NADZWYCZAJNE ZJAWISKO NIE JEST WYSTARCZAJĄCYM DOWODEM NA PRAWDZIWOŚĆ OBJAWIENIA LUB ORĘDZIA
Spis treści:
- WIDZIAŁEM TAM «CUD SŁOŃCA»…
- NADZWYCZAJNE ZJAWISKO NIE MUSI DOWODZIĆ PRAWDZIWOŚCI OBJAWIENIA
- CHRYSTUS NIE DO WSZYSTKICH CZYNIĄCYCH CUDA SIĘ PRZYZNAJE!
- SĄ ZNAKI DOKONYWANE MOCĄ, KTÓRA NIE POCHODZI OD BOGA…
- ZWODNICZE ZNAKI BĘDĄ SIĘ MNOŻYĆ PRZED PRZYJŚCIEM CHRYSTUSA
- SKĄD BIORĄ SIĘ NADZWYCZAJNE ZNAKI W MIEJSCACH FAŁSZYWYCH OBJAWIEŃ?
- BÓG MOŻE WSZĘDZIE DOKONYWAĆ CUDÓW
- ATMOSFERA MIEJSCA UZDRAWIA…
- WIELU DZIŚ LECZY NIE POSŁUGUJĄC SIĘ MOCĄ BOŻĄ…
- RÓWNIEŻ SZATAN MA MOC CZYNIENIA RZECZY NADZWYCZAJNYCH
- SZATAN «MAŁPUJE» BOGA
- PRZYKŁAD NAUKI NIEZGODNEJ Z NAUCZANIEM KOŚCIOŁA – OBJAWIENIE W NOWRA
- ZWODZENIE PRZEZ ORĘDZIA, W KTÓRYCH PRAWDA MIESZA SIĘ Z KŁAMSTWEM
- CEL NIE UŚWIĘCA ŚRODKÓW: NIE MOŻNA PRZYCIĄGAĆ LUDZI DO BOGA FABRYKUJĄC ORĘDZIA
- TYLKO DOBRE DRZEWO RODZI DOBRE OWOCE
- DLA ROZEZNANIA PRAWDZIWOŚCI ORĘDZIA WAŻNIEJSZA JEST JEGO TREŚĆ NIŻ CUDA
WIDZIAŁEM TAM «CUD SŁOŃCA»…
Zdarza się, że w rozmowie z ludźmi, którzy wierzą w fałszywe objawienie, pada argument: «Ale ja widziałem tam cud słońca…» lub «Zostałem tam uzdrowiony…» Czy więc każde miejsce objawień jest bez żadnej wątpliwości prawdziwe, jeśli tylko zdarzy się tam coś nadzwyczajnego, trudnego do wytłumaczenia, wykraczającego poza zwyczajny, naturalny porządek? Nie. Tak trzeba odpowiedzieć zgodnie z nauczaniem Jezusa Chrystusa, który ostrzegł nas nie tylko przed fałszywymi prorokami, ale również przed ich zwodzącymi znakami. Cudowne zdarzenia, zjawiska, znaki mogą się pojawiać zarówno w miejscach objawień prawdziwych jak i fałszywych.
NADZWYCZAJNE ZJAWISKO NIE MUSI DOWODZIĆ PRAWDZIWOŚCI OBJAWIENIA
Choć może to zaskakiwać wiele osób, jednak samo nadzwyczajne wydarzenie, cud, znak nie wystarcza, by jakieś objawienie można było uznać za prawdziwe. I tak np. nie może być autentyczne objawienie zawierające naukę błędną, niezgodną z nauczaniem Kościoła, nawet gdyby towarzyszyły mu cudowne znaki. Objawienie sfałszowane przez kogoś, ułożone przez człowieka nie stanie się nigdy prawdziwym, Bożym objawieniem, nawet gdyby towarzyszyły mu wielkie cuda. Nigdy bowiem fałsz, kłamstwo nie może się stać prawdą!
