Jan Paweł w Rumunii

W chwili gdy media nieustannie koncentrowały się na tragicznych bombardowaniach Jugosławii, jakby umknęło uwagi wydarzenie niezwykłe nie mające sobie równych nie tylko w czasie trwania obecnego pontyfikatu, ale być może w całej historii stosunków Kościoła prawosławnego i katolickiego: Jan Paweł II odbył podróż do Rumunii – kraju w przeważającej części prawosławnego. Papież stosuje się do zasady, iż do kraju, którym katolicy nie stanowią większości, jedzie za zgodą i po zaproszeniu przez zwierzchników dominującego wyznania. Przedstawiamy tę niezwykłą podróż, mając nadzieję, że szczególnie czytelnicy “Prawdziwego Życia w Bogu”, choć nie tylko oni, przyjmą tę relację z zainteresowaniem i wdzięcznością Bożej Opatrzności.

HISTORYCZNA WIZYTA: JAN PAWEŁ II W RUMUNII

86 podróż apostolska, Bukareszt (7-9 maja 1999)

7 maja 1999, Jan Paweł II przybył na lotnisko w Bukareszcie. Powitał go prezydent Republiki Emil Costantinescu oraz Patriarcha Kościoła prawosławnego rumuńskiego – Teoktyst. Podczas ceremonii powitania Ojciec Święty wygłosił następujące przemówienie:
Panie Prezydencie, dostojni przedstawiciele rządu, Patriarcho Teoktyście, czcigodni bracia w biskupstwie, bardzo drodzy bracia i siostry!
1. Z wielką radością przybywam dziś do Rumunii, narodu bardzo mi bliskiego, który od dawna pragnąłem odwiedzić. Z głębokim wzruszeniem ucałowałem tę ziemię, wdzięczny przede wszystkim wszechmogącemu Bogu w Jego życzliwej opatrzności, która udzieliła mi łaski zrealizowania tego zamierzenia.
Wyrażam moją wdzięczność również Panu Prezydentowi za ponawiane zaproszenia i za uprzejmie słowa, poprzez które kierował Pan do mnie wyrazy odczuć współpracowników i całego narodu rumuńskiego. Bardzo ceniłem sobie wasze serdeczne słowa i zachowuję je w sercu. Wspominam też wizytę, jaką złożył mi Pan w 1993 r. jako Rektor Uniwersytetu w Bukareszcie i jako przewodniczący Konferencji Rektorów uczelni rumuńskich. W Panu widzę pierwszego spośród obywateli tego szlachetnego narodu, reprezentującego ich wszystkich. Odczuwam głęboką potrzebę przekazania im serdecznego pozdrowienia braterstwa i pokoju, począwszy od mieszkańców stolicy po mieszkańców najbardziej oddalonych wiosek.
2. Dziękuję również w szczególny sposób Błogosławionemu Teoktystowi, Patriarsze Kościoła prawosławnego rumuńskiego za wyrazy braterstwa, z jakimi się do mnie zwracał oraz za zaproszenie, jakie życzliwie do mnie przesłał do złożenia wizyty w Kościele prawosławnym rumuńskim – Kościoła dominującego w tym kraju. To po raz pierwszy Boża Opatrzność pozwala mi złożyć wizytę apostolską w narodzie w większości prawosławnym i to z pewnością nie byłoby możliwe bez braterskiej i życzliwej gotowości Świętego Synodu czcigodnego Kościoła prawosławnego rumuńskiego i bez Waszej zgody, Patriarcho, z którym będę miał jutro i w niedzielę spotkania szczególne i wyczekiwane.
Jakże nie wspomnieć tutaj tego historycznego momentu – wizyty, jaką złożyliście mi przed 10 laty w Watykanie, ujawniając zdecydowaną wolę ustanowienia w sposób wolny przyjacielskich relacji, które byłyby korzystne dla Ludu Bożego. Jestem pewien, że moja wizyta przyczyni się do zabliźnienia ran zadanych relacjom pomiędzy naszymi Kościołami w ostatnim pięćdziesięcioleciu i do rozpoczęcia ery ufnej i wzajemnej współpracy.
3. Wreszcie z całego serca witam czcigodnego Luciana Muresan, arcybiskupa Fagaras oraz Alba Julia, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Rumunii i was wszystkich bracia w biskupstwie obrządku bizantyjsko-rumuńskiego oraz obrządku łacińskiego, a w sposób szczególny arcybiskupa Bukaresztu Joana Robu. Jeszcze raz daję wyraz całej mojej wdzięczności za życzliwą natarczywość, z jaką zapraszaliście mnie do złożenia wam wizyty. Jestem naprawdę szczęśliwy, że to marzenie dziś się spełnia i dziękuję za to Panu.
Oto jestem w końcu pośród was, jako pielgrzym wiary i nadziei. Obejmuję was wszystkich z całą serdecznością i wzruszeniem, bardzo drodzy bracia i siostry – katolicy z każdej wspólnoty i diecezji, kapłani, osoby konsekrowane, świeckie, witając was słowami apostoła Pawła: Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa! (1 Kor 1,3).
