Vilmos Apor z Altor (1892-1945)

VILMOS APOR z Altor – biskup węgierski, męczennik (1892 – 1945)

Vilmos Apor przychodzi na świat 29 lutego 1892 w Siedmiogrodzie, w mieście, w którym w roku 1899, mając 26 lat, polegnie w walce o wolność wielki poeta węgierski, Sandor Petöfi.

Vilmos jest szóstym dzieckiem spośród siedmiorga rodzeństwa. Jego ojciec, baron Gabor Apor z Altorji piastuje wysokie stanowisko w administracji austro-węgierskiej, zarówno w Siedmiogrodzie, jak i w samym Wiedniu. Matka, młodsza od swego męża o 12 lat, księżniczka Fidelia Palffy, wywodzi się ze słynnej rodziny węgierskiej, która wsławiła się ongiś w walkach z Turcją.

Jeszcze przed ukończeniem przez chłopca siódmego roku życia, ojciec umiera wskutek choroby płuc, spowodowanej wychłodzeniem organizmu podczas polowania. Matka przejmuje na siebie troskę o wykształcenie dzieci. Umieszcza synów w kolegium jezuickim w Kalksburgu (Austria). Właśnie tam, bardzo wcześnie, przed obrazem Mater admirabilis, w sercu młodego Vilmosa odezwie się po raz pierwszy głos powołania do kapłaństwa. Będzie on kontynuował naukę u jezuitów w Kalocsy a w roku maturalnym ujawni przed matką pragnienie zostania księdzem.

Za radą jednego z krewnych, J. E. Szechenyi, biskupa Györ, matka zapisuje Vilmosa do Seminarium Jezuitów w Innsbrucku. Po pięciu latach spędzonych w seminarium i na fakultecie teologii, otrzymuje on święcenia kapłańskie 24 sierpnia 1915 r., podczas wojny, w dniu św. Bartłomieja, męczennika. Swoją Mszę św. prymicyjną sprawować będzie w obecności matki, rodzeństwa i małej grupy przyjaciół.

Przez pierwsze dwa miesiące pełni w wojsku posługę duszpasterską. J. E. Szechenyi, mianowany biskupem Nagyvarad, sprowadza go do swej nowej diecezji. Młody ksiądz Apor zostaje wikarym w Gyula, a począwszy od jesieni 1917, także wykładowcą w seminarium nagyvaradzkim.

Jesienią 1918 r., w wieku 26 lat obejmuje on probostwo w Gyula. Czasy są ciężkie; przegrana wojna zrujnowała kraj, a miasto Gyula dostanie się wkrótce pod okupację rumuńską. Po sygnowaniu traktatu w Trianon miasto pozostanie po stronie węgierskiej, Nagyvarad zaś (odtąd zwany Oradeą) i większa część diecezji, będą włączone do Rumunii. Młody ksiądz znajdzie się w niezwykle trudnej sytuacji, której bynajmniej nie ułatwi mu jego arystokratyczne pochodzenie.

Na Węgrzech zostają zaprowadzone rządy osławionej Republiki Rad, czyli dyktatury proletariatu, za sprawą której przez kilka miesięcy będzie panować tam terror. W tych warunkach, Vilmos Apor nie porzuca swej działalności; niesie pomoc wszystkim, którzy jej potrzebują, czym wnet zasłuży sobie na przydomek proboszcza ubogich. Razem z wybranymi przez siebie współpracownikami, założy wiele instytucji charytatywnych, wśród nich Ośrodek V. Apora, gdzie przyjmowane są dzieci osierocone i opuszczone, od których aż roi się na zubożałych Węgrzech okresu międzywojennego. Życie modlitewne i charytatywna posługa ks. Apora są przykładem do naśladowania dla wszystkich i wiele osób stara się o jego kierownictwo duchowe, pełne trafnych intuicji i łagodności, choć niejednokrotnie też surowości, gdy zachodzi potrzeba.

W 1938 r. bierze on udział w trzydziestym czwartym Kongresie Eucharystycznym w Budapeszcie. W styczniu 1941, papież Pius XII mianuje go biskupem Györ. 24 lutego w Gyula odbywa się konsekracja nowego biskupa, który obejmie swój urząd 2 marca, żegnany z żalem przez wszystkich parafian, którzy nigdy nie zapomną swojego proboszcza.

