Objawienie musi być zgodne z duchem Ewangelii

PIERWSZY KROK W TRUDNEJ SZTUCE ROZEZNAWANIA: PRAWDZIWE OBJAWIENIE JEST ZGODNE Z DUCHEM EWANGELII

Spis treści:

  • KONIECZNOŚĆ BADANIA DUCHÓW
  • SZUKANIE DUCHA EWANGELII
  • PRZYKŁAD JEDEN Z WIELU… (środki ochronne na tak zwane „trzy dni ciemności”)

KONIECZNOŚĆ BADANIA DUCHÓW
Św. Jan w swoim pierwszym liście zawarł wiele pożytecznych i uniwersalnych zasad rozeznawania duchów. Przekonuje nas również dziś, że ich badanie jest konieczne, by nie dać się zwieść. Napisał m. in.: «Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie. Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie. Oni są ze świata, dlatego mówią tak, jak mówi świat, a świat ich słucha. My jesteśmy z Boga. Ten, który zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu» (1 J 4,1-6).
W słowach św. Jana Apostoła zawiera się życzliwa i pełna troski rada, aby nie dowierzać każdemu duchowi, każdemu prorokowi, nie ufać od razu każdemu objawieniu, ale z wielką roztropnością badać, czy duchy te «są z Boga». Rada ta jest ważna szczególnie dzisiaj, kiedy pojawia się coraz więcej objawień, z których część jest prawdziwa, część zaś – pochodzi od złego ducha lub jest wymyślana przez ludzi chorych, a czasem pragnących rozgłosu i pieniędzy…

SZUKANIE DUCHA EWANGELII
Objawienie, natchnienie lub orędzie jest prawdziwe tylko wtedy, gdy jest zgodne z duchem Ewangelii i w niczym mu się nie sprzeciwia. Stwierdzenie tej zgodności jest więc niezbędne, aby jakieś objawienie mogło być uznane za prawdziwe. Tą zgodnością z Ewangelią powinny odznaczać się nie tylko objawienia, ale nawet zwykłe pouczenia udzielane przez kapłanów i ludzi świeckich, kiedy powołują się oni na naukę Bożą. Św. Paweł mówi bowiem: «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki. Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, dobrze bowiem jest wzmacniać serce łaską, a nie pokarmami, które nie przynoszą korzyści tym, co się o nie ubiegają» (Hbr 13,8-9).
Jeśli zatem jakieś objawienie jest prawdziwe, to w jego treści oraz w całym jego klimacie musimy odnaleźć ducha Ewangelii, ducha nauczania Jezusa i Apostołów, a nie ludzką przebiegłość i mądrość, która wskazywałaby, że ktoś dane objawienie wymyślił lub sfałszował istniejące już, prawdziwe. Objawienia są prawdziwe, o ile przepaja je mądrość i miłość Boża, a nie ludzkie rozumowanie i osądzanie.
Fałszywe objawienie nie jest zgodne z duchem Ewangelii. Zawiera ono elementy z nią sprzeczne, które wypaczają obraz Boga i zmieniają pouczenia, które On, jako kochający Stwórca i Ojciec, nam pozostawił.
Ewangelia poucza nas między innymi, by: – troszczyć się o Królestwo Niebieskie, bo inne rzeczy będą nam przydane; – zawierzyć Opatrzności Bożej w każdej sytuacji; – dążyć nieustannie do nawrócenia i rozwijać w sobie miłość do Boga i ludzi. Pismo Święte i prawdziwe objawienia zachęcają nas więc do ufności pokładanej w Bogu.
Fałszywe objawienia uczą: – przebiegłości; – zabezpieczania ludzkimi sposobami własnego życia; – koncentrują nas na życiu ziemskim, aby je przedłużyć, np. przez gromadzenie poświęconych środków, pozwalających przetrwać zapowiadaną przez nie nieuchronną wojnę lub katastrofę. Takie rady są sprzeczne z duchem Ewangelii. Św. Jan Chrzciciel przypomina nam, że – aby dobrze przygotować się na spotkanie z Bogiem – powinniśmy się dzielić, rozdawać, obdarowywać, a nie gromadzić i zabezpieczać się: «Pytały go tłumy: Cóż więc mamy czynić? On im odpowiadał: Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni» (Łk 3,10-11).
Jezus pouczył uczniów i nas, że Sam się troszczy o tych, którzy Mu zaufali. Aby to przypomnieć uczniom, zapytał ich: «Czy brak wam było czego, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów? Oni odpowiedzieli: Niczego» (Łk 22,35).