Moja wizyta pragnie umocnić więzy Rumunii ze Stolicą Świętą, które miały tak wielkie znaczenie dla historii chrześcijaństwa w tym regionie. Jak wiemy, według tradycji, wiara została przyniesiona na te ziemie przez brata Piotra, apostoła Andrzeja, który przypieczętował niestrudzone dzieło misjonarskie przez męczeństwo w Patras. Inni wybitni świadkowie Ewangelii jak Saba le Goth, Nicétas de Remesiana, przybyły z Akwilei i Laurent de Novae kontynuowali jego dzieło. A podczas prześladowań w pierwszych wiekach liczni chrześcijanie ponieśli tu śmierć męczeńską: męczennicy tacy jak Zoticos, Attalos, Kamasis i Filippos. Ich ofiara przyczyniła się do głębokiego zakorzenienia się wiary chrześcijańskiej na waszej ziemi. Ziarno Ewangelii, które wpadło w urodzajną ziemię wydało na przełomie dwóch tysiącleci liczne owoce świętości i męczeństwa. Myślę tu o św. Janie Kasjanie i Dionizym Małym, którzy przyczynili się do przekazania bogactw duchowych, teologicznych, kanonicznych greckiego Wschodu łacińskiemu Zachodowi; o świętym królu Szczepanie istnym mocarzu wiary chrześcijańskiej, jak powiedział o nim Papież Sykstus IV i o tak wielu innych wiernych sługach Ewangelii, pośród których książę i męczennik Konstantyn Brancovan i o niedawnych licznych męczennikach i wyznawcach wiary w XX w.
4. Najdrożsi bracia i siostry Rumunii! Wasza ojczyzna poznała w tym wieku, który dobiega swego kresu okropności ciężkich systemów totalitarnych, dzieląc w cierpieniu los licznych narodów Europy. Reżim komunistyczny zniósł Kościół obrządku bizantyjsko-rzymskiego, zjednoczony z Rzymem, prześladował biskupów i kapłanów, zakonników i zakonnice oraz świeckich, z których wielu okupiło krwią swą wierność Chrystusowi. Niektórzy przeżyli tortury i są jeszcze pośród nas. Moją serdeczną myśl kieruję ku bardzo drogiemu kard. Alexandru Todea, emerytowanemu arcybiskupowi Fagaras et Alba Julia, który 16 lat spędził w więzieniu, a 27 lat przebywał w swej rezydencji pod nadzorem policyjnym. Składając mu hołd – jemu, który złożony chorobą, przyjętą z chrześcijańską cierpliwością z ręki Bożej, nadal wiernie służy Kościołowi – chciałbym też oddać należną cześć wszystkim należącym do Kościoła prawosławnego rumuńskiego oraz do innych Kościołów i wspólnot religijnych, którzy doświadczyli podobnych prześladowań i poważnych ograniczeń. Śmierć połączyła naszych braci w wierze w heroicznym świadectwie męczeństwa: pozostawili nam niezapomnianą lekcję miłości do Chrystusa i do Jego Kościoła.
5. Dzięki Bogu po trudnej zimie komunistycznych rządów rozpoczęła się wiosna nadziei. Z historycznymi wydarzeniami 1989 r. Rumunia rozpoczęła proces budowania Państwa prawa w poszanowaniu swobód, w tym wolności religijnej. Chodzi oczywiście o proces, któremu nie brak przeszkód i który dzień po dniu musi być kontynuowany z zachowaniem praworządności i umacniania instytucji demokratycznych. Życzę, aby w tym wysiłku odnowy społecznej nie zabrakło waszemu narodowi poparcia Unii Europejskiej, do której Rumunia należy na mocy swej historii i kultury. Aby uleczyć rany niedawnej przeszłości trudnej i bolesnej trzeba cierpliwości i mądrości, jak również ducha działania i szlachetności. Obowiązek ten trudny, lecz wzniosły należy do wszystkich. Chodzi o wyzwanie przede wszystkim dla was, drodzy młodzi, wy bowiem jesteście przyszłością tego wspaniałomyślnego narodu. Nie lękajcie się wziąć na siebie z odwagą waszych obowiązków i z ufnością zwróćcie się ku przyszłości. Ze swej strony Kościół katolicki jest gotów ofiarować swój udział, nie szczędząc wszelkich możliwych środków, dla wykształcenia obywateli ukierunkowanych na prawdziwe wymagania dobra wspólnego. Rumunio, kraju – pomoście pomiędzy Wschodem i Zachodem, skrzyżowanie Europy centralnej i wschodniej, Rumunio, której tradycja przyznaje piękny tytuł Ogrodu Maryi, przybywam do ciebie w imieniu Jezusa Chrystusa, Syna Bożego i Najświętszej Dziewicy Maryi. U progu nowego tysiąclecia złóż jeszcze raz twoją przyszłość na mocnej skale Ewangelii. Z pomocą Chrystusa staniesz się inicjatorką ery odnowionej przez entuzjazm i odwagę. Staniesz się narodem pomyślnie się rozwijającym, ziemią obfitującą w dobra, narodem solidarnym i rzemieślnikiem pokoju.
Niech Bóg cię strzeże zawsze i błogosławi!