Pełniąc nową posługę, biskup Apor kontynuuje rozpoczęte dzieło miłosierdzia, stając się teraz biskupem ubogich. Jako swą dewizę, wybiera sentencję:

CRUX FIRMAT MITEM, MITIGAT FORTEM – Krzyż umacnia słabego, a czyni łagodnym silnego.

W jego herbie biskupim widnieją znaki jego rodu, jednak na miejscu gwiazdy nad ramieniem dzierżącym miecz, znajduje się krzyż.

Obejmuje nową funkcję w trakcie działań wojennych i wraz z przyjaciółmi: Józefem Mindszenty, biskupem Vezprem (późniejszym prymasem Węgier) oraz Lajosem Shvoy, biskupem Szekesfejervaru, natychmiast zaczyna brać w obronę prześladowanych. Gdy regent Węgier, usiłujący zachować pewną neutralność, uzna jednak za stosowne przyłączenie się do osi Berlin–Rzym, węgierscy Żydzi znajdą się w niebezpieczeństwie. Wielu z nich będzie mogło schronić się w pałacu biskupim w Györ. Już od pierwszego ataku powietrznego na miasto, biskup Apor gromadzi wszystkich, którzy zostali pozbawieni dachu nad głową. Przyjmuje on także uchodźców napływających ze wschodu, a zwłaszcza z jego rodzinnego Siedmiogrodu.

W 1944 roku, w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, do biskupa dociera przerażająca wieść o zamknięciu getta w Györ. Nie zamierza przemilczeć tej kwestii i w świątecznym kazaniu, przed najwyższymi władzami miasta, piętnuje wszelkie prześladowanie:

«Kto kwestionuje chrześcijańskie prawo miłości i twierdzi, że można nienawidzić lub torturować ludzi dlatego, że są Żydami lub Murzynami, ponosi większą winę, niż poganie i osoby grzeszące publicznie. Wszyscy, którzy aprobują zadawanie tortur lub biorą w tym udział, popełniają grzech śmiertelny i nie mogą otrzymać rozgrzeszenia, póki nie zadośćuczynią za swoje postępki.»

Posunie się on jeszcze dalej, pisząc do Ministra Spraw Wewnętrznych list protestacyjny przeciwko sposobowi traktowania Żydów na Węgrzech. Nie zawaha się też zwrócić do szefów Gestapo, przez wszystkich jednak zostanie bezceremonialnie odprawiony.

Minister nie zechce mu odpowiedzieć i zagrozi aresztowaniem. Groźba ta nie powstrzyma biskupa w jego dalszej działalności. Nie mogąc zapobiec deportacjom Żydów z Węgier, uczyni wszystko, co w jego mocy, by złagodzić ich cierpienia, gdyż Györ jest ostatnim węgierskim etapem drogi do obozów zagłady. Gdy jednak 13 czerwca 1944 zostanie zarządzona deportacja Żydów z getta w Györ, nie uda mu się zanieść pociechy nieszczęśnikom, wśród których znajdą się jego przyjaciele: nie otrzyma pozwolenia na wejście do getta, a wszelkie usiłowania spełzną na niczym.

Po przejęciu władzy przez nazistowską partię węgierską, tzw. „strzałokrzyżowców”(1 października 1944), Györ, na terenie którego znajduje się duży węzeł kolejowy oraz kilka fabryk broni, jest wielokrotnie bombardowany. Biskup pozostaje na miejscu. Jego siedziba jest zresztą pełna osób, przemieszkujących nawet w jego biurze i w konstrukcjach podtrzymujących dach katedry! Po każdym bombardowaniu biskup we własnej osobie przemierza zburzone dzielnice, udzielając pomocy poszkodowanym.

W listopadzie 1944, biskupi: Apor, Mindszenty i Shvoy podpisują dokument znany odtąd w dziejach jako Memorandum biskupów zadunajskich, w którym domagają się, by strona węgierska „niezwłocznie zaprzestała udziału w bezsensownej wojnie”. Za tę odważną inicjatywę, dwaj pozostali biskupi zapłacą karą więzienia, od którego biskup Apor znajdzie się o krok, niepokojony pogróżkami przez Ferenca Szalasiego, przywódcę „strzałokrzyżowców”.