Powyższa zasada jest bardzo ważna przy rozeznawaniu prawdziwości różnych objawień. Istnieje wiele osób, dla których zetknięcie się z jakimiś nadzwyczajnymi, niewytłumaczalnymi zjawiskami staje się niezbitym „dowodem” na nadprzyrodzone i Boskie pochodzenie danych orędzi i objawień. Tymczasem Pismo Święte przestrzega, że nadzwyczajne zjawisko nie musi pochodzić od Boga.
CHRYSTUS NIE DO WSZYSTKICH CZYNIĄCYCH CUDA SIĘ PRZYZNAJE!
Ponieważ szatanowi zależy na rozszerzaniu fałszujących prawdę pouczeń, dlatego może starać się je uwiarygodnić różnymi cudami i nadzwyczajnymi znakami. Przed takim działaniem szatana ostrzega nas wielokrotnie Pismo Święte, wzywając do czujności wobec księcia ciemności. Sam Chrystus ostrzegł nas przed fałszywymi prorokami i ich znakami: «Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych» (Mt 24,24). Wydaje się, że szczególnie dzisiaj szatan dokonuje wielu cudów, czyni znaki, by zwieść, przyciągnąć do siebie oraz do nauki fałszywej – choć często zachowującej pozory prawdy.
W Piśmie Świętym jest też mowa o odrzuceniu przez Chrystusa niektórych proroków, pomimo iż czynili nadzwyczajne cuda. Zbawiciel powiedział: «Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!» (Mt 7,21-23).
Jezus nie przyznaje się do tych proroków i egzorcystów, którzy z Jego imieniem na ustach czynią nieprawość, nie wypełniają woli Bożej. Ani posługiwanie się imieniem Jezusa, ani czynienie cudów, ani nawet wypędzanie złych duchów nie zmieni nieprawości w dobro, a kłamstwa w prawdę. Jedną z form nieprawości – z pewnością niezgodnej z wolą Bożą – jest zmyślanie i «produkowanie» orędzi oraz objawień, zwodzenie fałszywymi naukami wplatanymi w prawdziwe pouczenia.
SĄ ZNAKI DOKONYWANE MOCĄ, KTÓRA NIE POCHODZI OD BOGA…
Doskonałym przykładem tego, że bywają znaki dokonywane mocą, która nie pochodzi od Boga jest historia opisana w Starym Testamencie, kiedy to naród wybrany pragnął na polecenie Boga opuścić ziemię egipską. Faraon przez zatwardziałość swego serca nie chciał się na to zgodzić. Wtedy Mojżesz i Aaron dokonywali z woli Bożej cudów, zaś mędrcy i czarownicy faraona… robili to samo!
«Mojżesz i Aaron przybyli do faraona i uczynili tak, jak nakazał Pan. I rzucił Aaron laskę swoją przed faraonem i sługami jego, i zamieniła się w węża. Faraon wówczas kazał przywołać mędrców i czarowników, a wróżbici egipscy uczynili to samo dzięki swej tajemnej wiedzy. I rzucił każdy z nich laskę, i zamieniły się w węże. Jednak laska Aarona połknęła ich laski» (Wj 7,10-12).
«Mojżesz i Aaron uczynili tak, jak nakazał Pan. Aaron podniósł laskę i uderzył nią wody Nilu na oczach faraona i sług jego. Woda Nilu zamieniła się w krew. Ryby rzeki wyginęły, a Nil zaczął wydawać przykrą woń, tak że Egipcjanie nie mogli pić wody z Nilu. Krew była w całym kraju egipskim. Lecz to samo uczynili czarownicy egipscy dzięki swej wiedzy tajemnej.» Wj 7,20-22
«Pan rzekł do Mojżesza: Powiedz Aaronowi: Wyciągnij rękę i laskę na rzeki, kanały i stawy i wprowadź żaby do ziemi egipskiej. Aaron wyciągnął rękę swoją na wody Egiptu, wyszły żaby, i pokryły ziemię egipską. Lecz czarownicy uczynili to samo dzięki swej wiedzy tajemnej i sprowadzili żaby na ziemię egipską» (Wj 8,1-3).