    Kraj, który stanowi pomost pomiędzy cywilizacjami

7 maja 1999, Jan Paweł II odwiedził katedrę patriarchalną oraz złożył wizytę Patriarsze Bukaresztu Teoktystowi. Potem zaś – następującymi słowami – pozdrowił osoby zgromadzone:

1. Bóg pokoju niech będzie z wami wszystkimi (Rz 15,33)
Drodzy bracia i siostry, pragnę pozdrowić was tymi słowami apostoła Pawła do Rzymian ujawniając wam miłość i głęboką radość, jakiej doświadczam znajdując się wraz z Błogosławionym Teoktystem pośród was, tutaj w Rumunii. Dziękuję wam za przyjęcie serdeczne i ciepłe, które wytryska z wiary w Tego, który jest zawsze obecny tam, gdzie dwie lub trzy osoby gromadzą się w Jego Imię: Jezusa Chrystusa naszego Pana (por. Mt 18,20).
2. Chrystus towarzyszy od zawsze wydarzeniom z życia narodu rumuńskiego. Jakże nie wspomnieć, że ewangelizacja i formacja pierwszych wspólnot chrześcijańskich zbiega się z samym procesem kształtowania się waszego starożytnego i szlachetnego narodu? Jakże nie zauważyć z wdzięcznością, że Ewangelia odcisnęła głębokie piętno od początku na życiu i obyczajach, stając się źródłem cywilizacji oraz zasadą łączącą swą kulturą różnorodne dusze? Dzięki wierze chrześcijańskiej ten kraj związany z pamięcią Trajana i Rzymian, który swym imieniem przywołuje na pamięć cesarstwo rzymskie, lecz nosi w sobie znamię cywilizacji bizantyjskiej, był przez wieki pomostem łączącym świat łaciński z prawosławnym tak samo jak cywilizację helleńską z ludami słowiańskimi. Historia waszej wiary jest ukazywana w sposób znaczący w malarstwie, na fasadach tak wielu waszych kościołów, które – pomimo wiatrów i deszczów – nadal ogłaszają miłość Boga do ludzi. Również Rumuni w czasie tragicznych wydarzeń historii, w przeszłości i tak niedawno, zachowali odważnie dar wiary chrześcijańskiej, wytrwawszy w czasie gwałtownych prześladowań i podstępnych propozycji życia bez Boga. Składając Panu dziękczynienie za tak wiele promiennych świadectw, rozkwitłych na ziemi rumuńskiej, wyrażam życzenie, aby wiara w Chrystusa zakorzeniła się na zawsze w waszych sercach i aby rozbłysła w waszym życiu, aby została w sposób doskonały przekazana przyszłym pokoleniom.
3. Drodzy Rumuni, niech Pan towarzyszy waszemu ludowi w drodze ku III tysiącleciu chrześcijaństwa! Niech wskrzesi w waszych sercach plany i nadzieje na dobro i niech wam udzieli siły do zbudowania cywilizacji miłości, opartej na sprawiedliwości, solidarności, zaangażowaniu dla dobra wspólnego i dla współżycia prawdziwie braterskiego. Szczególnie życzę, aby wzrastające porozumienie pomiędzy tymi, którzy szczycą się imieniem chrześcijan prawosławnych, katolików różnych obrządków oraz rozmaitych protestantów była zaczynem jedności i zgody w łonie waszej ojczyzny i na całym kontynencie europejskim.
Niech pokój Chrystusa będzie zawsze z wami. Amen!