Gdy w marcu 1945 front zbliża się do miasta, biskup doradza księżom i wiernym, by pozostali w Györ i podejmuje ostatnią próbę interwencji u wysokiego rangą komendanta niemieckiego, usiłując ocalić je przed zniszczeniem. Otrzymuje odpowiedź, że Györ jest ważnym punktem strategicznym i będzie bronione za wszelka cenę, co wcale nie przeszkadza Niemcom i „strzałokrzyżowcom” wziąć nogi za pas. Uciekinierzy konfiskują samochód biskupa, piwnice jego siedziby zostają obrabowane przez SS, wszystko to jednak niewiele dlań znaczy w porównaniu z troską o tych, którzy znaleźli u niego schronienie.

28 marca, w Wielką Środę, Györ znajdzie się na linii frontu. Niemcy wycofują się na lewy brzeg Dunaju i wysadzają wszystkie mosty na tej rzece oraz jej dopływie, Rabie. Po południu, artyleria sowiecka rozpoczyna bombardowanie miasta. Jeden z pierwszych pocisków trafia w dzwonnicę zabytkowej katedry, która staje w ogniu. Nazajutrz, biskup musi sprawować Mszę św. w piwnicach swej siedziby. Będzie to jego ostatnia Ofiara Eucharystyczna.

W Wielki Piątek, późnym rankiem do biskupstwa docierają pierwsi, poszukujący Niemców żołnierze sowieccy. Nie znajdują ich, spotykają natomiast wiele ukrywających się dziewcząt i młodych kobiet. Wieczorem tego samego dnia wracają pijani i od biskupa, stojącego na straży drzwi od piwnic, w których przebywają nieszczęsne kobiety, domagają się pięćdziesięciu dziewcząt „na zmianę do obierania kartofli”. Biskup odmawia i usiłuje pertraktować, gdy jeden z oficerów wyciąga rewolwer i mierzy w duchownego. Ten, wysoki i mocnej postury, chwyta żołnierza za ramię i odpycha; oficer oswobadza rękę i strzela kilkakrotnie. Biskup upada, żołdacy uciekają.

Ranny zostaje natychmiast przewieziony do szpitala w Györ i poddany operacji, która z braku prądu elektrycznego odbywa się przy świetle lampy naftowej. Korzystanie z urządzeń medycznych jest niemożliwe, nie sposób zatem prześwietlić pacjenta, by znaleźć tkwiącą w jelicie cienkim kulę. Doszedłszy do siebie, natychmiast pyta on o los kobiet ukrywających się w pałacu biskupim, a na wiadomość, że żołnierze nie wrócili, szepcze:

«Dobry Bóg przyjął moją ofiarę.»

Biskup umiera spokojnie o świcie, w Poniedziałek Wielkanocny 2 kwietnia 1945 r., oddając Bogu swoje cierpienia i życie za Kościół, swoich księży, wiernych i ojczyznę. Zostaje pogrzebany dwa dni później, z najwyższą prostotą, nie w katedrze, zniszczonej przez pożar we Wielką Środę, ale w krypcie kościoła karmelitów w Györ. Jego szczątki pozostaną tam do 23 maja 1986 r., kiedy to rząd węgierski zezwoli wreszcie na przeniesienie ich do katedry.

Komunistyczne przywództwo kraju bezskutecznie zabrania uroczystego pogrzebu męczennika. Nie udaje się stłumić przekonania o świętości biskupa Apora, coraz powszechniejszego nie tylko w miejscach, gdzie żył, lecz także w całym świecie chrześcijańskim.

Po smierci biskupa jego spowiednik pisze prośbę do władz diecezjalnych o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego. Pierwsza jego faza zostaje rozpoczęta już w grudniu 1947 r. Będzie on jednak wstrzymany z przyczyn politycznych i wznowiony dopiero w 1989, po wielkim przełomie politycznym i zmianie ustroju.

W trzy lata później, w 1992, podczas swej pierwszej podróży na Węgry, Jan Paweł II nie omieszka wspomnieć tego, który „w 1945 r., w oblężonym mieście Györ ofiarował swe życie w obronie trzódki powierzonej jego pieczy.”

We wrześniu 1996, udawszy się na Węgry z okazji tysiąclecia chrześcijaństwa w tym kraju, Papież ponownie zagości w Györ, by długo modlić się na grobie męczennika, którego w rok później wyniesie na ołtarze.

Stella Maris nr 336, str. 25-26. Przekład z franc.: AL