E. Fontaine – Królowa Proroków

Edgar Fontaine

KRÓLOWA PROROKÓW W GARABANDAL – Przedmowa do francuskiego wydania książki o Garabandal

Jesteśmy świadkami pojawiania się w obecnym czasie w księgarniach coraz liczniejszych książek, relacjonujących objawienia w wielu miejscach naszej ziemi. Sam ten fakt wystarczy już, aby udowodnić, że nie przestajemy zadawać pytań na temat ostatecznego celu naszej ludzkiej drogi i że przywiązujemy wagę do przekazów otrzymywanych z Góry.
W związku z tym można, jak się wydaje, sformułować dwie uwagi:
1. W przeszłości objawienia były chyba rzadsze. Władze kościelne przejawiały ogólnie najwyższą ostrożność, zanim sprawdziły i przeprowadziły badanie wydarzeń nadprzyrodzonych oraz zanim mianowały Komisję Kanoniczną, na której spoczywała odpowiedzialność przygotowania i zgromadzenia potrzebnej dokumentacji, na podstawie której Kościół się wypowiadał. Nikt inny nie zajmował się tym oficjalnie: było to właściwie zarezerwowane dla Kościoła. Poza tym na mających wizje patrzono często z rezerwą, a nawet z obawą.
2. Jednak w 1966 roku, artykuły 1399 i 2318 Prawa Kanonicznego zostały zniesione. Odtąd można publikować bez imprimatur teksty donoszące o nowych objawieniach, wizjach, proroctwach, orędziach, cudach i nadzwyczajnych zjawiskach, w które nie angażowało się opinii Świętego Kościoła rzymsko-katolickiego. Odtąd wszelkie zjawiska nadprzyrodzone albo jako takie oceniane szybko znajdują swych zwolenników i często autora spragnionego, by o nich donieść i rozpowszechnić je.
Przeciwnie do tego i w sposób budzący zainteresowanie – Kościół wydaje się nie interesować tymi nowymi «przekazami» z Nieba. Wcześniej ostrożność nie wykluczała zainteresowania, ciekawości i nadziei. Kiedy potem ostateczna decyzja świadczyła o autentyczności niebieskich orędzi, stawało się to dla miejsca wybranego, diecezji, kraju powodem radości, dumy, wdzięczności. We Francji przytoczmy m.in. La Salette, Pontmain, a zwłaszcza Lourdes, które jest na pierwszym miejscu światowych pielgrzymek.
Skąd więc odtąd ten brak zainteresowania?
Chciałoby się napisać, że widząc ogólne współczesne ukierunkowanie ku religii uniwersalnej, głoszącej szczęście na ziemi, do którego rzekomo przeznaczył nas dobry i tolerancyjny Bóg, przygotowującej do wiecznego szczęścia dla wszystkich, nie można już zaakceptować ani ostrzeżeń, ani zwrócenia uwagi na zachowanie ludzi, ani wezwań do nawrócenia, których nie da się sprawdzić. Odrzucając w ten sam sposób wszystkie zjawiska tego rodzaju, eliminuje się te, które przychodzą poruszyć lub wprowadzić zamieszanie w ustalony dotąd porządek rzeczy. Czy nie ryzykowalibyśmy odkrycia, że nasz nowy entuzjazm wobec hojnego bez reszty Stworzyciela stałby się przedmiotem rewizji, Kościół pozostaje zaś wolny od wypowiadania się tak długo, jak długo osądza to jako właściwe? Przy zarysowywaniu historii wydarzeń w Garabandal istnieje obawa, że znajdziemy w nich ilustrację takiej właśnie hipotezy.
Objawienia miały miejsce od 1961 do 1965 roku. Hierarchia kościelna odrzuciła zobaczenie w nich jakiejkolwiek interwencji z Góry.
«To może mieć wyjaśnienie naturalne» – stwierdzono. Pytamy się więc: jakie?.
Wtedy, gdy liczni ciekawscy stając się świadkami ekstaz i niewyjaśnialnych zjawisk tłoczyli się w Garabandal, gdy znani lekarze hiszpańscy długo i naukowo obserwowali młode wizjonerki przebywające z Wizją, biskup i kapłani wydawali się zupełnie nie interesować tymi zjawiskami. Komisja Kanoniczna, wreszcie powołana przez biskupa, okazała lekceważenie najbardziej nierozważne, jej członkowie osądzili nawet, przebywając na miejscu, że nie warto się przemieszczać, aby być świadkiem ekstazy.
Trzeba tu wspomnieć doktora Luisa Moralesa, psychiatrę z Santanderu, który należał do tej Komisji złożonej z trzech kapłanów i dwóch lekarzy. Usiłował on, lecz bezskutecznie, wpłynąć na dziewczynki swoimi sugestiami. Wszyscy członkowie Komisji wykazali większe zainteresowanie zgromadzeniem argumentów niesprzyjających niż zajęciem się rzeczywistością i charakterem nadprzyrodzonym objawień.