*
W niedzielę 9 maja 1999 Ekumenicznemu spotkaniu w centrum stolicy towarzyszyła świąteczna atmosfera…
Przy krzyżu poległych w czasie przewrotu w grudniu 1989 r. zwierzchnicy Kościoła katolickiego i prawosławia rumuńskiego wymienili pocałunek pokoju i odmówili wspólną modlitwę. Potem w obecności Papieża odbyła się Eucharystia prawosławna. Uczestniczyło w niej ok. 100 tys. osób.
Szczególna atmosfera serdeczności i wzruszenia towarzyszyła wymianie bardzo znaczących darów: kielichów mszalnych. Jan Paweł II, zwyczajem prawosławnym, ucałował kielich ofiarowany przez Teoktysta, który uczynił to samo z kielichem papieskim. Jan Paweł II otrzymał ponadto ikonę przedstawiającą św. Andrzeja, którą ze czcią ucałował, a w końcu prezent ogromnie symboliczny – krzyż patriarchalny. Teoktyst sam włożył go Papieżowi na szyję. W czasie całego spotkania okazywał on zaskakujący i budujący szacunek i serdeczność wobec zwierzchnika Kościoła katolickiego. Wyraził publicznie wdzięczność za dar złożony przez Jana Pawła II na budowę świątyni prawosławnej właśnie w miejscu odprawiania Eucharystii – na Placu Jedności – oraz wyraził podziw dla piękna i ogromnej wartości pism teologicznych Papieża.

Regina caeli, 9 maja 1999: Pośród wyzwań Wielkiego Jubileuszu z mocą narzuca się szukanie jedności