Z przytoczonych fragmentów wynika, że nadzwyczajne, zaskakujące wydarzenia nie zawsze są dziełem Boga. Tajemna wiedza czarowników i wróżbitów egipskich pozwalała im naśladować Boże działanie.
ZWODNICZE ZNAKI BĘDĄ SIĘ MNOŻYĆ PRZED PRZYJŚCIEM CHRYSTUSA
Mylące znaki istniały nie tylko w zamierzchłej przeszłości. W każdej epoce możliwe są zwodnicze cuda czynione przez fałszerzy prawdy. Ich działalność nasili się przed przyjściem Chrystusa (Mk 13,5-27, Mt 24,15-31).
Św. Paweł, mówiąc o powtórnym przyjściu Chrystusa, również wspomina o zwodniczych cudach. Będą one widoczne, kiedy wystąpi człowiek grzechu, niegodziwiec: «Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, działanie z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość» (2 Tes 2,9-12).
SKĄD BIORĄ SIĘ NADZWYCZAJNE ZNAKI W MIEJSCACH FAŁSZYWYCH OBJAWIEŃ?
Ani nadzwyczajne znaki, ani nawet uzdrowienia nie są więc pewnym dowodem na prawdziwość jakichś orędzi czy objawień. Dlaczego jednak – jak o tym świadczy wiele osób – zwłaszcza uzdrowienia dokonują się na miejscach fałszywych objawień? Otóż miłosierny Bóg może dokonywać cudów uzdrowień wszędzie. Do uzdrowień może się przyczyniać także atmosfera tych miejsc. Sam wizjoner może dokonywać uzdrowień np. przez dotyk (magnetyzm). Poza tym, jak wynika z Pisma Świętego, autorem nadzwyczajnych, mylących znaków może być szatan, pragnący zwieść jak najwięcej osób. Rozważmy dokładniej wymienione przyczyny uzdrowień na miejscach fałszywych objawień.
BÓG MOŻE WSZĘDZIE DOKONYWAĆ CUDÓW
Bóg może czynić cuda także w miejscach fałszywych objawień, ponieważ – jak poucza nas wielokrotnie Biblia – Jezus uzależniał możliwość dokonywania cudów tylko od silnej wiary człowieka. Pamiętamy np. z Ewangelii opis uzdrowienia kobiety cierpiącej na krwotok: «A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza? Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął. On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!» (Mk 5,25-34)
Św. Marek opisuje następnie okoliczności wskrzeszenia córki Jaira. Poucza, że wierzącemu Bóg niczego nie odmawia. Kiedy doniesiono Jairowi, że córka umarła, więc nie ma sensu prosić o jej uzdrowienie, bo jest za późno, Jezus rzekł: «Nie bój się, wierz tylko!» (Mk 5,36) i rzeczywiście córka przełożonego synagogi ożyła…
Obydwie te sceny ukazują, jak ważna jest bezgraniczna wiara w moc Bożą. Dobry Bóg wysłuchuje człowieka, o ile całą swoją ufność pokłada w Nim. Jezus powiedział o potędze wiary: «Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam!, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was» (Mt 17,20).
W miejscach fałszywych objawień może zatem dochodzić do uzdrowień pod wpływem gorącej modlitwy proszącego o to człowieka. Pan wysłuchuje bowiem naszych modlitw niezależnie od tego, GDZIE się modlimy. Również łaski nawrócenia może Bóg udzielić w każdym miejscu i w każdym czasie – nawet na miejscu fałszywych objawień. Przez gorącą prośbę «dotykamy» płaszcza Jezusa, a On – Nieskończona Miłość – nie może oprzeć się silnej wierze i bezgranicznej ufności swego cierpiącego dziecka. Jednak cud dokona się wtedy mocą pochodzącą od Boga, a nie siłą tkwiącą w sfałszowanych orędziach lub w wizjonerze-oszuście.