Otóż w końcu maja 1983, ten sam doktor Morales w czasie publicznej konferencji, która wzbudziła pewien rozgłos, przeprowadzonej w Ateneo de Santander, oświadczył:
«Jeśli jestem tu dzisiaj, aby mówić wam o Dziewicy z Garabandal to dlatego, że (dla mnie) zmieniła Ona wygląd, pod którym rzeczy się przejawiły i czynię to dziś za pozwoleniem hierarchii kościelnej…»1
«To nasuwa stwierdzenie, że to pozwolenie jest w opozycji do zakazu dotyczącego zjawisk, które wydarzyły się od czerwca 1961, który od więcej niż 12 lat istniał.»2
Możemy być jedynie głęboko zaskoczeni wobec takiej zmiany, zwłaszcza jeśli próbujemy sobie wyobrazić, czym mógłby być, czym powinien być koniec wydarzeń w Garabandal. Jakkolwiek jest, godzina Boża przychodzi zawsze w swoim czasie. 24 lipca 1988, Don Juan Gonzaléz, proboszcz Garabandal, przeczytał po mszy niedzielnej list biskupa, którego treść podajemy tu w tłumaczeniu:
«Santander, 14 lipca 1988
Wielebny Don Juan Gonzaléz Gomez w Puentenansa.
Drogi Don Juanie,
Podejmiemy na temat wydarzeń w Garabandal badanie socjologiczne, po którym nastąpi badanie teologiczne. Biskup będzie szczęśliwy, jeśli parafianie Garabandal, którzy byli w latach 1961 do 1965, świadkami wydarzeń, które wszyscy znamy, mogli współpracować w tym badaniu, odpowiadając na pytania czterech wysłanników Wydziału Socjologii Uniwersytetu Alcala de Henares w Madrycie.
Wszystkim bardzo dziękuję. Z moim błogosławieństwem.
Juan Antonio del Val Biskup Santanderu.»3
Ostatnio inna bardzo ważna wiadomość została ogłoszona:
Biskup Astrogi, Briva Benavent (Prowincja Léon), został oficjalnie obarczony odpowiedzialnością za kierowanie badaniami teologicznymi na temat wydarzeń w Garabandal. Mamy więc powód do rozbudzenia nadziei i ufności.4
Umieszczenie w polu widzenia nam współczesnych ostrzeżeń, zagrożeń i przepowiedzianych kar nie powinno nas prowadzić do popadnięcia w czarny pesymizm, lecz służyć do oświecenia, nawrócenia, przygotowania dusz… ponieważ na koniec wynagradzających oczyszczeń, Dziewica obiecała: JEJ NIEPOKALANE SERCE ZWYCIĘŻY».5
Jednak Dziewica nie uczyni tego bez nas.
Umiejmy Jej słuchać, medytować i wprowadzać w życie przestrogi i upomnienia z Nieba. To jest cel, do którego przylgnąć chce obecne dzieło, zbierając «wydarzenia i daty» zjawisk, które zaszły w Garabandal. Oczywiście upłynęły dni i lata od tamtego czasu, lecz czymże jest czas dla Najwyższego, czym jest tych trzydzieści lat? W dodatku, czy możemy być pewni, że Najświętsza Dziewica, nasza nieustanna Pośredniczka, nie chciała przełożyć aż do dnia przez Nią wybranego realizacji Swych obietnic, aby zamanifestować smutek i gniew wobec wzgardzenia Jej orędziami przez Jej dzieci, które powinny były przyjąć je z największym szacunkiem i uznaniem?
Czy Matka Boża nie jest rzeczywiście, zgodnie z wezwaniem Litanii, <Królową Proroków>?
Warto opowiedzieć historię Garabandal. Pozostawiamy Czytelnikowi książki „Garabandal. Wydarzenia i daty” zaskoczenie i radość odkrycia kilku z jej najpiękniejszych stronic.
Edgar Fontaine – Centrum Informacji o Garabandal we Francji

Przypisy:
1 Dziennik El Diaro Montanes, 31.05.1983.
2 Dziennik El Diaro Montanes, 1.06.1983.
3 Wtedy gdy był jeszcze zwykłym kapłanem, Juan Antonio del Val, w 1988 biskup Santanderu, należał do Komisji kanonicznej, odpowiedzialnej w swoim czasie za zbadanie wydarzeń w Garabandal.
4 W czasie, gdy autor pisał tę książkę w języku hiszpańskim oraz w okresie jej publikowania we Francji nie były jeszcze znane rezultaty badania powołanej na nowo przez biskupa del Val Komisji. Informacje na ten temat znaleźć można w Dodatku do polskiego wydania książki. Istnieje on jedynie w wydaniu polskim, a opracowany został z innych, nowszych, dostępnych źródeł dla uzupełnienia interesujących w sprawie garabandalskiej faktów i w trosce o prawdę. (Przyp. tłum.)
5 Ks. H. Lusseau. Wstęp do książki «Orędzia Dziewicy Maryi» autorstwa ks. Roger Rebut, Librairie Téqui.