Przy końcu Eucharystii celebrowanej w obrządku bizantyjskim rumuńskim przez Patriarchę Teoktysta i członków Świętego Synodu na Placu Jedności w Bukareszcie, Papież Jan Paweł II przemówił przed modlitwą Regina caeli. Jak ma to w zwyczaju, ukazując wielki szacunek i miłość do odwiedzanego narodu, przemówił w jęz. rumuńskim. Na twarzach duchownych można było zauważyć życzliwe uśmiechy. Jan Paweł II powiedział:
“Niech będzie błogosławione imię Pana teraz i na wieki wieków!”
Tymi słowami hymnu zamykającego Boską Liturgię pragnę wznieść do Pana żarliwe dziękczynienia za chwile radosnego braterstwa i głębokiej modlitwy, jakie właśnie przeżyliśmy.
Niech Imię Pana będzie błogosławione przez lud rumuński. Od początku swej ewangelizacji nie przestał on wyśpiewywać chwały Ojca, Syna i Ducha Świętego. Nawet w najmroczniejszych chwilach swej historii nadal ufał Bogu zgodnie ze słowami Psalmisty: Za dnia udziela mi Pan swej łaski, a w nocy Mu śpiewam, sławię Boga mego życia. (Ps 42,9).
Myślę o bogactwach duchowych, które ubogaciły historię świecką Rumunii. Wspominam ze czcią świadectwo dane w czasie prześladowań przez tak wielu chrześcijan, wybitnych i nieznanych, którzy wytrwali w wierze i nadal szerzyli Ewangelię, czasem za cenę swego życia. Ich wierność jest dla wszystkich uczniów Pana znakiem nadziei. W istocie, komunia pomiędzy chrześcijanami różnych wyznań, rzeczywista, choć niedoskonała, potwierdza się w męczeństwie dla Chrystusa i doskonali się w komunii świętych.
2. Pośród licznych świadków Chrystusa, rozkwitłych na ziemi Rumunii pragnę wspomnieć mnicha z Rohia, Nicolae Steinhardt, wyjątkową osobę wierzącego i człowieka wykształconego, który w sposób szczególny dostrzegał wspólny skarb Kościołów chrześcijańskich.
Szczególnie dziękuję Panu za wiarę i nadzieję, świadczone na ziemi rumuńskiej przez członków Kościoła prawosławnego i katolickiego w naszym trudnym stuleciu. Dzięki nim prześladowania i cierpienia stały się cennymi okazjami do uświęcenia i ewangelizowania tego regionu. Niech Kościół prawosławny i katolicki wzniosą wspólny śpiew chwalący Imię Pana! Niech będzie on harmonią głosów, wyrażających serdeczne braterstwo wzajemnych kontaktów i błagających o pełną komunię wszystkich wierzących.
Kościół prawosławny rumuński i katolicki, mający sukcesję apostołów, mają to samo Słowo Pana, zachowane w Świętych Księgach i te same sakramenty. Szczególnie zachowują one to samo Kapłaństwo oraz celebrują jedyną Ofiarę Chrystusa, dzięki której buduje On i rozwija Swój Kościół.
3. Niech Imię Pana będzie błogosławione za to, co się dokonuje przez szacunek dla polecenia Chrystusa. Myślę tutaj o międzynarodowym dialogu pomiędzy Kościołem katolickim oraz prawosławnym w całości oraz pomiędzy Kościołem greko-katolickim oraz Kościołem prawosławnym rumuńskim. Myślę też o współpracy duszpasterskiej, pełnej szacunku, pomiędzy wiernymi prawosławnymi i katolikami, która wzrasta na różnych poziomach i wydaje obiecujące owoce również pośród młodych, jak i o wysiłkach zmierzających do zrealizowania międzywyznaniowego przekładu Biblii. Oby te wzajemne relacje mogły być zawsze wolne od wszelkiej formy lęku i podejrzliwości, oby mogły ukazać, że celem wszelkich działań duszpasterskich jest pomoc każdemu we wzroście wierności jedynemu Panu.
Za kilka miesięcy będziemy świętować 2000 lat od narodzenia Jezusa Chrystusa. Chodzi o jubileusz nadzwyczajny i ważny dla chrześcijan i dla całej ludzkości, wobec której chrześcijaństwo odegrało tak ogromnie ważną rolę przez te dwa tysiąclecia. To dlatego członkowie Kościoła katolickiego wraz z chrześcijanami różnych wyznań będą słusznie świętować tę rocznicę z duszą wdzięczną Bogu za dar Odkupienia.