Bardzo często na miejsca fałszywych objawień przybywają ludzie dobrej woli, osoby szczerze szukające Boga, głęboko religijne, spragnione modlitwy. Te właśnie pełne wiary osoby – a nie wizjoner-oszust – mogą wytworzyć atmosferę wspólnotowej, żarliwej modlitwy, mogą pobudzać do wiary, ufności i pełnej pokory prośby, na którą kochający Bóg nigdy nie pozostaje obojętny.
Cuda – dokonywane przez miłosiernego Boga w odpowiedzi na wiarę człowieka oraz jego ufną, gorącą modlitwę w miejscu fałszywych objawień – w żadnym wypadku nie zmieniają ich nigdy w prawdziwe. Fałszerstwo i oszustwo nie może nigdy stać się prawdą. Okłamywanie przez wymyślanie przesłań jest oszustwem znieważającym Boga.
ATMOSFERA MIEJSCA UZDRAWIA…
Uzdrowienie może również zostać wywołane klimatem danego miejsca. I tak np. wysłuchiwanie «świadectw» o cudach uzdrowień z różnych chorób oraz wielkie pragnienie uzdrowienia może polepszyć (czasem na krótko) samopoczucie pielgrzymujących chorych. Polepszenie zdrowia z powodu działania na chorego klimatu miejsca rzekomych objawień również nie sprawi, że staną się one prawdziwe.
WIELU DZIŚ LECZY NIE POSŁUGUJĄC SIĘ MOCĄ BOŻĄ…
Wielu sądzi, że skoro jakiś wizjoner „uzdrawia”, np. przez nakładanie rąk, to z pewnością działa mocą Boga i od Niego pochodzi głoszone w tym miejscu objawienie. Tymczasem jednym z powodów uzdrowień w miejscach fałszywych objawień może być oddziaływanie energetyczne wizjonera, szczególnie jeśli stosuje on nakładanie rąk. Dziś często jesteśmy świadkami tego rodzaju „uzdrowień”. W euforii wyzdrowienia łatwo bezkrytycznie przyjąć fałszywą naukę wizjonera za prawdziwą, a cuda „uzdrowień” – za dowód na prawdziwość objawień, które od Boga nie pochodzą.
RÓWNIEŻ SZATAN MA MOC CZYNIENIA RZECZY NADZWYCZAJNYCH
Powiedzieliśmy dotąd, że nawet w miejscach fałszywych objawień Bóg może dokonywać uzdrowień oraz że może do nich dojść również dzięki specyficznej atmosferze miejsca lub wskutek energetycznego oddziaływania wizjonera nakładającego ręce na chorych. Sprawcą nadzwyczajnych znaków w miejscach fałszywych objawień może jednak być przede wszystkim szatan.
Biblia nazywa szatana «władcą tego świata» (J 12,31). Posiada on zatem pewną władzę nad światem, w który wprowadza grzech i zło. Ta moc szatana może wzrastać. Im więcej ludzi oddaje się na jego służbę, tym bardziej wrasta jego siła i możliwość deprawującego działania.
O jednym ze sposobów udzielania obecnie szatanowi coraz większej mocy – poprzez zabijanie dzieci nienarodzonych – powiedział Vassuli św. Michał Archanioł. Warto właśnie tu te słowa przypomnieć: «…dziś w waszym pokoleniu demonowi oddaje się coraz większą cześć. Od początku był on zabójcą i kłamcą, a dziś jest czczony jak ojciec. To jemu oddaje się wszelkie honory. W waszych dniach ludzie kłaniają się nisko przed jego dziełami i przez to wasze pokolenie ściągnęło na siebie karę. Wasze kraje są napadane przez zastępy duchów nieczystych, które wszędzie się wałęsają. Szatan kusi dziś nawet wybranych Boga. Dlatego właśnie wszędzie rozszerza się zamęt w tym pokoleniu, które buduje swoje wieże z niewinnej krwi i wznosi swoje kraje na zbrodni. Jedynie ta ofiara podoba się szatanowi» (14.10.94).