PRZYKŁAD JEDEN Z WIELU…
Otrzymaliśmy w ostatnim czasie od kilku Czytelników – jako wyraz zaufania i troski o nasze Wydawnictwo – listę środków ochronnych na trzy dni ciemności zatytułowaną najczęściej: «Jak chronić się w czasie kary mającej przyjść na świat»… Jest w niej wiele szczegółowych pouczeń o tym, ile – na czas kary – zgromadzić wody, ziół, żywności, w jakich opakowaniach (w niektórych wersjach jest praktyczny dopisek, by nie zapomnieć o otwieraczach do konserw), są też na tych listach wskazówki, jak święcić bandaże, margarynę, ocet, zapałki itp., jak przygotować mieszkanie odpowiednio zabezpieczając okna, a nawet rada, by nie wpuszczać nikogo do domu nawet jeśli będzie wyglądał jak członek rodziny lub przyjaciel…!
Skoro powiedzieliśmy, że zasadniczym warunkiem, aby uznać jakieś objawienie za prawdziwe jest jego zgodność z Pismem Świętym, z duchem Ewangelii, spójrzymy teraz, co Pismo Święte odpowiada na pokusę gromadzenia zapasów wody, żywności, poświęconych opatrunków i innych «środków ochronnych».
Chrystus poucza: «Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?… Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy» (Mt 6,25.30-34). «U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli» (Mt 10,30-31).
Św. Paweł pisząc o przygotowaniu się na dzień Pana, dodaje: «Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi! Ci, którzy śpią, w nocy śpią, a którzy się upijają, w nocy są pijani. My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia» (1 Tes 5,4-8). «Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania» (Ef 6,13-18).

Nie ma więc w Piśmie Świętym nic o przygotowywaniu wody i konserw ani o gromadzeniu ciepłych koców i odzieży czy też o święceniu zapałek… Pismo Święte poucza nas, że „zabezpieczyć się” możemy jedynie pokładając ufność w Bogu i w Jego Opatrzności – Jemu pozostawiając troskę o jutrzejszy dzień. Jezus, nasz Zbawiciel, poucza nas, byśmy ufali Bogu, który nas stworzył, kocha, pielęgnuje, pomaga, prowadzi do życia wiecznego. Jesteśmy bowiem «ważniejsi niż wiele wróbli», o które Bóg również się troszczy. Bóg zaś, jeśli zechce nas ocalić, może to uczynić Swą wszechmocą, nawet pośród największych płomieni kary. Poucza nas o tym m.in. Księga Proroka Daniela:
«Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować z twej ręki, królu! – powiedziało trzech młodzieńców. Mężom zaś najsilniejszym spośród swego wojska polecił związać Szadraka, Meszaka i Abed-Nega i wrzucić ich do rozpalonego pieca. Związano więc tych mężów w ich płaszczach, obuwiu, tiarach i ubraniach, i wrzucono do rozpalonego pieca. Ponieważ rozkaz króla był stanowczy, a piec nadmiernie rozpalony, płomień ognia zabił tych mężów, którzy wrzucili Szadraka, Meszaka i Abed-Nega. Trzej zaś mężowie, Szadrak, Meszak i Abed-Nego, wpadli związani do środka rozpalonego pieca. I chodzili wśród płomieni wysławiając Boga i błogosławiąc Pana» (Dn 3,17.20-24).
W prawdziwym objawieniu – tak jak w Ewangelii – nie znajdziemy zachęt do ludzkich i materialnych zabezpieczeń, lecz wezwanie do nawrócenia, które w dodatku – jeśli na nie odpowiemy – odwróci karę. Warto bowiem pamiętać, że w prawdziwych objawieniach wszystkie kary zapowiedziane są jako warunkowe: można je odsunąć, zmniejszyć lub skrócić powracając do Boga i stawiając Go w centrum swego życia. Także ten fakt potwierdza Pismo Święte ukazując nam proroka Jonasza wołającego w Imieniu Boga do mieszkańców Niniwy: «Pan skierował do Jonasza… te słowa: Wstań, idź do Niniwy – wielkiego miasta – i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła przed moje oblicze… Począł więc Jonasz iść przez miasto… i wołał, i głosił: Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona. I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego… Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej» (Jon 1,1-2; 3,4-5.10).
Tak więc Bóg wymaga od nas autentycznego nawrócenia, gdyż osłabia ono działanie szatana i może odwrócić każdą karę. Wezwanie do gromadzenia żywności i zabezpieczania swego bytu, aby przetrwać rzekomą katastrofę, nie skłania do nawrócenia i koncentruje zbytnio na życiu ziemskim, które nie jest naszym ostatecznym celem. Nawoływanie do gromadzenia zapasów odwraca uwagę od konieczności nawrócenia, jest sprzeczne z duchem Ewangelii i dlatego nie może być uznane za objawienie prawdziwe.

w: „Vox Domini” nr 1/95 str. 5-6