Wielki Jubileusz roku 2000 zachęca chrześcijan do zwrócenia się ku przyszłości z żywszą świadomością wyzwań, jakie nakłada nowe tysiąclecie. Pośród nich narzuca się poszukiwanie jedności wszystkich wierzących w Chrystusa. Wyrażam życzenie, aby trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa ujrzało nas jeśli nie całkowicie zjednoczonymi to przynajmniej bliższymi pełnej komunii.
4. Błogosławione bądź Imię Pana za życzliwość i serdeczność, z jakimi przyjęliście mnie w tych dniach.
Pragnę wyrazić moją głęboką i serdeczną wdzięczność przede wszystkim Błogosławionemu Patriarsze Teoktystowi, Świętemu Synodowi, duchowieństwu i wiernym Kościoła prawosławnego Rumunii, którzy otwarli przede mną ramiona i serca! Niech Pan pobłogosławi ten starożytny i znakomity Kościół w wypełnianiu jego duszpasterskiej misji i niech prowadzi wszystkich wiernych do ofiarowania światu odnowionego i radosnego świadectwa pełnej wzajemnej komunii i do odważnej wierności Ewangelii!
Serdeczne i ojcowskie pozdrowienie kieruję do wiernych Kościoła katolickiego. Bóg udzielił mi łaski ujrzenia waszych twarzy i modlitwy z wami. Jak Paweł do starszyzny Miletu, tak ja wam mówię: “A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi” (Dz 20,32).
Wzywam opieki Maryi, chwalebnej Matki Boga nad wszystkimi mieszkańcami i na umiłowaną Rumunią. Niech jej synowie, którzy w ciągu historii nauczyli się ufać Jej potężnemu wstawiennictwu, potrafią zawsze odnajdować w Niej pewną przewodniczkę dla kroczenia ku przyszłości pomyślnej i pokojowej i niech uczestniczą we wznoszeniu budowli ojczysty bardziej sprawiedliwej i braterskiej. Amen.
Ze swej strony Patriarcha wiele mówił spontanicznie i serdecznie o dążeniu do jedności, o tym, jak niewiele do niej brakuje. Wyraził swe życzenie, aby kiedyś możliwe było wspólne sprawowanie Eucharystii. Prosił zgromadzonych o gorącą modlitwę za teologów prowadzących dialog z Kościołem katolickim, pragnących doprowadzić do autentycznej jedności.
Licznie zgromadzeni mieszkańcy pozdrawiali na trasie przejazdu Jana Pawła II powracającego do nuncjatury.
Do ostatniego dnia swojej wizyty w Rumunii Papież Jan Paweł II ponawiał w imieniu Kościoła katolickiego życzenie jedności ze wszystkimi Kościołami chrześcijańskimi.
Po tej z pewnością radosnej podróży Papież powrócił do Rzymu. Rzecznik prasowy Watykanu już na zakończenie porannego spotkania Jana Pawła II z premierem Radu Vasile 9 maja, w drugim dniu wizyty Ojca Świętego w Bukareszcie, stwierdził, iż Papież jest szczęśliwy i zadowolony z wizyty w Rumunii. Omówili oni, powiedział Navarro-Valls, kwestie związane ze stosunkami państwa i Kościoła a także perspektywy wkładu katolików w budowę demokracji. Również patriarcha Teoktyst jest zadowolony i szczęśliwy z wizyty Papieża, oświadczył rzecznik. Zapytany, czy przybliża ona podróż Jana Pawła II do Moskwy, Navarro-Valls stwierdził, że otwarte zostały pewne drzwi, a może nawet więcej: dokonał się wyłom. Według posiadanych przez niego informacji, całe prawosławie zainteresowane jest wizytą Papieża w Rumunii i z uznaniem przyjęło wspólny apel o pokój w Jugosławii, podpisany przez Jana Pawła II i prawosławnego patriarchę Rumunii, Teoktysta, na zakończenie ich spotkania 8 maja.

Przekład tekstów na podst. francuskiego wydania “Osservatore Romano” z 11 maja 1999.

Fragment homilii wygłoszonej w czasie Mszy św. dla katolików: «…Pod koniec drugiego tysiąclecia ścieżki, które niegdyś się rozdzieliły, zaczynają zbliżać się do siebie. Obserwujemy intensyfikację ekumenicznego procesu, który prowadzi do pełnej jedności wiernych. Znaki tego nieustannego dążenia do jedności są obecne także na waszej, rumuńskiej ziemi, w kraju, który w swej kulturze, języku, historii nosi ślady tradycji łacińskiej i wschodniej…»