Tak więc szatan – przez zwodzenie – przyczynia się do wzrostu zła moralnego w świecie. Ponadto jednak – jako upadła istota duchowa – ma on także pewną moc nad różnymi energiami świata materialnego. Może powstać pytanie, czy szatan jest w stanie uzdrawiać?
Pomocą w odpowiedzi na to pytanie może być Ewangelia. Znajdujemy w niej opis uwolnienia przez Chrystusa kobiety, którą szatan trzymał na uwięzi poprzez fizyczną słabość. «A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu! Pan mu odpowiedział: Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?» (Łk 13,11-16).
Św. Łukasz przypisuje w Ewangelii uzdrowienie nie szatanowi lecz Jezusowi. Zaznacza jednak wyraźnie, że trwająca 18 lat choroba niewiasty była dziełem szatana. Wyjaśnienie – dotyczące pochodzenia choroby – usprawiedliwia postawienie następujących pytań: Skoro szatan może przez chorobę trzymać na uwięzi człowieka, to czyż dla jakiegoś własnego celu nie może go też sam uwolnić? Czy przeciwnik Boga nie może dziś, w pewnych okolicznościach, wyzwolić – choćby tylko na krótko – spętaną przez siebie osobę, pozorując cud uzdrowienia, np. dla uwiarygodnienia fałszywego objawienia, które bardzo chce rozszerzyć?
SZATAN «MAŁPUJE» BOGA
Szatan chce swoim działaniem zaszkodzić człowiekowi. Ojciec kłamstwa może posługiwać się nadzwyczajnymi znakami i używać całego swego sprytu, «małpując» Boga, aby odciągnąć ludzi od miejsc i od orędzi prawdziwych, przez które rzeczywiście przemawia Bóg – pragnie np. wzbudzić do nich nieufność. «Małpowanie» Boga ujawnia się m.in. w tworzeniu fałszywych objawień i zwodniczych cudów. Szatan robi więc coś podobnego do tego, co czyni Bóg, aby zwieść ludzi fałszywą nauką. Ojciec wszelkiego kłamstwa przyczynia się po pierwsze, do powstawania i mnożenia fałszywych orędzi i objawień – ponieważ Bóg coraz częściej rzeczywiście objawia się i przemawia do Swoich dzieci. Po drugie, dla uwiarygodnienia swych szkodliwych nauk oraz po to, by skuteczniej je rozprzestrzeniać, popiera je zwodniczymi znakami, ponieważ i Bóg nieraz potwierdza autentyczność Swych objawień cudami. Szatan – używając swej mocy – pragnie ukryć przed ludźmi fakt, iż autorem jakiegoś objawienia jest w istocie on sam – władca ciemności. Przeciwnik Boga posługuje się wielką inteligencją i sprytem, by – zachowując pozory prawdy – zwieść niepostrzeżenie, jak mówi Pismo, nawet wybranych. Pociągnięci cudami mogą oni nie zauważyć błędnej nauki.
Przeciwnikowi Boga zależy bardzo na wsączaniu, kropla po kropli, fałszywej nauki, wnoszącej zamęt, podważającej prawdę i nierzadko ośmieszającej Boga, wywołującej u ludzi ducha buntu wobec Kościoła, nauki szerzącej podziały, niechęć itp. Naśladowanie Bożego działania przez szatana – lub osoby przez niego inspirowane – ma zawsze na celu wykrzywienie obrazu Stwórcy np. przez niewłaściwe ukazywanie Jego miłosierdzia lub Jego sprawiedliwości.
Czasem trudno zauważyć od razu błędną naukę. Nieraz dopiero po latach zaczyna ujawniać się prawdziwy cel, ku któremu szatan prowadzi ludzi poprzez fałszywe objawienie. Oni sami – tak długo oszukiwani, ufający całkowicie wizjonerowi – nie potrafią już dostrzec, że ktoś prowadzi ich powoli np. do odrzucenia soborowych reform w Kościele, samego Soboru Watykańskiego II, autorytetu Papieża.
