który obserwujemy, będzie początkiem ery Ducha Świętego.

Oto pora całkowitego oczyszczenia ludzkiego świata. Pozostanie z niego to, co Bóg zechce pozostawić i zniknie to, co zgodnie z Jego Wolą ma zniknąć. Błogosławmy nieustannie Wolę Bożą, która zawsze chce jak największego dobra dla ludzkich dusz. Całe Stworzenie jęczy w bólach rodzenia, wydaje się, że wszystko wokół nas się wali, ostatnia chwila będzie jednak znakiem początku rodzącego się świata; z dala widzimy już zbliżające się odrodzenie. Jak kobieta, gdy urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat (Mt 16,21), tak będzie także z ziemią, która po wielkim wysiłku i bólu, ku powszechnej radości wyda swój owoc. Przyjmijmy Wolę Bożą nawet, jeśli jej nie rozumiemy, a w chwili przewidzianej przez Boga wszystko stanie się jasne. Pogódźmy się ze wszystkim, świadomi, że to, na co Bóg pozwala i czego chce, jest najlepsze dla naszej duszy. Przygotujmy się, by powiedzieć „tak”, nie rozumiejąc. Wystarczy wiedzieć, że Bóg chce naszej ofiary. Krzyż staje się cięższy dla tych, którzy go nie akceptują.

BÓG POWIEDZIAŁ NAM WSZYSTKO I PRZEMAWIA DO NAS NIEUSTANNIE

Od bardzo dawna, Pan, który w swojej nieskończonej teraźniejszości widzi i wie wszystko, powtarza ludziom, by przygotowali się do wielkich i radykalnych zmian. Zostaliśmy ostrzeżeni i uprzedzeni o rzeczach niezwykłych, które będą się wiązać z nawróceniem, naszym osobistym i całej ludzkości.

Bóg przemawia do nas przez proroków. Mówi jasno i wyraziście, zwracając uwagę na koniec epoki, po którym nic nie będzie wyglądało na świecie tak, jak dawniej. Niektórzy potrafili przyjąć to orędzie. Jeśli odczuwacie pragnienie lepszego poznania Boga, służenia Mu, gorliwego świadczenia o Nim, oznacza to, że lekcja dotarła do waszych serc i wydała już owoce.

Wielu nie zechce zrozumieć tej nauki. To pokolenie można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku (Mt 7,26). Wiedział o niebezpieczeństwie, żył jednak dalej tak, jakby nic mu nie groziło. Nagle, ziemia osunęła się pod nim…

Teraz, Lekcja Słowa Bożego ustępuje przed Lekcją niezwykłych zdarzeń, znaków wielkich i pełnych treści, danych światu przez Boga, który chce ów świat przemienić. Ujrzymy coraz potężniejsze i wymowniejsze znaki. Nawet najbardziej beztroskim ludziom, pomogą one dokonać właściwego wyboru. Gdy z Woli Bożej, Wikariusz Chrystusowy zostanie wzięty z ziemi do nieba, gdy głos Jego zamilknie, wielkie znaki przemówią. Lecz Jezus, Głowa Kościoła, poprowadzi go dalej. Bramy piekielne nie przemogą Kościoła (Mt 16,18) i wyjdzie z owych doświadczeń jeszcze mocniejszy i piękniejszy niż dawniej; taka jest Wola Boża.

* Więcej ofiar aborcji w ciągu jednego roku we Francji niż ofiar tsunami w Azji…