PRZYKŁAD NAUKI NIEZGODNEJ Z NAUCZANIEM KOŚCIOŁA – OBJAWIENIE W NOWRA
Przykładem «wsączania» nauki niezgodnej z nauczaniem Kościoła może być australijskie «objawienie» Małego Kamyka, twórcy Maryjnego Dzieła Pokutnego z Nowra. William Kamm (takie jest prawdziwe nazwisko Małego Kamyka), podaje np. zupełnie niezgodną z nauczaniem Kościoła naukę, że Bóg może «zawieszać» prawa moralne w stosunku do człowieka. Miał to uczynić właśnie w jego wypadku, aby umożliwić mu zawarcie drugiego małżeństwa, choć żyje jeszcze jego żona i 4 dzieci. Mały Kamyk w swoim proroctwie – które się nie sprawdziło – podał datę bliskiej śmierci swej legalnej żony… i spokojnie zawarł ślub z 17-letnią dziewczyną… Inne związki z kobietami – rzekomo z nakazu Nieba – Mały Kamyk nazywa «małżeństwami mistycznymi». Tak więc ten fałszywy wizjoner, założyciel Domów Modlitwy św. Szarbela – podający zresztą bardzo wiele wzniosłych pouczeń – utwierdza odbiorców swych orędzi między innymi w niezgodnej z nauczaniem Kościoła i Papieża nauce, że zawieranie małżeństw z wieloma kobietami może być w pewnych wypadkach czymś dobrym, a nawet nakazanym przez Boga.
ZWODZENIE PRZEZ ORĘDZIA, W KTÓRYCH PRAWDA MIESZA SIĘ Z KŁAMSTWEM
Jak zostało to już wspomniane, nieraz trudno zauważyć, że jakieś fałszywe orędzie szerzy nieprawdziwą i niebezpieczną naukę. Dzieje się tak dlatego, iż najpowszechniejszą formą zwodzenia ludzi i szerzenia fałszywych nauk jest tworzenie orędzi – pochodzących rzekomo od Jezusa, Maryi, świętych, błogosławionych lub kandydatów na ołtarze, zmarłych – zawierających niebezpieczne nauki, sprytnie wplecione w naukę prawdziwą, zgodną z Pismem Świętym i nauczaniem Kościoła.
W fałszywych objawieniach mówienie np. o Bogu, nawoływanie do modlitwy, do odmawiania Różańca, do nawrócenia, głoszenie różnych prawdziwych nauk łączy się z przekazywaniem zręcznie wplecionych treści fałszywych, szkodliwych dla rozwoju życia duchowego i dla dobra całego Kościoła, np. wywołujących niechęć czy wręcz agresję w stosunku do innych ludzi, nierzadko do duchowieństwa, zamiast kształtować postawę miłości itp.
Zwodząca nauka to najczęściej «mieszanka» pszenicy i chwastu – prawdy i fałszu. Subtelne wplatanie fałszu w prawdziwe pouczenia najłatwiej zwodzi i jest najczęściej stosowaną szatańską metodą zwodzenia poprzez fałszywych wizjonerów, jak np. przez wymienionego już Małego Kamyka. Innym przykładem mieszania prawdy z fałszem może być wspomniane w numerze 2/95 «objawienie» w Chotyńcu.
Istotnie, w miejscach prawdziwych objawień Bóg np. za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny nieustannie prosi o odmawianie różańca, ukazując nam go jako środek ocalenia świata i ratowania zagrożonych dusz. Tymczasem we wspomnianym już Chotyńcu obok miłego Bogu wołania o modlitwę różańcową – którym zdobywane jest zaufanie wiernych – dowiadujemy się z «przekazów» np., że:
* Kapłani i Biskupi nie uznający objawień w Oławie «są teraz bardzo opętani…» (Przekaz 37);
* Bóg Ojciec doradza Swemu Synowi, by wrzucił nas wreszcie do piekła (jakby jedynym Jego celem było nasze zatracenie): «rzuć w piekło, stamtąd żaden już nie wyjdzie» (Przekaz 54);
* Maryja mówi nam w Chotyńcu:
– o Jezusie: «Widzicie, ile jest rozlewu krwi na całym świecie. To wszystko jest dzieło Mojego Syna» (Przek. 77);
– o sobie: «Kto wstąpił do Domu Modlitwy i uczestniczył, a odejdzie, Ja, wasza Matka przyrzekam, że odejdę od niego w ostatnią godzinę życia…» (Przekaz 2);
– oraz o tym, jak odmawiać różaniec, aby był „skuteczny”: «Jeśli modlitwa różańcowa jest przeplatana innymi modlitwami, nie są wypraszane łaski» (Przekaz 93).
To tylko kilka przykładów fałszowania obrazu Boga i np. uczenia podchodzenia do modlitwy jako do czegoś «magicznego», działającego tylko w wypadku ścisłego spełnienia określonych warunków.
CEL NIE UŚWIĘCA ŚRODKÓW: NIE MOŻNA PRZYCIĄGAĆ LUDZI DO BOGA FABRYKUJĄC ORĘDZIA
Sfabrykowane orędzia często skutecznie wprowadzają w błąd i przytępiają duchową czujność. Świadczyć o tym może fakt, że niektórzy starają się usprawiedliwić oszustwo fałszowania orędzi. Są np. osoby, które uważają, że nie ma nic niewłaściwego w odpisaniu dużej części orędzi chotyńskich z książki ks. Gobbiego i podaniu ich za objawienia, które miały miejsce w Chotyńcu. Usprawiedliwiają kłamstwo uważając, że pobożny cel (modlitwa i budowa kaplicy w Chotyńcu, pomimo istnienia kościoła parafialnego) uświęca środek (jakim jest oszukiwanie ludzi). Osoby te mówią: «Jednak nawołuje się tam do modlitwy różańcowej! Czyż to nie wystarczy na usprawiedliwienie? Dzięki temu ludzie więcej się modlą, a tego chce właśnie Matka Boża…»
Przyjmujący taką postawę po pierwsze, usprawiedliwiają zło (okłamywanie innych); po drugie, przyjmują, że kłamstwo może być środkiem używanym w dobrym celu; po trzecie, sądzą, że Bóg i Maryja akceptują fakt, iż ktoś stara się przyciągnąć do nich ludzi posługując się kłamstwem.
Cel nie uświęca środków. Taką zasadę przyjmuje katolicka teologia moralna. Nie można dążyć do dobra, złymi środkami.
TYLKO DOBRE DRZEWO RODZI DOBRE OWOCE
Jezus pouczył nas, że tylko dobre drzewo rodzi dobre owoce. Złe drzewo dobrych owoców nie wyda. Nie może być więc dobrego owocu zrodzonego z okłamywania ludzi.
W chwili kiełkowania – a więc wtedy kiedy pojawia się jakieś nowe objawienie – trudno jest czasem od razu odróżnić dobre ziarno od chwastu. Mówi o tym przypowieść Jezusa: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli… Lecz… przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił…» (Mt 13,24-28).
Nawet jeśli początkowo chwast (objawienie fałszywe; zwodnicze znaki) przypomina pszenicę (nauczanie Jezusa, Kościoła, prawdziwe cuda i orędzia) dzieje się tak tylko do czasu, zanim owoc dojrzeje… Nie może więc zrodzić się dla człowieka dobro z działania wizjonera, który objawienie wymyślone lub powstałe pod wpływem szatana – przedstawia jako Boże. O prawdzie tej pouczył nas Jezus Chrystus w jeszcze jednym miejscu: «Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców» (Mt 7,17-18).
Przymykanie oczu na fakt, że ktoś oszukuje, ale m. in. nawołuje też do modlitwy, wydaje się bardzo niebezpieczne. Oszustwo bowiem chyba nie jest drzewem, które kiedykolwiek może wydać dobre owoce…
DLA ROZEZNANIA PRAWDZIWOŚCI ORĘDZIA WAŻNIEJSZA JEST JEGO TREŚĆ NIŻ CUDA
Z faktu, iż nie tylko Bóg, ale także i szatan może w pewnych okolicznościach dokonywać nadzwyczajnych znaków oraz z tego, że zdarzają się objawienia fałszywe wywołane przez szatana lub wymyślone przez ludzi mieszające prawdę z fałszem, wynika jasno, iż nie tyle cuda, ile treść orędzi wskazuje, czy pochodzą one od Boga.
Ważny zatem wniosek z naszych rozważań i zarazem kolejny krok w trudnej sztuce rozeznawania można sformułować następująco:
Skoro cud (nadzwyczajny znak, uzdrowienie itp.) może pochodzić zarówno od Boga, jak i od szatana, wszelkie cudowne zjawiska należy traktować z najwyższą ostrożnością. Nie należy ich też traktować od razu jako dowodów na prawdziwość objawienia. Trzeba prosić o dar rozeznania. O wiele większą wagę należy przywiązywać do nauki wypływającej z przekazywanych orędzi niż do towarzyszących im znaków.
Jeśli zatem jakieś objawienie jest prawdziwe, to:
1. Zawarta w nim nauka będzie doskonale zgadzać się z nauczaniem Kościoła, Papieża oraz przyjętych przez Kościół dokumentów np. soborowych.
2. Nauka prawdziwych objawień będzie przekraczać naturalne doświadczenie i wiedzę wizjonera. Tego «przekroczenia» samego wizjonera brak w orędziach nie pochodzących od Boga. Prawdziwe orędzia cechuje mądrość Boża, przewyższająca naturalną wiedzę teologiczną wizjonera.
3. Treści zawarte w prawdziwym objawieniu będą prowadzić do autentycznych nawróceń. Jedynym pewnym znakiem Bożego działania jest nawrócenie serca.
Jeśli orędzia nie zawierają nauki zgodnej z nauczaniem Kościoła lub mieszają prawdziwą naukę z pouczeniami błędnymi – nie możemy wnioskować, iż pochodzą one od Boga, nawet gdyby towarzyszyły im jakieś wyjątkowe znaki.
Same nadzwyczajne znaki nie dowodzą jeszcze Bożego pochodzenia danego objawienia. Mogą się bowiem również pojawiać przy fałszywych objawieniach i pochodzić od księcia tego świata, który chce przez nie uczynić wiarygodną jakąś nieprawdziwą i szkodliwą dla Kościoła naukę.
Przypisy:
1) O którym możemy tak wyrokować, bo np. wizjoner głosi naukę wypaczającą podstawowe Prawdy o Bogu, sprzeczną z nauczaniem Papieża i Kościoła, nawołuje do buntu wobec przepisów i praw, którymi rządzi się Kościół; odwiedzanie miejsca tego objawienia rodzi często w ludziach pychę i przekonanie, że tylko oni idą słuszną drogą, oraz agresję w stosunku do tych, którzy się im sprzeciwiają lub po prostu zachowują ostrożność.
2) Aborcja jest obecnie zalegalizowana w bardzo wielu krajach.
3) Aborcja podoba się szatanowi, ponieważ potrzebuje on ofiar z ludzi dla zdobycia władzy. Zbrodni tej dokonuje codziennie wiele osób, które nie są nawet świadome, że oddają przez to cześć demonowi i udzielają mu w ten sposób mocy.
4) Dom Modlitwy św. Szarbela często nazywany obecnie w Polsce Domem św. Maksymiliana.
5) Zdarza się, że pielgrzymujący do miejsc fałszywych objawień znają przekazywaną tam naukę tylko powierzchownie. Przyjmują ją z góry za prawdziwą. Głównym ich celem jest bowiem wspólna, żarliwa modlitwa.
w: „Vox Domini” nr 3/95 str. 8-11